Uwielbiam jego "Opowieści z Krypty"... mogę je czytać bez końca, a i tak za każdym razem znajduję coś, co wcześniej przeoczyłam... wywołują u mnie skrajne uczucia: od śmiechu do łez... wielka szkoda, że nie powstało ich więcej... wielka szkoda, że nie ma już wśród nas tego, kto je napisał...
Nosferatu [*]
ja też je uwielbiam czytać, zaglądam często na ta stronę. To był niesamowicie inteligentny, wrażliwy facet.
Kojarzy mi sie jeszcze z audycją "Roamntycy muzyki rockowej" pięknie opowiadał o tekstach, tłumaczył je "na gorąco" a jak wiemy - jego tłumaczenia są mistrzowskie.
Dziękuje za Żywot Briana, Bondy i Kryptę.
Dołączam i ja. Od jakichś 3 lat (odkąd "poznałem" Bekse"),
Co wakacje robię sobie powtórkę z jego "klimatów". Trochę depresyjnie, ale że nienawidzę lata to atmosfera odpowiednia ;)