Siergiej Eisenstein

Siergiej Michajłowicz Eisenstein

8,0
435 ocen pracy reżysera
Jak wielu młodych Rosjan uwierzył w rewolucję. Jak wielu rosyjskich artystów chciał służyć jej swoim talentem. I, jak w większości przypadków, pozwoliła mu ona rozwinąć skrzydła, by następnie brutalnie je przyciąć. Zanim jednak to nastąpiło, zdołał wnieść do rodzącej się sztuki filmowej swoje nowatorskie teorie i stworzyć obraz uznawany za jedno z arcydzieł X Muzy - Pancernika Patiomkina. Siergiej Eisenstein był jednym z najbardziej świadomych i wszechstronnych twórców kina. Choć też jednym z najbardziej niespełnionych.

Urodził się 23 stycznia 1898 roku w zasymilowanej rodzinie żydowskiej w Rydze (wówczas na terenach carskiej Rosji). Architekt Michaił Eisenstein kładł duży nacisk na edukację syna. Chłopak mówił płynnie po francusku, niemiecku i angielsku; pod wpływem ojca zdecydował się także na studia architektoniczne w petersburskim Instytucie Inżynierii, co przyszło mu bez trudu, gdyż już w dzieciństwie ujawnił się jego duży talent plastyczny. Po trzech latach Siergiej przerwał jednak naukę. Był rok 1918 i w kraju szalała wojna domowa. Dwudziestoletni Eisenstein wstąpił w szeregi Armii Czerwonej i tam, na froncie, odkrył swoją wielką pasję - teatr. Wówczas frontowy teatr agitacyjny.

Po wyjściu z wojska, w 1920 roku, Eisenstein wyjechał do Moskwy, aby podjąć kolejne studia - tym razem język japoński w Akademii Sztabu Generalnego. Z powodu kłopotów materialnych po raz kolejny zrezygnował z nauki i rozpoczął współpracę z teatrem Proletkultu (czyli Kulturą Proletariacką, organizacją kulturalno-oświatową działającą od 1917 roku), gdzie zajął się projektowaniem scenografii, a później także reżyserią. W roku 1921 Siergiej wstąpił do prowadzonej przez Wsiewołoda Meyerholda Państwowej Wyższej Pracowni Reżyserii, w której lansowana była doktryna "biomechaniki", będąca zaprzeczeniem psychologicznej metody Stanisławskiego, a odnosząca się do tradycji japońskiego teatru Kabuki. U Meyerholda aktor musiał być przede wszystkim sprawny fizycznie, jego ruchy zaś mechaniczne - w ten sposób wyobrażał nadrzędną myśl. Po tej "lekcji mistrzowskiej", Siergiej Eisenstein zrealizował w teatrze Proletkultu swój najbardziej znany spektakl - "Mędrzec" wg dramatu Ostrowskiego. Po raz pierwszy zastosował w tym przedstawieniu "montaż atrakcji", czyli takie zestawienie elementów scenograficznych ("atrakcji' lub "atrakcjonów"), które oddziałują emocjonalnie na widzów, lecz których zadaniem jest wyrażanie idei, a nie li tylko formalna gra.

W naturalny sposób poglądy Eisensteina zbliżyły go do filmu (zwanego zresztą przez Lenina "najważniejszą ze sztuk"). W 1924 roku zrealizował na zamówienie partii komunistycznej swój debiutancki obraz Strajk - historię krwawo stłumionego robotniczego protestu. Tu reżyser zastosował swoją eksperymentalną metodę "montażu atrakcji", m.in. przeciwstawiając sceny z robotniczej masakry ujęciami z rzeźni. Wrażenie było piorunujące, a skojarzenia, które to zestawienie ze sobą niosło, dawały czytelny przekaz ideologiczny.

Ów "montaż atrakcji" do perfekcji twórca doprowadził w swoim kolejnym obrazie - wspominanym już Pancerniku Patiomkinie. Film z 1925 powstał dla uczczenia rewolucji roku 1905 i przedstawiał bunt marynarzy na tytułowym pancerniku. Eisenstein z jednej strony zastosował w praktyce nowatorskie rozwiązania formalne, z drugiej zaś trzymał się rygorów klasycznej narracji. Dzięki temu powstało dzieło poruszające i fascynujące, które łączyło w sobie równie silnie emocjonalne i propagandowe oddziaływanie. Zachwycały znakomite, niemal paradokumentalne zdjęcia Eduarda Tisse; świetne prowadzenie naturszczyków, którym Eisenstein powierzył wszystkie role. No i przede wszystkim historyczna już dziś sekwencja schodów odeskich, podczas której białogwardziści masakrują ludność cywilną. Reżyser zastosował tu zabieg rozciągnięcia w czasie, potęgując nie tylko czysto filmowe napięcie, ale i autentyczny dramatyzm sytuacji.

Po świetnym przyjęciu Pancernika Patiomkina, kolejny film Eisensteina spotkał się z krytyką. Październik - zrealizowany z okazji kolejnego rewolucyjnego jubileuszu - rekonstruował wydarzenia, jak sama nazwa wskazuje, Rewolucji Październikowej. Jednakże w przeciwieństwie do poprzedniego obrazu, w tym wypadku twórca zrezygnował z ram dramaturgicznych, na pierwszy plan wysuwając formalne eksperymenty. I choć problemy montażu zajmowały wówczas wielu radzieckich filmowców (swoje teorie tworzyli przecież Kuleszow, Wiertow czy Pudowkin), to Eisenstein zaproponował tzw. montaż intelektualny: "ze zderzenia dwóch kontrastujących kadrów powstaje trzecia idea, w kadrze nie istniejąca". Bezpośrednią inspirację stanowił tu, opierający się na ideogramach, język japoński. Siergiej Eisenstein wprowadził tu w czyn ideę kina intelektualnego dyskursu, które jego zdaniem winno zastąpić tradycyjne sposoby filmowej narracji. Równie negatywnie przyjęto agitacyjny film Stare i nowe, ponownie zarzucając mu nadmierny formalizm, który zaciemnia propagandowe przesłanie.

