Pożyjemy, zobaczymy. Na razie bym się nie napalał bo z tego co się orientuję to film ma skreślić Aliena 3 i 4. Druga sprawa jest taka że aktorka jest już nie zbyt młoda i może to nie wyjść dobrze dla filmu (podobnie jest z Arnoldem w najnowszym terminatorze , po prostu mnie rozśmiesza a nie wzbudza szacunek jak w poprzednich częściach). Wydaje mi się, że łatwiej by było poszukać młodej aktorki i dobrze ją ucharakteryzować. Nie żebym nie lubił Sigourney Weaver ale czasem trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć dość.
Żadna nie zastąpi Siqurney. Fakt faktem jest już w podeszłym wieku. Mogłaby grać jakąś drugoplanową rolę, tyle że obcy bez niej, to nie obcy. Uważam że do Siquerney bardzo podobna jest Kristen Steward. Ale Weaver potrafi świetnie grać i ma charyzmę, a Kristen jej niema...
Masz racje tyle ze Kristien Steward wszystkim kojarzy się z Saga Zmierzch i umieszczenie jej w tej roli rozbawilo by fanów.
Dokładnie. Może Kristen nie wypadłaby tragicznie w takiej roli, kto wie, teraz się rozkręca. No ale niema ona tej charyzmy którą miała Siqurney. Ale sam przyznasz że podobieństwo między młodą Weaver a Steward jest duże? ; D
Jest ale tak jak mówiłem, do niektórych aktorów rola z jednego filmu tak mocno się z nim zwiąże że ciężko mu później zagrać coś innego. Arnold zawsze będzie terminatorem a Weaver będzie Ripley. Kristien mogła by ją zagrać ale niestety na zawsze zostanie dziewczyną zakochaną w wampirach. Tutaj przydała by się aktorka mało znana, tak jak to było z Weaver kiedy Ridley ją odkrył na potrzeby Aliena.
Faktycznie jest tak jak piszesz, ale dobra charakteryzacja, zmiana otoczenia zdziała wiele. Co do Kristen to największy problem leży w jej grze. Nie jestem kolejną osobą która mówi że to marna aktorka. Potrafi świetnie grać niektóre postacie, ale taka rola silnej, odważnej i pełnej charyzmy kobiety? Nie widzę jej w takiej roli.
Może się mylę.
To tak na razie tylko gdybanie "co by było gdyby". W tej chwili Ripley gra Weaver o ile Alien 5 powstanie. Ostatnio jest coś o tym cicho. Mimo wszystko jeśli film powstanie to mam nadzieję że się nie zawiodę.
Całe lata marzyłem, żeby ktoś nakręcił Aliena 3.2. Powiedzmy szczerze, 3 i 4 były słabe w porównaniu do kultowych 1 i 2. Szczególnie irytowało uśmiercenie na siłę dziewczynki i marinesa i podanie tego do wiadomości w kilka sekund.
Jak dla mnie Alien 3 był filmem nie wiele gorszym w porównaniu do 1 i 2. Co do czwórki to się zgadzam. Uśmiercenie dziewczynki i żołnierza nadało filmowi jeszcze bardziej brutalny i zaszczuty klimat.Nie wiem jak ty ale ja pierwszy raz oglądałem ten film mając jakieś 6 lat i wywołał na mnie ogromne wrażenie. Obcy był w tym filmie najbardziej brutalny, przebiegły. 4 to już inna kategoria.