to fakt,czy jako Boryna czy Radziwiłł-równie naturalny i doskonały.

W 'Samych Swoich' był dubbingowany przez innego aktora, jako że sam nie umiał chłopskiego, kresowego akcentu złapać ;)

Bo to wbrew pozorom nie jest łatwe, mimo to bardzo chciał - w następnych częściach mówił już swoim głosem i nie miał z tym problemu, zdaje się, że nawet zagrał w nich pod takim warunkiem, że nie będzie dubbingowany.

A dubbingował go B. Płotnicki i to zdaje się dlatego, że Hańcza musiał iść do szpitala, bo też nie wiadomo, czy by nie postawił na swoim.

Ale potem się już naprawdę postarał i swoim głosem grał. Słychać różnice, głos podłożony brzmiał mocniej.

To prawda całkowita
niezbędny jak zwykle zgadzam się z Tobą

Znaczy zgoda w narodzie jeszcze całkiem nie padła, he, he...

no nie :)

Boryna to też szlachcic pełną gębą, tyle że w kożuchu.

Wspaniały aktor poważny, jego życiowa rola była w komedii. Nie raz nie poznawałem, że to on gra, bo tak się wczuwał w postać, że nie widziałem tego "o, Kargul!".

Do niedawna znałem go głównie z "Samych swoich" i kontynuacji, gdzie przy Wacławie Kowalskim jego postać była nieco wyciszona. Dopiero po obejrzeniu "Potopu" czy "Chłopów" widzę jak wszechstronny jest to aktor.