Mimo krytycznych opinii na temat dwóch ostatnich filmów, Eisenstein wciąż należał do grona twórców filmowych najbardziej przez władzę radziecką cenionych. Był rok 1928 i zbliżała się era kina dźwiękowego. Wraz z dwójką najbliższych współpracowników - asystentem Grigorijem Aleksandrowem oraz operatorem Tisse - artysta udał się na Zachód, by tam poznać najnowsze techniki filmowe. Podczas swojej podróży Eisenstein odwiedził Niemcy, Francję i Anglię, spotykając m.in. Bertolda Brechta, Jeana Cocteau, Friedricha Wilhelma Murnaua i Jamesa Joyce'a. W 1930 roku natomiast pojechał na zaproszenie Paramountu do Hollywood, gdzie zamierzał zrealizować film. W Ameryce jednak jego teorie były zbyt nowoczesne i żaden z przedstawionych pomysłów nie spotkał się z akceptacją producentów. Po kilku miesiącach zdecydował się jechać do Meksyku i tam zrealizować film o historii i kulturze tego kraju. Fundusze na tę produkcję dawał lewicujący pisarz Upton Sinclair. Niestety środki przeznaczone na film Que Viva Mexico! wyczerpały się jeszcze przed rozpoczęciem postprodukcji. Tak więc w 1932 roku Siergiej Eisenstein - przynaglany podobno przez samego Stalina - wrócił do ZSRR. Potem przez lata podkreślał, że niedokończenie meksykańskiego dzieła to największa tragedia jego życia.

W ojczyźnie natomiast skończył się czas awangardy, a zaczęła socrealistyczna rzeczywistość. I choć Eisenstein nadal pracował dla partii, to kolejne projekty albo były ideologicznie poprawne, albo spotykały się z ostrą krytyką. Tak stało się m.in. z pierwszym filmem zrobionym po powrocie, z Łąkami bieżyńskimi. Obraz opowiadający moralnie wątpliwą historię Pawki Morozowa został odesłany na półkę ze względu na biblijne skojarzenia, jakich dopuścił się artysta przedstawiając postać syna kułaka, który donosi do NKWD na własnego ojca, a następnie zostaje zabity przez jego braci. Naganne było posługiwanie się chrześcijańską ikonografią do nakreślenia portretu socjalistycznego męczennika. Po tym niepowodzeniu Eisenstein skupił się głównie na pracy pedagogicznej i filmowo-teoretycznej. Do łask Stalina powrócił jednak już w 1938 roku, realizując na jego zamówienie historyczny obraz Aleksander Newski. Historia walki tytułowego kniazia z Krzyżakami stanowiła propagandową prefigurację zagrożenia Kraju Rad ze strony hitlerowskich Niemiec. Tym razem udało się połączyć Siergiejowi Eisensteinowi cele artystyczne z zadowoleniem władz. Reżyser zastosował montaż polifoniczny, stanowiący syntezę obrazu, słowa i muzyki (który nazwał filmową operą) oraz otrzymał Order Lenina.

Po wybuchu wojny Mosfilm przeniesiono do Ałma Aty. Tam też rozpoczęły się w roku 1943 zdjęcia do epopei Iwan Groźny. Pierwsza część filmu zadowoliła zleceniodawcę - Stalina, który utożsamiał się ze sławnym carem. Iwan Groźny był tu postacią wybitną, mężem stanu, który tworzy państwo rosyjskie. W drugiej części natomiast, zatytułowanej Spisek bojarów, reżyser pokazał carskie okrucieństwo i dokonane zbrodnie, co z kolei nie spodobało się radzieckiemu przywódcy. Stalin nie tylko zakazał rozpowszechniania filmy, ale i zablokował realizację ostatniej części. W oświadczeniu wydanym przez partię można było przeczytać m.in., że "reżyser Eisenstein ujawnia swoją nieznajomość historycznych faktów, pokazując nowoczesną armię opryczniny Iwana Groźnego jako bandę degeneratów w stylu amerykańskiego Ku-Klux-Klanu, a Iwana Groźnego, człowieka o wielkiej charyzmie i silnym charakterze, jako słabeusza pokroju Hamleta". Ten atak na siebie Siergiej Eisenstein przypłacił zawałem serca. I już jako człowiek ciężko chory wycofał się z filmu, poświęcając ostatnie dwa lata życia swemu dziełu teoretycznemu. Zmarł w Moskwie w wieku 50 lat.

Jego osobowość, erudycja i zainteresowania wykraczały poza socrealistyczną doktrynę, w której przyszło mu tworzyć. Chociaż gdyby nie rewolucja i możliwość artystycznego rozwoju, którą stworzyło w pierwszych latach swego istnienia państwo radzieckie, to również teoria filmu Eisensteina nie miałaby prawdopodobnie szansy zaistnieć (także na ekranie). Historia kina zna wielu twórców pracujących w służbie ideologii, niewielu jednak było w stanie wznieść swoje dzieła na poziom sztuki filmowej. Siergiej Eisenstein był artystą, który wierzył w rewolucję - stąd jego sukces i tragedia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones