Recenzja filmu

Last Vegas (2013)
Jon Turteltaub
Michael Douglas
Robert De Niro

Kac Vegas 40 lat później

Moda na robienie filmów o szalonych imprezach przedślubnych trwa w najlepsze. Na fali trylogii "Kac Vegas" powstały między innymi "Druhny", "Wieczór panieński", "Kac Wawa 3D" czy też "Kochanie,
Moda na robienie filmów o szalonych imprezach przedślubnych trwa w najlepsze. Na fali trylogii "Kac Vegas" powstały między innymi "Druhny", "Wieczór panieński", "Kac Wawa 3D" czy też "Kochanie, poznaj moich kumpli". Swoje trzy grosze do tematu postanowił dorzucić Jon Turteltaub w komedii "Last Vegas". 

Czterech przyjaciół, Billy (Douglas), Paddy (De Niro), Archie (Freeman) oraz Sam (Kline), wyrusza do Las Vegas w celu odbycia wieczoru kawalerskiego. Okazją jest ślub jednego z nich. Na miejscu wynajmują luksusowy apartament. Mają też okazją spotkać się oko w oko z czarnoskórą gwiazdą mediów. 

Brzmi znajomo? I słusznie. Bohaterami filmu nie są jednak członkowie poczciwej watahy z trylogii Todda Phillipsa, tylko dobiegający siedemdziesiątki staruszkowie. Twórcy postanowili zindywidualizować swoich muszkieterów na zasadzie starczych schorzeń. I tak Billy nie potrafi pogodzić się ze swoim wiekiem i zaręcza się z młodszą o 40 lat kobietą. Paddy jest samotnikiem, który nie otrząsnął się po śmierci żony. Sam ma słaby wzrok, a Archie jest chorowity. 

Konfrontacja ich wieku, przypadłości i charakterów z realiami Miasta Grzechu miała dać olbrzymią dawkę humoru. Niestety tak się nie stało. Z ręką na sercu, jest raptem kilka pomysłów, z których można się szczerze uśmiechnąć. Tylko uśmiechnąć. Kto liczył na salwy śmiechu i pikantny humor z "Kac Vegas", zawiedzie się. Humor jest wyważony i niewulgarny. Słowem, dostosowany do wieku kwartetu gwiazd kina.Twórcy co chwila serwują żarty bazujące na kontraście starość-młodość. Staruszkowie idą więc na dyskotekę, oceniają kandydatki do tytułu Miss Bikini i flirtują z młodszymi kobietami. A że akcja dzieje się w Las Vegas, nie mogło zabraknąć obowiązkowej wizyty w kasynie. 

Przesłania "Last Vegas" można wymieniać w nieskończoność: starość musi się wyszumieć, stary ale jary, wiek daje się oszukać, przyjaźń męska ponad wszystko itd. Tą lekcję Turteltaubowi i spółce udało się zaliczyć. Twórcy oblali za to warstwę komediową. Mam wrażenie, że podczas seansu dobrze bawili się jedynie odtwórcy głównych ról. Stąd obraz przeznaczony jest w pierwszej kolejności dla ich rówieśników. Młodsi być może docenią uroki filmu dopiero po latach.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Billy (Michael Douglas), pomimo prawie siedemdziesięciu lat na karku, nie zwalnia życiowego tempa.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones