Recenzja wyd. DVD filmu

Dzwonnik z Notre Dame II (2002)
Bradley Raymond
Krzysztof Kołbasiuk
Jason Alexander
Jennifer Love Hewitt

Disney i Hugo przewracają się w grobach!

Z sequelami wielkich, kasowych hitów Disneya jest poważny problem, kiedy mamy zabierać się za ich recenzowanie. Zazwyczaj są po prostu kiepskie, by nie powiedzieć szkaradne, więc trudno dobrać w
Z sequelami wielkich, kasowych hitów Disneya jest poważny problem, kiedy mamy zabierać się za ich recenzowanie. Zazwyczaj są po prostu kiepskie, by nie powiedzieć szkaradne, więc trudno dobrać w miarę kulturalne słownictwo. Okazuje się jednak, że można spaść jeszcze niżej niż to możliwe, gdyż koszmar jaki przeżyłem po seansie kontynuacji "Pocahontas", był tylko rozgrzewką, przed tym co zobaczyłem w dalszych losach przygód Quasimoda z Notre Dame.

Krótko o fabule. Quasimodo po wieloletnim życiu wśród kłamstw, obłudy i nienawiści, w końcu otrzymał upragnione zielone światło w tunelu. Wyszedł do ludzi. Co więcej ludzie szybko przyzwyczaili się do jego brzydoty zewnętrznej, zakochując się w jego pięknie wewnętrznym. Właśnie zbliża się coroczne święto miłości. Paryskie panny i ich kawalerowie przygotowują się do wyznania sobie publicznie miłości. Piękny i romantyczny obyczaj. Niestety nie może cieszyć się tym nasz garbus. Jest szpetny, a która dziewczyna zwróciłaby na niego uwagę, pomimo wrażliwej duszy? Przypadkowe wyjście na przedstawienie przybyłej trupy cyrkowej powoduje, że drogi garbusa krzyżują się z piękną, ale zagubioną Madellaine, asystentką, a zarazem niewolnicą szefa cyrku chciwego i podstępnego Sarousha...

Motywem przewodnim sequela jest cud miłości. Ten najmniejszy w świecie mały cud, może spotkać każdego. Piękne. I można powiedzieć z sensu widzenia filmu jako oddzielnej całości urokliwe i słodziutkie. No, ale… to nieszczęsne ale! Film jest kontynuacją przebojowej historii o nietolerancji, fanatyzmie i nienawiści, ale przy tym jest także sympatycznym kinem o miłości, tolerancji i sile przyjaźni, uczuciach przeciwstawnych do tych wymienionych wcześniej. Ta mozaika charakterów i osobowości zaważyła na sukcesie części pierwszej oprawionej niezapomnianą muzyką Alana Menkena, motywami mszalnymi, czy posmakiem liturgii za każdym zakamarkiem. Quasimodo tutaj kochał się i poznawał otoczenie oczami cyganki Esmeraldy. To właśnie jej oddał serce, do czasu, gdy musiał zrozumieć, że dziewczyna darzy go jedynie przyjaźnią, a kocha żołnierza Febusa.

W animowanej adaptacji Esmeralda i Febus wylądowali na ślubnym kobiercu, a wszelkie zło zostało pokonane. Quasimodo zostawszy na lodzie, z pewnością poczuł się odrobinkę samotny. Ten rozdział jego życia twórcy postanowili wyjaśnić. Niestety, bardzo nieudolnie.

Wszystko w tym sequelu jest złe. Od samego wykonania, po muzykę (instrumentalną jak i wstawki wokalne), aż po samą fabułę, która ma widoczne dziury. Część pierwsza "Dzwonnika" wdychała Paryż. Żyła jego zapachem. Morzem wielu istnień ludzkich. Tymczasem, chociaż czujemy zapach i smak Paryża, i to oczami samego Quasimoda, to brakuje atrakcji i rozmachu, których zasmakowaliśmy w oryginale.

Kolejny kopniak dostaje się twórcom za muzykę. Jest po prostu słaba! Gdzie patos, gdzie chorały gregoriańskie, gdzie jakiś śliczny wybijający się przebój? Nie ma… Zarówno teksty, jak i muzykę do piosenek zastąpiono "tańszymi odpowiednikami", a warstwa plastyczna filmu została zrealizowana przez studio DisneyToon®  za skandalicznie niskie pieniądze.

Na co zatem poszły większe koszta? Już wyjaśniam. Otóż, z pewnością większa część środków na produkcję popłynęła do portfeli aktorów dubbingujących. Twórcy postanowili "zaprosić do zabawy" (co nie zdarza się zbyt często) głosy z poprzedniej części. I tak usłyszymy same gwiazdy: Kevina Kline'a, Toma Hulce'a, Demi Moore, czy Haley Joel Osment. Dość kosztowne nazwiska. Oczywiście w naszej polskiej wersji językowej nie usłyszymy różnicy. Powrót obsady z części pierwszej nie robi wrażenia, bo nasz zespół dubbingowy z Marianem Opanią i Tomaszem Kozłowiczem na czele to już raczej tradycja.

Zatem czym jest dla mnie sequel przygód Quasimoda? Uroczą, godną polecenia małym dziatkom bajką. Widowiskiem o przewidywalnym scenariuszu będącym świetną atrakcją na dobranoc. Ale na tym się kończy.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones