Recenzja serialu

Detektyw Monk (2002)
Adam Arkin
Milan Cheylov
Tony Shalhoub
Ted Levine

Charyzmatyczny detektyw z problemami

Adrian Monk to chyba jedna z najpopularniejszych postaci serialowych. Charyzmatyczny i bez wątpienia bardzo "oryginalny" detektyw przyciągnął przed ekrany rzesze ludzi, a jego dziwactwa oraz
Adrian Monk to chyba jedna z najpopularniejszych postaci serialowych. Charyzmatyczny i bez wątpienia bardzo "oryginalny" detektyw przyciągnął przed ekrany rzesze ludzi, a jego dziwactwa oraz nietypowe podejście do życia zjednały mu sympatię widzów. "Detektyw Monk"  to jedna z tych produkcji, od której można się uzależnić. Zresztą udane połączeniu kryminału i komedii, świeży pomysł na film, jak również wykreowanie trochę niezdarnej oraz przewrażliwionej, lecz zarazem niezwykle spostrzegawczej i inteligentnej postaci, jako głównego bohatera obrazu, musiało zaowocowało ciepłym przyjęciem ze strony widzów oraz dużym sukcesem finansowym. Fakt faktem, brak seriali o podobnej tematyce bądź klimacie do omawianego dzieła niewątpliwe pomogło "Monkowi" osiągnąć tak ogromną popularność. Jednak zdobyte przez serial nagrody i wyróżnienia (w tym złoty glob dla Tony'iego Shalhouba za najlepszego aktora serialowego) "mówią same za siebie" potwierdzając bezkonkurencyjność "Detektywa..." nad innymi obrazami.

"Detektyw Monk" opowiada o byłym policjancie Adrianie Monku (Tony Shalhoub), którego żona, Trudy, zginęła w zamachu. Od tej nieszczęsnej chwili funkcjonariusz prawa zaczyna cierpieć na nerwicę natręctw. Monk odkrywa w sobie coraz więcej fobii i lęków, boi się rzeczy, które dla innych ludzi są czymś zupełnie zwyczajnym. Również były policjant staje się wyczulony na sprawy związane z symetrią i higieną. Jakby tego było mało, Adrian traci swoją posadę w policji, zgodnie z artykułem 10, paragrafu 106C, ze względu na swoje problemy psychiczne. Jednak załamany Monk z pomocą swojej osobistej pielęgniarki i przyjaciółki Sharony Fleming (Bitty Schram) wraca do siebie i znajduje nową posadę, konsultanta Departamentu Policji San Francisco. Dzięki swojej fotograficznej pamięci oraz niezwykłej spostrzegawczości, jak również szybkiej zdolności kojarzenia faktów, staję się najlepszym pomocnikiem kapitana Lelanda Stottlemayera, dla którego rozwiązuje zagadki morderstw.

Produkcja składa się z ośmiu sezonów podzielonych na 125 epizodów, trwających po 45 minut każdy. Każdy z odcinków opowiada o innym śledztwie detektywa Monka. Sprawy są wciągające oraz pomysłowe. Niejednokrotnie wraz z bohaterem zdarzyło mi się snuć domysły oraz prowadzić własne śledztwo, zachodząc w głowę, kto tak właściwie może być sprawcą przestępstwa. Równie ciekawie i zabawnie prezentują się  perypetie głównego bohatera. Niekiedy jego natręctwa i fobie potrafią nieźle rozbawić. Zresztą sama postać detektywa Monka jest, jak dla mnie, momentami znacznie bardziej absorbująca niż rozwiązywane przez niego sprawy. Z jednej strony będący w rozsypce bohater, ledwo radzący sobie z własnym życiem, z rożnymi fobiami oraz dziwactwami, wydaję się wrakiem człowieka. Jednak z drugiej strony, doskonały detektyw niemający sobie równych, jedyny w swoim rodzaju. Kreacja głównego bohatera jak i sama linia fabularna przedstawiona przez twórców, chociaż dość prosta (głównym wątkiem serialu jest odnalezienie przez Adriana Monka zabójcy jego żony) są niewątpliwymi atutami omawianej produkcji.

Bardzo ważnym elementem serialu jest aktorstwo. Tony Shalhoub grający tytułowego detektywa jest nie do zastąpienia. Oglądając serial mam wrażenie, że rola detektywa jest wprost dla niego stworzona. Bardzo dobrze oddaje osobowość granej przez siebie postaci. Jest tak bardzo przekonujący, że bez problemu mógłbym uwierzyć, że sam zmagał się z podobnymi problemami, co grany przez niego bohater.  Niejednokrotne nominacje do nagród za najlepszego aktora serialowego tylko potwierdzają moją rację. Również bardzo ważną postacią jest Sharona Fleming, osobista pielęgniarka detektywa Monka grana przez Bitty Schram. Jednak  opuszczenie serialu przez wymienioną panią i zastąpienie jej przez twórców, Traylor Howard, wcielającą się w Natalie Teeger, nową terapeutkę detektywa, okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie umniejszam zasług  Bitty Schram, grała z pasją i oddaniem, lecz ta zmiana była konieczna. Traylor Howard wprowadziła do produkcji powiew świeżości i godnie zastąpiła swoją poprzedniczkę.

"Detektyw Monk" to bardzo dobry serial opowiadający o pracy detektywa, na który warto zwrócić uwagę. Polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones