Zgadzam się.

Tak jest! ;)

Ale co to ma do rzeczy? Grał w masie dobrych filmów. Zagrał też w wielu gniotach. Zarobił olbrzymie pieniądze, ale w dużej mierze na filmach które sam produkował... Ale to wszystko nie zmienia faktu, że jest burakiem i idiotą. Polecam jego biografię, autorstwa Nortona. Włos się jeży na łbie i nie tylko... Ten facet powinien być bojkotowany w USA, ale oczywiście Hollywood sprzyja bogaczom.

W ogóle nie odniosłeś się do mojego tematu. Napisałeś co myślisz o TC (gwiazdor, bogacz, burak, idiota) i tyle. Co wcale nie jest zaprzeczeniem mojej tezy, a raczej jej potwierdzenie. Zakładając ten temat, brałem pod uwagę całokształt jego twórczości i fakt, że nie znajdziesz drugiej takiej osoby w tym wieku, z takim dorobkiem, będącej ciągle na szczycie. Trudno z tym dyskutować. No, ale..."co to ma do rzeczy?". ;)

A czego dotyczy Twój wątek? Ja uważam, że to że jest bardzo popularnym aktorem, nie zmienia faktu, że nie jest dobrym człowiekiem. I o tym też należy pisać otwarcie.

" nie zmienia faktu, że nie jest dobrym człowiekiem." co to ma do rzeczy i samej idei filmwebu. W ogóle jak tak można napisać o człowieku, którego się nie zna, ba, którego nigdy sie na oczy nie widziało, nie spotkało. Ode mnie tylko tyle, nie podoba mi się twój wpis. Zatem jesteś dla mnie złym człowiekiem. burakiem i idiotą. Pozdrawiam

Przeczytaj jego biografię, to dowiesz się więcej...

czytałem biografię mortona. pisałem swoja pracę o scjentologii. myślę, że wiem wystarczająco dużo, aby odróżnić dobro od zła. jesteś chrześcijaninem czy żydem? to nie znaczna różnica między tymi 3 wyznaniami. i odnośnie twojej wcześniejszej wypowiedzi w tym wątku. "Ten facet powinien być bojkotowany w USA, ale oczywiście Hollywood sprzyja bogaczom." - on jest bojkotowany w usa, europie, australii. jest jedna z niewielu gwiazd tego formatu, która nigdy nie otrzyma oscara - odsyłam do idei tej nagrody, historii jej jak i hollywood. dowiesz sie troszkę więcej niż z książki, w której mamy nie potwierdzone informacje.

jak on jest zły to co powiedzieć o teraźniejszych gwiazdkach które ćpają, zdradzają i powodują wypadki po wódzie ?

Ponadto, sorry za flood, są aktorzy dużo bardziej popularni od niego - tzn tacy którzy grali w większej ilości filmów. Np. Tom Hanks (fakt - starszy o 6 lat) czy Eddie Murphy (są równolatkami i zaczynali jednocześnie). No i warto wspomnieć, że Tom Cruise jest producentem filmowym, tzn że w wielu wypadkach sam siebie wyznacza do roli.. No bo czy JAKIKOLWIEK inny producent czy reżyser obsadziłby go w roli Jacka Reachera? :D

Hanks jest cieńki, Danny Trejo w 2010 zagrał w 18 filmach, przez 4 lata nabił 65 ról :D ... w filmach faublarnych, nie serialach.

Hanks jest cienki... No spoko. Skoro masz takie zdanie to musisz zaakceptować, że ktoś uznaje Cruise'a za cienkiego aktora. Biorąc pod uwagę filmy, w których obaj grali, to jednak Hanks grał w ambitniejszych produkcjach, a Cruise skupia się na sensacjach - może to jakiś kompleks z dzieciństwa?
Potwierdza to widownia - wystarczy spojrzeć na listę nagród. Z resztą po co daleko szukać. Cruise na Filmwebie nie mieści się w pierwszej setce najpopularniejszych aktorów... Pfff... :)

A Danny Trejo - no owszem, ale po pierwsze mówimy o fejmie i zarabianiu kasy na filmach (spytaj 10 przypadkowych osób kim jest Danny Trejo, może 3 będą wiedziały) a po drugie, granie 15 minutówek to nie to samo co rola pierwszoplanowa, gdzie aktor jest zaangażowany od początku do końca a nieraz i po zakończeniu filmowania.

