Recenzja filmu

Szczęki 3 (1983)
Joe Alves
Dennis Quaid
Bess Armstrong

Żenada

Chyba tak jednym słowem można określić cały ten kiczowaty film. "Szczęki 3" powstały w 1983 roku, a więc sześć lat po ukazaniu się części drugiej. Jest to jedyny jak dotąd film Joe Alvesa. Może
Chyba tak jednym słowem można określić cały ten kiczowaty film. "Szczęki 3" powstały w 1983 roku, a więc sześć lat po ukazaniu się części drugiej. Jest to jedyny jak dotąd film Joe Alvesa. Może to i dobrze, bo to, co ten pan uczynił z tak kultową serią, woła o pomstę do nieba. Akcja filmu rozgrywa się na Florydzie. Wkrótce ma się tam odbyć uroczystość otwarcia wielkiego parku wodnego. Nad przebiegiem prac czuwa policja, której dowodzi znany nam z poprzedniej części Mike Brody (w tej roli Dennis Quaid). Jak się dowiadujemy w trakcie filmu, jego ojciec, Martin, od lat już nie żyje. Niebawem na Florydzie zjawia się także Sean (John Putch), młodszy z braci Brodych. Gdy ginie jeden z pracowników parku, wszyscy odkrywają, że na strzeżony teren przedostał się mały rekin. Gdy wkrótce ginie przez zaniedbanie personelu, okazuje się, że na wolności jest ogromnych rozmiarów samica, która będzie się mściła za śmierć swego maleństwa. Nie oszukujmy się – "Szczęki 3" to jedno wielkie nieporozumienie. Pomysł na fabułę nie był zły, ale wykonanie filmu po prostu odstrasza. Całość zalatuje amatorszczyzną, a momentami nawet kiczem. Nie wiem tylko, czy był on zamierzony. Nie rozumiem, jak można było tak zepsuć ten film. Podczepiony pod etykietkę niewątpliwej klasyki, jaką są "Szczęki" Stevena Spielberga, psuje dobre mniemanie o całej sadze. Także poziom aktorstwa nie był zadowalający. A to jest odskocznia od poprzednich części. Momentami pojawiał się zalążek jakiegoś klimatu, ale tylko na chwilę, aby mógł zostać on potem zmarnowany na rzecz głupich dialogów. O jakimkolwiek napięciu nawet nie wspomnę, bo film raczej śmieszył, niż straszył. Już sam początek nie przypadł mi zbytnio do gustu. W dalszej części filmu najbardziej w oczy mogą rzucać się idiotyczne pomysły twórców odnośnie przedstawienia rekina. W ich filmie potrafił on m.in. pływać do tyłu! Osoby odpowiedzialne za tworzenie filmu chyba nie miały zielonego pojęcia o podwodnym życiu tych ryb. Efekty specjalne (jeśli można to tak nazwać) są wręcz fatalne. Ujęcie, w którym komputerowy rekin rozbija szybę, jest żenujące. Moim zdaniem to jeden z najgłupszych pomysłów w dziejach kinematografii. Żal było patrzeć na to, jak pomysł na dobrą kontynuację został całkowicie zniweczony. Odzwierciedlono ten fakt w rzeczywistości – nominacja do Złotej Maliny za najgorszy film i najgorszą reżyserię. Apeluję do wszystkich, którzy nie widzieli jeszcze tego "dzieła", aby nawet po niego nie sięgali. Niektórzy mogą sugerować się tytułem filmu. Nie dajcie się zwieść! Po co psuć sobie dobre mniemanie o całej serii. Uważam, że to jak dotąd najgorsza część "Szczęk". W dodatku jak już wspomniałem jest to jedyny film Joe Alvesa (na szczęście). Mam nadzieję, że już nigdy nie siądzie na stołku reżyserskim, bo w całości pokazał swoją nieudolność reżyserską. Stanowczo odradzam sięganie po jego film!
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Szczęki 3" są kolejnym filmem z serii o rekinie ludojadzie. Osobiście jestem jej wielkim fanem.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones