Recenzja filmu

Życie jest piękne (1997)
Roberto Benigni
Roberto Benigni
Nicoletta Braschi

Życie nie jest piękne

Holocaust od lat uważany jest za jedną z największych tragedii XX wieku. W czasie II Wojny Światowej miliony Żydów straciło życie. Dyskryminację zapoczątkowały władze III Rzeszy. We Włoszech
Holocaust od lat uważany jest za jedną z największych tragedii XX wieku. W czasie II Wojny Światowej miliony Żydów straciło życie. Dyskryminację zapoczątkowały władze III Rzeszy. We Włoszech około 20% Żydów straciło życie z rąk niemieckich faszystów. Akcja filmu rozgrywa się w 1939. Do małego miasteczka we Włoszech przybywa żydowski wieśniak Guido. Mężczyznę charakteryzuje niebywałe poczucie humoru i dystans do samego siebie. Ubogi prostaczek posiada również wybujałą wyobraźnię, dzięki czemu udaje mu się poderwać miejscową piękność - zamożną Dorę, w której szybko się zakochuje. Niestety od szczęścia dzieli go fakt, że Dora wkrótce ma wyjść za mąż. Mimo wszystko Guido postanawia dopiąć swego. Na jej weselu porywa ją i zabiera do swego domu. Pierwsze czterdzieści pięć minut filmu mamy za sobą. Mimo że akcja toczy się w ślimaczym tempie, nie odrywamy oczu od ekranu. Zwariowana i pełna wdzięku postać Guida przykuwa naszą uwagę. Humorystyczne sceny mogą niektórym wydać się nieco drętwe, przypominające humor z klasyków kina niemego. Jednak film ten nie jest komedią. Scenarzysta co prawda wplątał w tematykę filmu elementy satyryczne, które miały jednak inna rolę - ukazanie tytułowego "pięknego życia". Druga część filmu niesie za sobą ciąg nieszczęść i porażek dla naszego z pozoru szczęśliwego bohatera. "Piękne życie" przemienia się w koszmar, który w latach czterdziestych spotykał co piątego Żyda. Ale zacznijmy od początku... Mija sześć lat od kiedy Guido na żydowskim koniu uprowadził kobietę swego życia. Para jest już małżeństwem. Guido prowadzi księgarnię w centrum miasta, Dora uczy w szkole. Jednak największą ich radością jest pięcioletni synek, Giouse. Mężczyzna bardzo go kocha, skupia na nim cały swój czas. Tymczasem w Europie szerzy się antysemityzm. Mimo to, zawsze wesoły i pogodny Guido na pierwszym miejscu stawia dobro swej rodziny, a nie własne bezpieczeństwo. Mężczyzna nie wstydzi się swego pochodzenia, z dumą ogłasza się, że w jego żyłach płynie żydowska krew. Niestety przychodzi dzień, w którym i on musi stanąć oko w oko z przeznaczeniem. Wraz z synkiem trafiają do obozu koncentracyjnego. Na wieść o tym, Dora poświęca dobro własne i na własną odpowiedzialność zaciąga się z nimi do faszystowskich baraków, gdzie nie panują żadne zasady moralne. Czy optymizm Guida wystarczy, by uchronić jego rodzinę przed koszmarem wojny? Druga część filmu skupia się głównie na ukazaniu realiów życia obozach "wolnej śmierci". Guido oddaje się w pełni swemu przeznaczeniu, jednak nie zamierza dopuścić, by koszmarną rzeczywistość na własnej skórze odczuł  nieświadomy swego miejsca na świecie Giouse. Mężczyzna wykorzystuje swą wybujałą wyobraźnię i poczucie humoru do ochronienia swego dziecka przed rzeczywistością. Wmawia mu, że biorą udział w niezobowiązującej grze, w której biorą udział więźniowie i strażnicy, a główną nagrodą jest czołg. Główna dramaturgia filmu tkwi w rezygnacji Guida ze spokojnego życia. Mężczyzna całą swą uwagę skupia na dobrze własnego syna. Nie chce dopuścić, by Giouse poznał brutalne realia, które w ich otoczeniu dominują. Elementy humorystyczne mają największy wpływ na dramaturgię bohaterów. Tak jak w kultowym "Titanicu" scenarzysta ukazał romans wszech czasów na tle największej morskiej katastrofy w dziejach, tak Roberto Benigni przedstawił tragedię rodzinną na tle wydarzeń z II Wojny Światowej. Tylko ludzka znieczulica pozwala śmiać się podczas seansu. Przykładem jest scena, kiedy Guido tłumaczy zasady niemieckiego strażnika panujące w obozie. Bohater przekształca treść zasad na korzyść swego syna, ryzykując przy tym swe życie. Krótko mówiąc, film pod żadnym względem nie jest komedią. Humor miał za zadanie przygnębić widza, ukazać realia bezwartościowości ludzkiej w oczach Niemców. Moim zdaniem stał się kultowy właśnie dzięki odmiennej roli komizmu. W "Życie jest piękne" on zamiast śmieszyć, wyciska łzy. Realizacja filmu jest na wysokim poziomie. Gra aktorska trójki bohaterów jest wręcz wyśmienita, sama gra Roberta Benginiego przysłania swym wdziękiem resztę obsady. Również  Giorgio Cantarini w roli Giousa stworzył wspaniałą kreację.  Muzyka nie powala, lecz patrząc na tak wybitne dzieło, zahipnotyzowani pięknem obrazu nie zwracamy na nią szczególnej uwagi. "Życie jest piękne" jest filmem, który trzeba zobaczyć. Na długo pozostaje w pamięci, a po seansie skłania do przemyśleń. Oglądając niektóre sceny, jesteśmy zachwyceni pięknem ludzkiego życia i niedocenionych wartości. Po filmie jednak czujemy pewien niedosyt, nie będę go opisywał, gdyż mógłbym przytoczyć kilka szczegółów, które psują przyjemność oglądania. Pozycja obowiązkowa dla każdego.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Holocaust to niewątpliwie temat trudny. Fala zła i nienawiści, z jaką zetknęli się Żydzi w czasie II... czytaj więcej
Film Roberta Benigni "Życie jest piękne" to antyutopia przedstawiona w konwencji sielanki. Reżyser,... czytaj więcej
Powstało już wiele filmów o tematyce wojennej, Holocauście i w ogóle o II wojnie światowej. Jednak nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones