Recenzja filmu

Blokersi (2001)
Sylwester Latkowski
Ascetoholix
Aśka

Hip-Hop - alternatywa dla złodziejstwa, przemocy i narkotyków

Sylwester Latkowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych reżyserów filmów dokumentalnych w Polsce. W zeszłym roku wsławił się jednak głównie tym, że to w jego domu zatrzymano oskarżonego o
Sylwester Latkowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych reżyserów filmów dokumentalnych w Polsce. W zeszłym roku wsławił się jednak głównie tym, że to w jego domu zatrzymano oskarżonego o przeciek tajemnicy państwowej, byłego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Janusza Kaczmarka. Wcześniej nakręcił jednak głośnych w środowisku hiphopowym "Blokersów". Już na samym początku wypada zaznaczyć, że Latkowski na dobrą sprawę nieco źle zatytułował swój film. O tytułowych blokersach obraz popularnego "Sylwka" właściwie nie opowiada. Tematyka dokumentu kręci się bowiem wokół subkultury hiphopowej, o której opowiadają polscy raperzy, grafficiarze, didżeje, b-boye oraz dziennikarze muzyczni. Wszystko razem składa się na ponadgodzinny materiał, z którego można zaczerpnąć szczątkową wiedzę na temat tejże subkultury i jej początkach w naszym kraju. Osoba zorientowana w sytuacji niczego nowego raczej się nie dowie, lecz człowiek zupełnie zielony, a przecież właśnie do niego skierowani są "Blokersi", otrzyma całkiem sporą garść informacji. Na ekranie przewijają się ówczesne (rok 2001) gwiazdy polskiego rapu (nawiasem mówiąc wiele z nich wciąż jest u szczytu). Możemy zobaczyć MC na serio kojarzących się z blokami i betonowymi osiedlami, takimi jak chociażby Peja czy Pezet. Z drugiej strony w opisywanym dokumencie wypowiadają się bardziej ambitni, stojący teraz po drugiej stronie barykady wykonawcy (7 lat temu chyba nie istniały jeszcze tak wyraźne podziały jak obecnie). Mam tu na myśli głównie członków zespołu Grammatik i Fisza, który jednak w żadnym momencie nie został przedstawiony jako syn Wojciecha Waglewskiego. O czym mówił Eldoka? O swojej pasji - malowaniu pociągów. Nie mogło też zabraknąć legendarnego DJ 600V. Szkoda, że o nic nie zapytano Liroya bądź kogoś z Paktofoniki lub K44. Na całe szczęście przez chwilę pojawił się chyba ktoś ze Wzgórza Ya-Pa 3. Całość uzupełniają wypowiedzi Piotra Metza, Hirka Wrony i - matki chrzestnej polskiego rapu - Bogny Świątkowskiej oraz całkiem niezła ścieżka dźwiękowa, za którą odpowiadają w większości wymienieni artyści. "Blokersi" to dokument trudny do ocenienia. Został on bowiem skierowany przede wszystkim do osób, którzy widzą w hip-hopie zło i agresję. Latkowski pokazał tę subkulturę jako drogę młodych ludzi do wyładowania emocji, godnego i legalnego zarobku, możliwości wypowiedzenia się na tematy, które nie są piętnastym tekstem o tym, że zakochałem się w Marzence oraz jako znakomitą zabawę i sposób na życie. Mówiąc krócej, jako alternatywę dla złodziejstwa, przemocy i narkotyków. Chociażby dlatego "Blokersów" wypada zobaczyć.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Co cię najbardziej fascynuje w hip-hopie? Świetna muzyka. To brzmienia, które uwielbiam. A jeśli chodzi o... czytaj więcej
Kinga Kozakiewicz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones