Recenzja filmu

Pora umierać (2007)
Dorota Kędzierzawska
Danuta Szaflarska
Krzysztof Globisz

Każda pora jest dobra, by żyć

Pani Aniela Walter (Danuta Szaflarska) jest kobietą w podeszłym wieku o zdystansowanym spojrzeniu na świat. Jej monotonne życie urozmaicają jedynie sporadyczne wizyty syna (Krzysztof Globisz) i
Pani Aniela Walter (Danuta Szaflarska) jest kobietą w podeszłym wieku o zdystansowanym spojrzeniu na świat. Jej monotonne życie urozmaicają jedynie sporadyczne wizyty syna (Krzysztof Globisz) i niekończące się "rozmowy" z psem Filadelfią, jej najwierniejszym towarzyszem. Ponadto bohaterka musi się zmagać z nachalnymi klientami, którzy chcą kupić od niej dom. Aniela uparcie nie zgadza się na jego sprzedaż. Tam spędziła całe swoje życie, z tym miejscem wiążą się jej najpiękniejsze wspomnienia i kobieta nie zamierza oddać tego za żadne pieniądze. Jedyne, o czym marzy to remont starego domu, który przywróciłby mu dawną świetność i czar. W dzisiejszym świecie nie ma miejsca dla starszych osób. Przestajesz pracować, przestajesz istnieć – to zasada, według której większość traktuje staruszków. Dla wielu, osoby na emeryturze są tylko zależnymi od innych przeżytkami społeczeństwa, których już nikt nie traktuje poważnie. Film Doroty Kędzierzawskiej na przykładzie pani Anieli pokazuje jak ciężko jest starszemu człowiekowi jakoś jeszcze zaznaczyć własne zdanie. Każdy traktuje główną bohaterkę z pobłażaniem, nikt nie sądzi, by miała ona coś ważnego do powiedzenia. Starość jest rzadko poruszanym tematem. Kultura masowa stara się nas przekonać, że starość wręcz nie istnieje. Promuje się ludzi młodych, aktywnych, przekonując, że taki jest wzór człowieka XXI wieku. Szkoda tylko, że zapomina się o tym człowieku, gdy już przekroczy on te siedemdziesiąt lat. Wtedy nie pozostaje nic innego jak tylko pogrążyć się w cichej melancholii, bo przecież starość nie jest trendy. Jednak bohaterka "Pora umierać" stara się za wszelką cenę nie pozwolić, by nią manipulowano. Jest bardzo silną kobietą. Nie załamuje się nawet wówczas, gdy najbliższa jej osoba okazuje się nie mieć wobec niej żadnych skrupułów, podobnie jak cała reszta. Myślę, że tego najbardziej boimy się w starości. Odrzucenia i bezsilności. Dorota Kędzierzawska pokazuje nam, że nasze ostatnie dni wcale nie muszą takie być. Postać pani Anieli uświadamia nam, że jeśli tylko się nie poddamy i nie przyznamy światu racji, to życie wcale nie skończy się po siedemdziesiątce. Nie pora jeszcze wtedy umierać, chociaż wszyscy tego zdają się oczekiwać. Obraz Doroty Kędzierzawskiej pokazuje nam kobietę w jesieni swojego życia tańczącą w deszczu, wspominającą swoje najpiękniejsze chwile. Choć już ponad dziewięćdziesięcioletnia, pani Aniela nadal słyszy ten zew życia, który nie pozwala jej umrzeć. Jeszcze nie teraz. W końcu jeszcze tyle może zrobić… Film toczy się swoim własnym, powolnym tempem, podobnie jak toczy się życie głównej bohaterki. Choć z początku może się to wydawać trochę zbyt melancholijne, to zaraz odkrywamy, że przecież często właśnie takiej spokojnej egzystencji nam brakuje. Wciąż zagonieni mijamy w biegu to, co dla nas naprawdę się liczy. Na to również zwraca uwagę ten film, pokazując ciche życie pani Anieli wypełnione codziennymi małymi ceremoniami, które można codziennie celebrować na nowo. Dzięki Danucie Szaflarskiej, odtwórczyni głównej roli, postać pani Anieli wzbudza pełną sympatię. Świat oglądany jej oczami wydaje się zupełnie inny. Paradoksalnie, bo film jest czarno-biały, obraz ten nabiera dla nas jasnych barw i sprawia, że myśląc o tej staruszce wyobrażamy ją sobie nie jako stojącą jedną nogą w grobie zgorzkniałą kobietę, ale jako dojrzałą, śmiało patrzącą życiu w oczy osobę, na kolejnym etapie swojego długiego życia. Szaflarskiej udało się zatrzymać przy sobie widza przez te 104 minuty trwania filmu, nie pozwalając mu na nudę. Było to dla niej bardzo trudne zadanie, ponieważ kamera rzadko ją opuszczała, a wiadomo, że oglądając wciąż tę samą osobę, której życie w dodatku nie obfituje w mrożące krew w żyłach przygody, może się wydać mało ciekawe. Film "Pora umierać" wzrusza do głębi. Byłam pod jego wielkim wrażeniem, mimo że przecież obraz ten zdaje się opowiadać o starości, od której jak na razie jestem daleka. Sądzę jednak, że dzieło Doroty Kędzierzawskiej przemówi do każdego, bo przecież życie jest uniwersalne dla wszystkich, niezależnie od wieku. A śmierć? Jest tylko jego nieodłączną częścią.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Życie toczy się ustalonymi torami. Wszyscy w młodym wieku dowiadujemy się, że kiedyś dorośniemy,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones