Recenzja filmu

Plac Zbawiciela (2006)
Krzysztof Krauze
Joanna Kos-Krauze
Jowita Budnik
Arkadiusz Janiczek

Czy "Plac" nas zbawi?

Gdy wyszedłem z kina po przedpremierowym pokazie "Placu Zbawiciela", zacząłem się zastanawiać, czy film mi się podobał. I doszedłem do wniosku, że ten film wcale nie jest dobry! Teraz zasypie
Gdy wyszedłem z kina po przedpremierowym pokazie "Placu Zbawiciela", zacząłem się zastanawiać, czy film mi się podobał. I doszedłem do wniosku, że ten film wcale nie jest dobry! Teraz zasypie mnie lawina komentarzy, że muszę być chyba nienormalny, bądź niewykształcony, albo cokolwiek innego dzieje się z moją głową. Otóż siedząc w kinie, narastał we mnie gniew, jakaś nieopisana agresja. Czy w kraju między Odrą a Bugiem mogą powstawać tylko marne komedie z przyziemnymi gagami dla mas lub tylko filmy opisujące naszą polską (szarą?) rzeczywistość? Czy aby film był dobry (przyciągający przychylne recenzje krytyków) musi wbijać widza w fotel? Dlaczego obok "Dnia świra", "Wesela", "Pręgów", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", itp., nie potrafi powstać film ambitny, ale zarazem lekki i przyjemny? Czy tylko serialowe telenowele potrafią dać nam emocjonalne rozluźnienie? Czy po codziennej dawce dołujących informacji z dzienników wszelakich, dołujący film poprawi nam nastrój? A może w tak ciężkich czasach warto podać na tacy widzowi "sąsiada-rodaka", który ma gorzej niż my? Niech wie, że jego problemy to małe piwo przy historii opowiedzianej na ekranie. Ale z drugiej strony, czemu nie można pokazać obrazu realistycznego, lecz pogodnego, lekko idyllicznego, niekoniecznie ckliwego. Przecież każdy z nas ma w swoim życiu małe radości, pozwalające przeżyć kolejny dzień. Tyle mojego. Teraz trochę obiektywizmu! Rewelacyjna gra aktorska doskonale przedstawia poruszany problem. Wybór aktorów, którzy nie należą do czołówki, jest moim zdaniem świetnym posunięciem (nie obniża jednak gry aktorskiej). Uwagę zatem skupiamy na fabule, a także na istotnych detalach, które misternie są uwypuklane. Fabuła filmu odnosi się do częstych problemów naszych czasów. Głównym jest migracja ludzi do wielkich metropolii, co za tym idzie - częsta nieporadność w nowych warunkach, a także chęć za wszelką cenę wyrwania się ze wsi do "wielkiego świata". Tę rolę przyjęła na swoje barki Jowita Budnik wspaniale grająca Beatę. Jakże obecne w Polsce problemy mieszkaniowo-finansowe doskonale ukazuje problem z deweloperami. Konflikt matka (Ewa Wencel) - młodzi, którzy dzięki życzliwości tej pierwszej mieszkają u niej wraz z dwójką synków, zrozumie każdy, kto choć przez chwilę czekał na odbiór mieszkania "u mamusi". Istotna rolę w "Placu Zbawiciela" gra pieniądz i pogoń za nim. Smutna rzeczywistość jest bezwzględna. Pieniądz jest ważny, każdy o niego walczy, lecz nie każdy go szanuje i potrafi się z nim obchodzić. Reasumując powiem tak (lekko przewrotnie): film jest bardzo dobry, a zarazem zły. Film jest rewelacyjnie nakręcony, ze świetnymi zdjęciami i wspaniałą grą aktorską. Niestety, tak jak zauważyłem na początku, smuci mnie, że aby film był ambitny i wysokich lotów, musi poruszać tematy smutne i depresyjne, i co najgorsze tak często bliskie naszym polskim sercom. Polecam fanom mocnego, refleksyjnego kina. Liczę jednak w duchu, że doczekam się filmu lekkiego i ambitnego, nie będącego jałowym odmóżdżaczem i pożywką dla mas.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Plac Zbawiciela" to ostatnio najgłośniejszy polski film. Zachwyty krytyków, przychylne opinie widzów i... czytaj więcej
Plac Zbawiciela 7, mieszkania 15. To tu mieszka mama Bartka, a teściowa Beaty. To właśnie tu mieszkają w... czytaj więcej
Czy film może odzwierciedlać ludzki ból? Tak! Niewątpliwie przykładem jest "Plac Zbawiciela". Nie chodzi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones