Recenzja filmu

Koliber (2013)
Steven Knight
Jason Statham
Agata Buzek

Jason zagubiony

O co tu chodzi? Żyjemy w czasach, kiedy to 67-letni Stallone gra w dobrych filmach akcji, Butler wrócił do prawdziwego kopania tyłków i nawet Tom Cruise wypadł zaskakująco dobrze jako typowy
O co tu chodzi? Żyjemy w czasach, kiedy to 67-letni Stallone gra w dobrych filmach akcji, Butler wrócił do prawdziwego kopania tyłków i nawet Tom Cruise wypadł zaskakująco dobrze jako typowy twardziel. A gdzie w tym wszystkim jest jedna z największych współczesnych ikon kina sensacyjnego, Jason Statham? Pojęcia nie mam.

Nie mogę powiedzieć, w czym on właściwie wystąpił. W "Kolibrze" wcielił się w dezertera z armii w Afganistanie, który teraz żyje na ulicy niczym menel. Pewnego dnia z jednej strony los niesamowicie się do niego uśmiecha, zsyłając mu mieszkanie geja, który wyjechał na kilka miesięcy i zostawił swoje lokum zupełnie wolne. Z drugiej strony, gangsterzy zabrali mu przyjaciółkę, którą jednak przez cały film widać na ekranie krócej niż minutę, stąd w sumie ciężko przywiązywać większą uwagę do tego tylko w założeniu angażującego wątku.

A to jedynie wierzchołek góry lodowej. Przede wszystkim recenzowany film nie ma określonego gatunku. Na pewno nie jest to film akcji, bo walk tu jak na lekarstwo, ale to nic złego – nie każdy film ze Stathamem musi być sensacyjny. Gorzej, że nie jest to też kryminał – zagadki rozwiązują się same, nie ma żadnych tropów ani wskazówek. Nie jest to też thriller – wszystko toczy się powoli i spokojnie, nie ma poczucia zagrożenia lub rosnącego napięcia. A już na pewno nie jest to melodramat – ponieważ gra w nim Agata Buzek.

Polska aktorka stanowi kolejny mankament tego filmu. Już nawet pal licho, że jej angielski jest do bólu książkowy, sztuczny i sztywny – kto słyszał, jak faktycznie po angielsku mówią Polacy w Londynie, ten nieźle się uśmieje. Gorsze jest i tak to, że ktoś na castingu pomyślał, że jest atrakcyjna i uczynił ją obiektem westchnień Stathama. Scarlett Johansson w "Don Jonie", Adrianne Palicki w "G.I.Joe" – tak wyglądają seksowne kobiety w czerwonej sukience. Image zakonnicy jeszcze Buzek pasuje, ale gdy charakteryzatorzy próbują z niej zrobić atrakcyjną kobietę, efekt może spowodować podniecenie chyba tylko u homoseksualistów lubujących się w młodych chłopcach z anoreksją.

I niech nikt nie waży się twierdzić, że "nasza" Agata dodaje fabule intelektualnego wątku odnośnie wiary. Jej jedno zdanie, rzucone po pijaku i po polsku (żeby Statham nie mógł odpowiedzieć) odnośnie tego, że Bóg to jedynie wymówka, nie kwalifikuje się nawet jako wątek. W ogóle scena pijackiej rozmowy to "świetny" sposób poruszania poważniejszych tematów i pokazuje jedynie, jak dogłębnie samym twórcom zależało na tych sprawach.

A i jeszcze na koniec dochodzą oczywiście nielogiczności. Tak długo jak Statham występuje w prostym kinie akcji, można na nie przymykać oko. Kiedy jednak już mowa o takich dramato-psychologicznych hybrydach, sprawa wygląda inaczej. Chcąc jak najmniej spojlerować, wspomnę jedynie, że pojedynczy żołnierz nie jest w stanie dokonać samosądu na miejscowej ludności w samym środku afgańskiego miasta. Tak upada cała dramatyczna wiarygodność postaci Stathama, a wszystkie jego wizje i motywy z kolibrem to jedynie marne zapychacze, które pozwoliły wstawić twórcom nieco efektów specjalnych. Ma się poczucie, że autorzy jak na złość wstawiają sekwencję z karabinem, tylko po to, żeby drażnić widza, iż może coś ciekawego się wydarzy, a ostatecznie i tak wymierzają mu jedynie soczysty policzek, wracając do nijakości toczonej przez nich opowieści.

Wracając do filmu, który jest zbyt prosty, żeby być kinem psychologicznym, zbyt sztampowy, żeby wzruszać i zbyt mało się w nim dzieje, aby go jako kino akcji w ogóle zakwalifikować. Kto chce Stathama w nietypowej roli, niech zobaczy "London" czy nawet "Revolver". Pozostałych fanów uspokajam. W przyszłości do kin wyjdą "Niezniszczalni 3" oraz "Szybcy i wściekli 7", więc jeszcze na pewno w wielu dobrych filmach Jason wystąpi. Czego mu z całego serca życzę i na co czekam z niecierpliwością.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jason Statham ("Adrenalina", "Niezniszczalni", "Mechanik: Prawo zemsty", "Transporter") to jeden z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones