http://www.filmweb.pl/news/Steven+Seagal+wraca+na+du%C5%BCy+ekran-108261
Pewnie go nakręcą ale po pokazach przedpremierowych wycofają go z głównej dystrybucji albo puszczą go w wybranej ilości kin
w U.S.A ,jak to miało w przypadku filmu ,,Ostry Poker w Małym Tokio ,,
No ja też jestem w szoku i gratuluję Stevenowi, że mu się wreszcie udało. Szkoda, że Van Damme nie może wrócić na duży ekran.
To że Seagal zagra w kinowym filmie akcji po tylu latach jest niezaprzeczalnym dowodem na że kino akcji znowu przeżywa swoją drugą młodość zapoczątkowaną od ,,Uprowadzonej ,,i seri ,,Niezniszczalni ,,.Widocznie widownie powoli zaczyna być zmęczona już tymi wszystkimi filmami S -F ,Ekranizacjami Komiksów i Horrorami .Horrory obecnie już mniej kasy zarabiają niż kiedyś stąd ,,Ouija ,, miała PG -13 .Ale żeby ten stan utrzymał się dłużej to filmy akcji muszą zarabiać dużo kasy ,być opłacalne .A wiec Granat ,Frycek ,Kasia, Arnie ,Najemnik idżmy do kina na ,,Johna Wicka ,, i przedłużmy modę na kino akcji xD http://www.youtube.com/watch?v=tW__PqTJ3_s
Szczerzę, ja wątpię w tą drugą młodość. Z mojego punktu widzenia jest tak jak było. A Seagal zagrał już wcześniej, w kinowym filmie Maczeta. Co mają Uprowadzona i Niezniszczalni do Seagala?
Filmy komiksowe przeżywają obecnie najlepsze czasy, bardzo dużo zarabiają, z roku na rok coraz więcej ich kręcą. Gdzie jest owe zmęczenie? I nadal jest sporo ciekawego materiału na te filmy. Nic, tylko się za nie zabrać.
Nie wiem jeszcze czy pójdę na Johna Wicka, bo myślałem by pójść na coś "większego".
Ale w ,,Maczecie ,, zagrał epizod .Tutaj bedzię grał główną rolę .No coś musiało się zdarzyć że dali w główną rolę w kinowym filmie .Ktoś to muśi przecież finasować i wierzyć że ten film przyciągnie sporą ilość osób do kin . Przecież Seagala nie zatrudniają do filmów że wzgledu na umiejetności aktorskie ,tylko że względu na to że jest gwiazdą kina akcji i świetnym fighterem .Zresztą w 1988 roku też zadebiutował na ekranach kin tylko dlatego że była wtedy moda na twardzieli w kinie .
Nie aż taki epizod, bo go kilka razy w filmie pokazali. Nic się nie musiało zdarzyć, przecież sam Seagal produkuję ten film, wraz z jakimś chyba Ruskiem. Steven jest także autorem scenariusza.
Ja nadam uważam, że przy obecnej dyspozycji nie nadaje się do takich filmów.
Już dawno pieprzyli o ''Liberatorze 3'', i nic tego nie wyszło. Ciekawe, co teraz wymyślili i jak długo, będą trzymać się tego planu.
Frycek, trochę nie na temat, ale wytłumaczysz mi, jakie jest powiązanie tytułowego Prometeusza z filmu sci-fi o tymże tytule, ze znanym nam z mitologii tytanem Prometeuszem, który dał ludziom ogień?
Sorry, jeśli zagięłam Cię tym pytaniem od czapy. :-) Ale chciałam po prostu wiedzieć, jaki ma to sens.
Dobrze, rozumiem. Ale dlaczego akurat nazwali ten statek ''Prometeuszem''? Co się za tą nazwą, jaki ma ona sens i przede wszystkim, co ma wspólnego z Prometeuszem tytanem?
A czy musi mieć akurat coś wspólnego z tym Prometeuszem?
Najlepiej obejrzyj film, to może dostaniesz odpowiedź.
O Liberatorze 3 to już nawet od ponad 10 lat gadają. Steven wciąż o nim marzy, ale prawdopodobieństwo powstania tego filmu to gdzieś skromne 1 %. Prawa do Liberatorów należą do Warner Bros, a oni w życiu nie odważą się na współczesny film z Seagalem.