Tadeusz Pluciński 

7,5
5 864 oceny gry aktorskiej
Tadeusz Pluciński
W 1949 ukończył studia na łódzkim oddziale warszawskiej PWST. Od 1954 roku związany z teatrami warszawskimi, m.in. Polskim (1963-1976) i Syreną (od 1976). Na ekranie debiutował jeszcze w trakcie edukacji, epizodem dramacie Wandy Jakubowskiej "Ostatni etap" (1947). Popularność zawdzięcza drugoplanowym rolom komediowym, które stworzył zarówno w telewizji, jak i w kinie. Najbardziej znane filmy z jego udziałem to: "Mąż swojej żony" (1960), "Szczęściarz Antoni" (1960), "Dzięcioł" (1970), "Niebieskie jak Morze Czarne" (1971), "Poszukiwany poszukiwana" (1972), "Brunet wieczorową porą" (1976) i "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" (1978). Brał również udział w popularnych serialach - "Stawka większa niż życie" [1967], "Czterdziestolatek" [1975], "Kariera Nikodema Dyzmy" (1979) i "Alternatywy 4 (1983). Spore zainteresowanie towarzyskie i medialne wzbudza życie osobiste Plucińskiego. Jak powszechnie wiadomo, jest on znanym wielbicielem pięknych kobiet i żenił się z nimi co najmniej pieciokrotnie.
więcej

Dane personalne:

data urodzenia: 25 września 1926

data śmierci: 23 kwietnia 2019

miejsce urodzenia: Łódź, Polska

wzrost: 182 cm

czterokrotnie żonaty: 1. Bożena Brun-Barańska (rozwód); 2. Ilona Stawińska (rozwód); 3. Krystyna Mazurówna (rozwód); 4. Jolanta Wołłejko (od 1974, rozwód), 2 synów: Paweł (ur. 1970) i Piotr (ur. 1975)
Otrzymał następujące odznaczenia państwowe:
- 1978 r. - Złoty Krzyż Zasługi, Odznaka Zasłużony Działacz Kultury;
- 1985 r. - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski;
- 1986 r. - Medal 40-lecia Polski Ludowej;
- 2007 r. - Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
W 1949 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie (Polska).
Zmarł w Konstancinie-Jeziorny (Polska). Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (Polska).
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Fatalny dzień. Najpierw Jedryka, teraz Plucinski.

Pan Tadeusz był moim sąsiadem przez jakiś czas. Widziałem go kiedyś "w akcji", w administracji. Od tego czasu uwierzyłem, że był w stanie zbajerować każdą kobietę, w każdej sytuacji. Nieprawdopodobne: co mówił, JAK mówił, do tego mowa ciała, gestykulacja... Mistrz, po prostu Mistrz. R.I.P.

piszę to co prawda z "niczego", czyli z głowy, ale pamiętam, że miał (ma) brata kamerzystę, chyba nawet bliźniaka, bo kiedyś w jednym z filmów (chyba w "Podróży za jeden uśmiech") wykorzystano to na planie, pokazano "sobowtórów".

Największy czaruś polskiego kina?
Bardzo możliwe.
Przystojny, szarmancki, przy tym z dozą dystansu do własnej osoby.
U Kondratiuka w "HYDROZAGADCE" rewelacyjny!

Fajnie, że Jacek Borcuch pamiętał o nim robiąc kapitalne "TULIPANY".

Nie pozostaje nic innego jak powiedzieć: "ZDEJMIJ KAPELUSZ"

Jedyny z tej hołoty z jakimiś manierami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones