A mnie to się wydaje, iż Tom od czasu sukcesu Mission Impossible 90% scenariuszy jakie dostaję to właśnie kino akcji. Na pewno chciałby grać jeszcze w czymś innym, gdyby tak nie było to nie odrzuciłby scenariusza I stanie się koniec (Arnold Scharzenegerwziął tą rolę) na rzecz Magnolii.

Cruise panicznie boi się tego że przestanie być kasowym aktorem. Bardziej przejmuje się box officem swoich filmów niż ich stroną artystyczną. Z drugiej strony taka np: Ukryta strategia okazała się klapą. Cruise nie chce ryzykować.

Ukryta strategia to nudny, przegadany i nieciekawy film, może jakby reżyserem był ktoś inny niż Redford to lepiej by się to ogladało. Po za tym role Toma i Meryl nie były rozbudowane, dwójka zdolnych i charyzmytycznych aktorów zagrała w gniocie. Plus jeszcze nagonka na Toma. Nawet uwielbiając filmy z Tomem mogę powiedzieć, że Ukryta Strategia i Rock of Ages to najgorsze filmy z Tomem.
Ciekawe, że o Oscarze Pistoriusie tak mało się mówi w prasie i tv mimo, iż zamordował swoją dziewczynę, ale czemu to się dziwić skoro wielkie firmy w niego zainwestowały.
Wiadomo, że Hollywood jest bezwzględne dla nich najważniejsze są zyski finansowe.
I tak przyznaję ci rację, ale takie postępowanie Toma jest związane z presją ze strony producentów i studiów filmowych.
Mnie w każdym razie zainteresował film ,,Mena". Tom przemytnika narkotyków jeszcze nigdy nie grał, więc będzie to odmiana.

Do Vanilla Sky trzymał rewelacyjny poziom , a później cóż.. Chodzi o pieniądze i filmy akcji na których zarobi miliony . Role typu Urodzony 4 Lipca , Rain Man , Ludzie honoru , Firma , Wywiad z Wampirem , Jerry McGuyer(czy jakoś tak sie to piszę xD) Magnolia , Oczy Szeroko Zamknięte i wcześniej wspomniane Vanilla Sky zapisały się w historii światowej kinematografii . Dostał 3 złote globy i nawet saturna za najlepszą rolę męską. Teraz po prostu robi filmy pod publikę i pieniądze . Małymi wyjątkami były też Valkiria i Ostatni Samuraj , gdzie też podpisałbym je pod reszte wymienionych przeze mnie filmów. Generalnie lubię oglądać filmy z Cruisem - Jack Reacher - jednym strzałem to majstersztyk jak dla mnie :)

Chyba masz racje, Tom ostatnio gra glownie w filmach akcji co praktycznie jest gwrancja sukcesu kasowego. Okrutna ekonomia :) Ale nie bede klamal, ze sam jestem fanem jego ostatnich produkcji jak niepamiec, czy w szczegolnosci Na skraju jutra. Bardzo chetnie zobaczylbym go w jakiejs komedii, kazdy kto widzial Jaja w tropikach wie ze Tomek potrafi dac czadu! Super aktor i tyle w temacie ;)

A ja nie bardzo go lubię jako człowieka, nie jest też w moim guście jeśli chodzi o typ urody, ale mimo to widziałam z nim sporo filmów, bo aktorem jest naprawdę dobrym i nie można mu odmówić charyzmy. Bardzo rzadko zdarza mi się, żebym chciała oglądać filmy z aktorem, który niezbyt mi się podoba z wyglądu i jeszcze do tego niezbyt go lubię tak ogólnie. Tom Cruise jest pod tym względem wyjątkiem. Jako aktora bardzo go cenię i podziwiam. Wg mnie w filmach akcji doskonale się sprawdza. Zupełnie jakby do tego był stworzony, chociaż np. w Rain Man'ie czy Wywiadzie z wampirem też zagrał świetnie. Może teraz tak bardzo eksploatuje się w filmach akcji, bo za niedługo będzie do takich ról zbyt stary? Może właśnie na starość planuje sobie pograć w samych spokojnych, poważnych i ambitnych filmach, kto wie? Taki właśnie powrót do korzeni na zakończenie kariery, byłoby to całkiem sprytne ;)

