Recenzja filmu

Nieracjonalny mężczyzna (2015)
Woody Allen
Joaquin Phoenix
Emma Stone

Świat według Abe'a

W "The Irrational Man" pod górkę mają zarówno bezwzględni pragmatycy, jak i ludzie bujający w obłokach. Sugestia, że egzystencja jest znośna tylko wtedy, gdy porzucimy teoretyzowanie na rzecz
Flirt Woody'ego Allena z Dostojewskim i Patricią Highsmith trwa już tak długo, że zamiast podniecać, zaczyna usypiać. Dziesięć lat temu, gdy bohater świetnego "Wszystko gra" obmyślał plan perfekcyjnego mordu, zaczytując się w "Zbrodni i karze", czuliśmy dreszcze: dumny nowojorczyk przeniósł się w końcu na dziewicze londyńskie bulwary, klincz przypadku i przeznaczenia zyskał kapitalną metaforę tenisowego meczu, zaś przed kamerą rozkwitał talent Scarlett Johansson. Dziś, gdy ta sama powieść pojawia się w ramach rekwizytu i służy za interpretacyjny klucz "The Irrational Man", czuć jedynie naftaliną.

Postacią z pawlacza jest zwłaszcza główny bohater – profesor filozofii Abe Lucas (Joaquin Phoenix). Owiany sławą pijaka, dziwkarza i abnegata, przekreśla swój naukowy dorobek, głosząc wszem wobec nihilistyczne prawdy o bezsensie egzystencji i rządach chaosu. Ponoć jego kolega wdepnął na minę w Iraku, żona zostawiła go dla najlepszego przyjaciela, a życie stało się kłopotliwym balastem. Ponoć, podobno, być może, gdyż ważniejszy od samego bohatera jest fakt, że wyprzedza go reputacja: kiedy Abe obejmuje posadę na małym nowojorskim uniwersytecie, studenci obgryzają paznokcie z niecierpliwości, a kadra naukowa wierci się na stołkach. Trójkąt uczuciowy pomiędzy Lucasem, zakochaną w nim studentką (Emma Stone), a koleżanką po fachu (Parker Posey) to dla Allena zaledwie przystawka do kolejnej potrawki z klasyków literatury i filozofii.   
 
Fabularną woltę, przekierowującą film w nieco mroczniejsze rejony, przyjmuje się z ulgą. Trudno jednak powiedzieć, żeby owocowała jakimś narracyjnym zrywem: ot, mdła komedia zaczyna przegryzać się z niedogotowanym kryminałem. Cały pierwszy akt jest anachronicznym kinem, w którym światopogląd bohaterów charakteryzuje się poprzez sceny akademickich dyskusji. Lucas nie oszczędza dumnych myślicieli, od Kanta, po Sartre’a, szydzi z filozofii jako nauki zakorzenionej w abstrakcjach i mnoży przykłady wzniosłych idei zweryfikowanych przez rzeczywistość. Niewiele jednak ciekawego da się z tej kaskady słów wyłowić. Reżyser nawet nie zbliża się do granicy blasfemii, słowne przepychanki mają temperaturę imprezy u podchmielonego wujeczka, zaś przywiązanie do dialogu jako fabularnego paliwa zahacza momentami o karykaturę: nawet kluczowy zwrot w scenariuszu wynika ze sceny, w której Abe podsłuchuje rozmowę nieznajomych w kawiarni. Koniec końców, z opresji wyciągają Allena aktorzy: zwłaszcza wyborny, autoparodystyczny Phoenix oraz balansująca pomiędzy desperacją i godnością swojej bohaterki Posey.

Oczywiście, Allen nie oszalał, ani nie zgłupiał z wiekiem. Przestawiane z miejsca na miejsce figury (bo trudno nazwać je postaciami) służą mu do kompromitowania kolejnych postaw, głównie romantyzmu ufundowanego na "niebezpiecznych lekturach" oraz abstrakcyjnych koncepcjach miłości, poświęcenia czy sensu życia. Podobnie jak w przypadku "Vicky Cristina Barcelona", w którym przesadna czułość twórcy wobec bohaterek mogła być równie dobrze szyderstwem, wiele zależy od naszej tolerancji na cynizm. Ambiwalentny stosunek Allena do swoich ekranowych "dzieci" wciąż pozostaje najszlachetniejszą wartością jego kina.

W "The Irrational Man" pod górkę mają zarówno bezwzględni pragmatycy, jak i ludzie bujający w obłokach. Sugestia, że egzystencja jest znośna tylko wtedy, gdy porzucimy teoretyzowanie na rzecz empirycznego doświadczenia (a przy tym pozostaniemy głęboko moralni), brzmi sensownie, lecz wydaje się zbyt błaha jak na autora tego formatu. "Życie jest za krótkie, żeby tracić je na myślenie o życiu" – słyszeliśmy od bohaterki "Purpurowej róży z Kairu". Kiedyś Allenowi wystarczyło parę słów, aby to udowodnić. Dziś nie starcza cały film.
1 10
Moja ocena:
5
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Egzystencjalne rozważania nad sensem życia i siłami determinującymi nasz los powracają w twórczości... czytaj więcej
Woody Allen przez ostatnie lata zdążył przyzwyczaić widzów do swojej słabszej formy. Chociaż jego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones