Ale ten kraj śmieszny. Oczywiście należy mówić w tv o takich sprawach, ale pisanie, że to aktor z "M
jak miłość" czy "Plebani" to chyba przesada, jeśli był na ekranie w serialu, który ma 1000 odc przez
30 sekund... Trzeba zrobić aferę, jakby to scenarzyści byli winni zatrudniania kogoś takiego.