Zgadzam się, doszło to do mnie też gdy obejrzałem kilka starszych filmów z jego udziałem. Gdy się popatrzy na te ambitniejsze filmy z Tomem które zasługują na miano klasyki i można je oglądać w kółko to widać że to fantastyczny aktor. Wystarczy obejrzeć Rain Man, Ludzie Honoru, Urodzony 4 lipca. Widać że chłop sprawdza się jako aktor dramatyczny, ba nawet w komediach się sprawdza co udowodnił genialną rolą w Jajach w Tropikach. A w czym głównie gra ten starzejący już się aktor? W niczym specjalnym, to sprawnie zrobione blockbustery, niby żadna hańba w porównaniu do tego w czym gra choćby Nicolas Cage czy ostatnio też De Niro no ale te filmy nie staną się żadnymi klasykami, Cruise gra w nich na autopilocie nie ukazując prawdziwego talentu jaki w nim drzemie. Wielka szkoda, Cruise to dowód że nie warto tak zaprzedawać się komercji bo ludzie i za sto lat obejrzą taki Rain Man a o kolejnych częściach Mission Impossible czy innych Mumiach nikt już nie będzie pamiętał bo zrobią jakiś kolejny remake.

A ja pokażę wam inny powód, dlaczego Tom porzucił dramaty i komedie. Pewnie macie rację, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, ale on po prostu lubi nagrywać filmy akcji. Powstają coraz to kolejne części MI, bo Tom lubi poskakać sobie po najwyższych budynkach świata, wisieć na samolotach, itp. Lubi jeździć szybkimi samochodami, motocyklami, latać samolotami, biegać, bić się, dla niego to po prostu fun, co w niejednym wywiadzie powiedział. Tak samo twórcy filmów lubią robić z nim filmy akcji, bo mogą sobie pozwolić na więcej, wiedzą że Tom jest skłonny zrobić wszystko, ba, jeszcze nawet sam to wymyśli.

Mam jakąś sympatię do Cruisa. Lubię tego gościa i przeszedł bym się z nim na piwo. Z jego rozrywkowych filmów najlepsze są bez cienia wątpliwości Raport mniejszości i Top Gun, które w tym dziale są klasykami. Reszta taka se, Mission Impossible 3 i 4, Na skraju jutra, Wojna światów da się strawić ale nie jest to nic naprawdę pamiętnego. Podobno nagrywa filmy akcji bo te są mocno dochodowe i z nich może opłacać swoją scjentologiczną sektę.

A ja właśnie z tego ostatniego, ale najważniejszego powodu nie poszedłbym z nim na piwo. Nie lubię fanatyków religijnych (a inaczej jego zaangażowania w scjentologię nie da się nazwać; Katie Holmes zajęło trochę czasu, zanim psychicznie wyszła z omotania przez sektę). Jak patrzę na takiego człowieka i wiem, że gdzieś tam głęboko w jego mózgu zasadza się całkiem poważnie myśl o naprawianiu mojego życia, to się go nawet trochę boję.

I co? Nadal uważasz, że kontynuacja Top Guna to profanacja? Jak widać krytycy na całym globie mają inne zdanie na ten temat, chociaż kogo w ogóle interesują krytycy ;) A co do samego Toma, to prawdę mówiąc aż tak wiele potknięć na koncie nie ma poza Mumią (też widziałam większość jego filmów)

sacrum profanum? Oj jak ten komentarz brzydko się zestarzał...w przeciwieństwie do Cruisa :D

Haha. Fakt, cieszę się bardzo, że się myliłem. Aczkolwiek nadal robi głównie nawalankę.

Doceniam dystans do siebie :)

a kto powiedzial ze do konca zycia ma grac to co inni mu kaza czy sugeruja? na tym etapie zycia i kariery gra w czym mu sie podoba bo sam moze produkowac swoje wlasne filmy, ktore zawsze sciagaja widownie. wielu lepszych aktorow nie potrafilo utrzymac takiego filmowego fasonu przez tyle lat albo graja w czym popadnie i malo kto chce to ogladac. w opozycji do niego masz np taka kariere Willisa.