Hanks to doskonały aktor komediowo dramatyczny, absolutnie zasłużył na oscary i zawsze jest gwarantem dobrego filmu - bardzo go lubię, jest cieńki napisałem w kontekście występienia w ilości projektów i przytoczyłem Trejo który jest chyba rekordzistą. Cruise to aktor bardzo solidny, miał w młodości bardzo dobre role i grał u wybitnych reżyserów - Rain Man, Urodzony 4 lipca, Wywiad z Wampirem, Ludzie Honoru, czy fantastyczna rola w Magnoliach, albo Oczy Szeroko zamknięte ... Tomek prywatnie uprawia sporty ekstremalne, takie jak wspinaczka, jazda bolidami, skoki ze spadochornem, jest bardzo szeroko aktywny fizycznie - w większości scen występuje bez kaskaderów, dopada do syndrom średniego wieku, ma ponad 50 lat i to chyba ostatni okres w którym może być jeszcze tak sprawny by grać w tych gatunkach. Poza tym one są na bardzo dobrym poziomie, jak na kino akcji to nie ma tutaj mowy o klasie B, dlatego zarabiają dużo pieniędzy, i Tomek jest non stop na fali ... życze mu dobrego powrotu w MI5, no i zeby zagrał jeszcze w jakimś dramacie, albo po prostu czarny charakter :) .. to również doskonale mu wychodzi, rola Vincenta bardzo dobra.

Zrób w polsce ankietę ze zdjęciem Trejo i nie dziw się że u nas jest znany jako Machete ...

Serio? A w jakich to dobrych filmach on grał? Takich, gdzie aktorstwo co znaczy (a więc nie licząć głupawych strzelanek, w których byle kulturysta (Szwarceneger) może się sprawdzać)?

Rain Man, Urodzony 4 lipca (osobiście nie lubie tego filmu), Wywiad z wampirem (dostał za tę rolę Złotą Malinę :) ), Oczy szeroko zamknięte, Magnolia, Raport mniejszości.

Od grubo ponad 10 lat nie zagrał w dobrym filmie.

Nigdy (IMO) nie zagrał w sposób spektakularny, nie stworzył wspaniałej kreacji.
W większości filmów gra w ten sam, dość sztywny sposób.

Coś ciekawego pokazał chyba tylko w 'Magnolii'. W reszcie filmów było średnio lub co najwyżej dobrze.

Przeciętny aktor

Steven Spielberg, Michael Mann, Stanley Kubrick, Martin Scorsese, Rob Reiner, Sydney Pollack, Oliver Stone, Barry Levinson to ludzie, którzy mieli trochę wpadek (chociaż Kubrick w mojej opinii nie miał), ale mimo wszystko nigdy nie popełniliby takiego technicznego błędu jak obsadzenie roli głównej jakimś przeciętniakiem.
No tego po prostu nikt mi nie wmówi. Przeczytaj sobie jeszcze raz listę nazwisk i zadaj sobie podstawowe pytanie, czy faktycznie ci goście nie znają się na swojej robocie?

Była by to wpadka, gdybym twierdził, że Cruise jest aktorem słabym.
Jest przeciętnym (jak na standardy hollywood oczywiście.
Liczba bardzo dobrych, czy też - wybitnych aktorów jest ograniczona.

Faktem pozostaje to, że Cruise grał w dość małej ilości dobrych filmów, oraz to, że nie stworzył nigdy na prawdę spektakularnej i wybornej kreacji (choć pewnie znajdą się i tacy, którzy temu zaprzeczą, ich prawo).

W sumie do tych nazwisk dorzuć jeszcze Ridleya Scotta.

A dlaczego nie lubisz "urodzony 4 lipca " jesli wolno spytać ? ja osobiscie uwazam że jest to najwieksza kreacja t.cruise'a , no ale skoro nie lubisz......

jest "coś magicznego" w nim i filmach w których gra , arcydzieła to to nie są ale i ciężko od tych filmów wzrok oderwać ;)

6.2 - srednia moich osobistych ocen filmow z jego udzialem. Jednak dupy nie urywa.

Tom jest supergwiazdą. Nie mam wątpliwości. Tyle hitów to nikt inny w Hollywood nie ma. Udało mu się to co nie udało się reszcie. On jest znany na całym świecie. Jest ikoną popkultury filmu.