Recenzja filmu

Co jest grane, Davis? (2013)
Ethan Coen
Joel Coen
Oscar Isaac
Carey Mulligan

Ironia losu

Llewyn ma wszystko, ale nie ma nic. Bo choć przesycony pasją, która ogranicza perspektywę i poszerza horyzonty jednocześnie, tak jest pochłaniająca, nie potrafi przekuć jej w złoto zdolne
Llewyn ma wszystko, ale nie ma nic. Bo choć przesycony pasją, która ogranicza perspektywę i poszerza horyzonty jednocześnie, tak jest pochłaniająca, nie potrafi przekuć jej w złoto zdolne zapewnić mu karierę, o jakiej marzy, a przynajmniej tzw. stabilizację, przetrwanie w wielkim mieście. Biega na przesłuchania, grywając w międzyczasie w lokalnym Gaslight Café, lecz bez spodziewanego rezultatu, a przecież talentu mu nie brak. To bohater tragiczny, kolejny, zresztą, w filmowym zbiorze osobowości braci Coen.

"Co jest grane, Davis?" to film-znak, dzieło emblematyczne reżyserskiego duetu. Najnowszy obraz autorów "Prawdziwego męstwa" jest jak lustro, w którym odbiły się – nieprzypadkowo, rzecz jasna – nieomal wszystkie charyzmaty ich dotychczasowej twórczości. W scenopisarski rys, w każdy kadr "Inside Llewyn Davis" panowie powciskali alegoryczne nośniki czarnego humoru, którego identyfikacja to jak strzelić do celu Roosterowi Cogburnowi, i to po pijaku. Nienaganne, płynne rozparcelowanie akcji w treści i obrazie, zharmonizowana konstrukcja dźwięku i muzyki oraz znamienny ton struktury narracji stanowią świadectwo bezbłędnego wręcz wykorzystania narzędzi X muzy, a nade wszystko – uwielbienia w snuciu jej językiem historii.

 

Joel i Ethan Coenowie po raz kolejny pokazali też mistrzostwo filmu aktorskiego. Wszystkie role, począwszy od tytułowego Davisa (znakomity Oscar Isaac), aż po epizodycznego Ala Cody (kapitalny Adam Driver), świetnie rozpisane i świetnie oddane, pompują opowieści krew, sprawiając, że ta tętni nie tylko w takt wygrywanego chwytliwie przez bohaterów folku. Idzie tu w głównej mierze o gest, o wypowiedziane na czas słowo, odpowiednio zaintonowane i wyartykułowane, i o absurdalność sytuacyjną, która na przemian targa nerwy i obłaskawia. Każda scena to kunsztownie dopracowany akt, który hipnotyzuje lekkością i swadą naraz, a że uchwycona przez Bruno Delbonnela ("Harry Potter i Książę Półkrwi", "Mroczne cienie”) z powabnością godną kamery Rogera Deakinsa (u Coenów na etacie), pozostawia sytym bez wzdęć.

Nie da się ukryć – w "Co jest grane, Davis?" bracia Coen skondensowali swoje najlepsze. Są płynne, ostre dialogi, są odszczepione figury, są atrybuty, które żałosnym przypadkiem zaganiają fabułę – a głównie protagonistę – w kozi róg (by przypomnieć choćby kruka z "Ladykillers", za sprawą którego żywota dokonał enigmatyczny profesor G. H. Dorr a który jest symbolem upadku bohatera równorzędnym do tych kilku przykrych, wypowiedzianych w przypływie frustracji i, oczywiście, nie w porę słów nowojorskiego muzyka, określających także jego fatalizm). Nic więc nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości symulakrum „Inside Llewyn Davis“, a cierpki, demoniczny zgrzyt-krzyk otwieranych drzwi, który straszył trwożliwego Bartona Finka w hotelowym pokoju, kładzie tylko na dziele autorski stempel.

 

Jest w kinie twórców "Poważnego człowieka" rodzaj scenicznej i literackiej poetyki, która, wraz z wpisaną w ich osobisty kanon stylu dozą nieprawdopodobieństwa, tworzy aberracyjne tragikomedie, wikłające dramatis personae w nierozwiązywalny konflikt. "Co jest grane, Davis?" nie tyle wykorzystuje tą tendencję jako kolejny utwór w dorobku Amerykanów, co wprost stwarza ją na nowo, dobitniej niż kiedykolwiek akcentując ironię losu. Szczęściem, w jej założeniach zawsze znajdzie się miejsce dla jakiegoś rudego kota, za którym – jak za owym losem – trzeba gonić, by złapać go wreszcie za ogon. Choćby w nieskończoność.
 
 
 
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Bracia Coen surowo potraktowali tytułowego bohatera swojego najnowszego filmu. Zdobywcy czterech Oskarów... czytaj więcej
"Co jest grane, Davis?" trudno zaliczyć do filmów mainstreamowych. Chociaż bracia Coen mają w dorobku... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones