Recenzja serialu

Pogoda na miłość (2003)
Duane Clark
Billy Dickson
Chad Michael Murray
James Lafferty

First of all, you don?t know me. Sezon II

Po emisji udanej pierwszej serii jakiegoś serialu nadchodzi pora na pytanie: czy sezon drugi spełni oczekiwania fanów? Tak samo jest w przypadku "Pogody na miłość". Twórcy jednak zdali egzamin,
Po emisji udanej pierwszej serii jakiegoś serialu nadchodzi pora na pytanie: czy sezon drugi spełni oczekiwania fanów? Tak samo jest w przypadku "Pogody na miłość". Twórcy jednak zdali egzamin, tworząc naprawdę świetną kontynuację. Drugi sezon to przede wszystkim kilka zmian. W "Tree Hill" pojawia się nowa rodzina. Felix i Anna są rodzeństwem. On przypomina trochę męską wersję Brooke (Sophia Bush). Ona natomiast ma problemy z akceptacją samej siebie. Nadal obserwujemy perypetie piątki przyjaciół, których mieliśmy okazję poznać w poprzednim sezonie. Lucas planuje uporządkować swoje stosunki z dziewczynami. Nathan (James Lafferty) i Haley (Bethany Joy Lenz) przeżywają pierwsze kłopoty w małżeństwie. Brooke i Peyton próbują naprawić swoje stosunki i znaleźć prawdziwą miłość. Zmiany zachodzą również w świecie dorosłych. Karen idzie na studia i wdaje się w romans z wykładowcą. Keith zakochuje się w tajemniczej Jules, a Dan z powodzeniem knuje kolejne intrygi. Jak to bywa w serialach, trudno jest opisać ich wielowątkową fabułę, nie pomijając najważniejszych informacji. W drugim sezonie twórcy wprowadzają kilka trafnych pomysłów. Na przykład strzałem w dziesiątkę jest klub Tric, dzięki któremu jeszcze większym atutem stała się muzyka. A jak wspomniałem w poprzedniej recenzji, Mark Snow, odpowiedzialny za nią, odwalił kawał dobrej roboty. Jeżeli chodzi o konstrukcję odcinków; w pierwszym sezonie nie wyróżniała się ona jakoś szczególnie, natomiast w drugim zwraca już naszą uwagę. Dla przykładu warto przypomnieć odcinek, gdzie tworzona zostaje kapsuła czasu i co kilka scen uczniowie patrzą się prosto w obiektyw i mówią o swoich odczuciach. W innym odcinku natomiast pokazana zostaje zamiana ról – jak wyglądałoby życie przyrodnich braci, gdyby Dan poślubił matkę Lucasa, a nie Nathana. Jest to zaiste preludium do trzeciego i czwartego sezonu, gdzie twórcy przeszli samych siebie, ale o tym później. Co do aktorów nie mam zastrzeżeń. Jak już wspomniałem w poprzedniej recenzji, postać Peyton Sawyer, graną przez Hilarie Burton, wybija się ponad inne. Trochę drażni gwiazdorzenie Chada Michaela Murraya wcielającego się w postać Lucasa, ale nie rzuca się ono w oczy tak bardzo, by było to dużą wadą. Musicie się przyzwyczaić, że każdy sezon z wyjątkiem czwartego i szóstego, kończy się wieloma niewyjaśnionymi wątkami. Natomiast przeważnie większość z nich zostaje wyjaśniona już w pierwszym odcinku kolejnego sezonu. Tak jest i tym razem. "Pogoda na miłość" to serial, który warto oglądać. Ma on wiele cech, czyniących go dziełem wyjątkowym na tle innych produkcji tego typu. Kolejny sezon jest równie interesujący, co pierwszy i z pewnością nie zawiedzie fanów.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Pogoda na miłość" – dzieło Marka Schwahna, to serial, który z pewnością wybija się ponad inne... czytaj więcej
Mark Schwahn (pomysłodawca serialu) potrafi zrozumieć nastolatków. Dobrze wie, z jakimi problemami... czytaj więcej
To już trzecie spotkanie z serialem "Pogoda na miłość". Ciekawa fabuła w jeszcze ciekawszej oprawie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones