Recenzja filmu

Transformers (2007)
Michael Bay
Shia LaBeouf
Megan Fox

Bayformers

Reżyser filmu - Michael Bay - ma już na koncie m.in. takie filmy jak dwie części "Bad Boys", "Armageddon", czy "Pearl Harbor". Można by zatem stwierdzić, że jest on doświadczonym reżyserem i
Reżyser filmu - Michael Bay - ma już na koncie m.in. takie filmy jak dwie części "Bad Boys", "Armageddon", czy "Pearl Harbor". Można by zatem stwierdzić, że jest on doświadczonym reżyserem i kino stricte rozrywkowe nie jest mu obce. "Transformers" to jednak wyzwanie nawet dla najbardziej doświadczonego filmowca. Michael Bay je podjął i z pomocą samego Stevena Spielberga (producent wykonawczy) zrobił film, którego z klasyfikacją nie będzie problemu - "najwyższa półka". Co to "Transformers" to wszyscy wiedzą. A jeśli nie, to się dowiedzą, bo film daje nam pełen obraz sytuacji. Dlatego też nie potrzebna nam żadna wiedza pozafilmowa,"Transformersi" to linia zabawek robotów przekształcających się w samochody (a raczej na odwrót), powstała w 1984 roku. Potem powstał serial animowany oraz komiks. Szybko stały się one hitem. Film zaczyna się w momencie, gdy pewien nastolatek Sam (w tej roli jeden z reprezentantów młodego pokolenia aktorów - Shia LaBeouf) dostaje od ojca swój pierwszy samochód. Wkrótce okazuje się, że nie jest to zwykły samochód! To, czego świadkiem będą młody Sam i jego nowa koleżanka Mikaela (piękna i równie młoda Megan Fox) odmieni ich życie na zawsze. Zresztą nie tylko ich... Jak napisałem we wstępie, Bay kino rozrywkowe potrafi robić. I takim też są "Transformersi" - kinem rozrywkowym. Jest tu spora dawka humoru, dużo akcji, pościgów i mnóstwo genialnych efektów specjalnych (autorstwa Industrial Light and Magic). Wspomniana spora dawka humoru to jeden z atutów filmu. Zarówno komizm postaci, słowny, jak również sytuacyjny możemy tutaj dostrzec. Zatem śmiać jest się z czego. Uważam to za oczywiste zagranie ze strony twórców. Obok efektów specjalnych i przepięknej Megan Fox to właśnie humor jest elementem, który łączy ten film ze stwierdzeniem: "Film dla dużych i małych chłopców". Fabuła filmu, czyli to, co przeważnie wydaję się najważniejsze, tutaj nie powala. Jest to jednak zrozumiałe, "Transformersi" zostali stworzeni dla małych chłopców. Nie jest ona ani zbyt skomplikowana, ani zbyt oryginalna. Ot, walka dobra ze złem. Nie jest to jednak według mnie minus! Minusem jest jednak patos. Słowo to oznacza, jak wszyscy wiemy, ukazywanie scen (zjawisk) podniosłych, uważanych za szczególne ważne, o charakterze monumentalnym i walorach uczuciowych. W "Transformersach" jest tego znacznie za dużo. I to, mimo iż nawiązuje do serialu animowanego, gdzie każda walka musiała być okraszona pięknymi sentencjami ze strony walczących, odbiera polot temuż obrazowi. Jak często się zdarza Amerykanie przekroczyli cienką linię pomiędzy patriotyzmem i patetyzmem. Nie wspominając o tym, że to Ameryka, dzięki odważnym żołnierzom uratowała świat... Jak dla mnie było tego paradoksalnie za mało, żeby uznać to za parodię, czy chociażby śmianie się z samego siebie, ale było za dużo, żeby o tym nie wspomnieć. Na szczęście jest to element, który idzie znieść. Film ten bowiem warto zobaczyć choćby dla samych efektów, gry aktorskiej młodych utalentowanych aktorów, bądź... świetnych samochodów. A być może, nawet jeśli nie jest się fanem robotów ratujących świat, film ten wciągnie Was na tyle, że go najnormalniej na świecie polubicie. Jak ja! Polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nie ulega wątpliwości, że Michael Bay to jeden z najlepszych reżyserów współczesnego kina, który zamiast... czytaj więcej
"Transformers" to film o robotach, który powstał na podstawie serialu telewizyjnego "Transformery"... czytaj więcej
Kiedy dwaj panowie, lubujący się w efektownym, komercyjnym kinie, spotkają się podczas projektu... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones