Recenzja filmu

Piła 3D (2010)
Kevin Greutert
Tobin Bell
Costas Mandylor

I tylko końca żal

Patrick Melton i Marcus Dunstan mieli więc ostatnią szansę na rehabilitację. Niestety, nie udało się.
Zgodnie z zapowiedziami twórców "Piła 3D" ma być ostatnią częścią serii. To rodziło nadzieję, że w końcu coś się zmieni. Po znakomitych pierwszych kilku odsłonach kolejne odcinki raziły nudą, brakiem pomysłów na krwawe pułapki, a przede wszystkim wypaczeniem pierwotnego pomysłu. Patrick Melton i Marcus Dunstan mieli więc ostatnią szansę na rehabilitację. Niestety, nie udało się.

Historia zaczyna się dokładnie w momencie, w którym zakończyła się "Piła VI". Dlatego też film nie jest przeznaczony dla osób, które nie znają wcześniejszych części. Nie żeby wiedza na temat poprzednich "Pił" w czymś pomagała. Fabuła "Piły 3D" jest chaotyczna, sprawia wrażenie pisanej na kolanie. Mamy tu dwie prowadzone równolegle historie. Pierwsza to opowieść o jednym z tak zwanych „ocalałych”, który dostaje nauczkę za swoje kłamstwa. Druga to kontynuacja walki Marka Hoffmana z Jill Tuck. Pomiędzy te dwie historie wciśnięte zostały krwawe sceny, które nie mają z główną nicią fabularną nic wspólnego. Włączono je pewnie tylko dlatego, że nie będzie już kolejnych części, a twórcy nie chcieli marnować pomysłów.

W rezultacie twórcy zgubili się na prostej drodze. Łatwość, z jaką Melton, Dunstan i Kevin Greutert przeoczają potencjalnie dobre pomysły, zdumiewała mnie przez cały seans "Piły 3D". Bo przecież  mógł to być niezły film. W scenariuszu znajdują się ziarna, które pielęgnowane, zaowocowałyby ciekawą intrygą. Taki potencjał ma chociażby rywalizacja Jill z Hoffmanem. Ale nie wiedzieć czemu, twórcy czynią z Jill kolejną ofiarę, królową krzyku. Można też było się skoncentrować na procesie rewiktymizacji, któremu podlegają ci, którzy przeżyli lekcje Jigsawa. To, jak dobrym obrazem mogła być "Piła 3D", najlepiej widać w końcówce. Jest to zdecydowanie najbardziej dopracowany fragment i po jego obejrzeniu naprawdę żałuję, że nie będzie ósmej części. Bardzo chciałbym zobaczyć, co wydarzy się dalej, bo twórcy otworzyli ciekawą drogę dla kontynuacji. Jestem przekonany, że wielu widzów w tym punkcie się ze mną zgodzi.

Pisząc o "Pile 3D" ,nie sposób nie wspomnieć o pułapkach. Tym razem twórcy postawili na rany kłute i szarpane. Większość z nich nie jest jednak specjalnie widowiskowa czy krwawa. Na szczęście Greutert wie, jak budować napięcie, stąd gra wstępna przy każdej kolejnej pułapce jest o wiele ciekawsza niż koniec. Tak jest na przykład ze sceną z liderem Linkin Park w roli głównej. Jest to zresztą najlepsza sekwencja w całym filmie.

Trochę szkoda, że historia "Piły" dobiega końca. Mam nadzieję, że jest to po prostu odłożenie serii na półkę, by trochę poleżakowała i odpoczęła. Za parę lat można byłoby wrócić i kontynuować krwawy kurs życia.
1 10
Moja ocena:
3
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czy siódma część jakiejkolwiek serii może czymś zaskoczyć? Wprowadzić jakiś powiew świeżości? Owszem,... czytaj więcej
Po całym roku oczekiwania w końcu doczekałem się tego filmu. Jako fan serii, po niesamowitej części... czytaj więcej
A więc, to jest koniec. Za rok nie będzie kolejnej części "Piły". Szkoda. W tym roku ostatni raz... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones