Recenzja filmu

Ghostbusters. Pogromcy duchów (2016)
Paul Feig
Melissa McCarthy
Kristen Wiig

Kobiety z jajami

Film Paula Feiga nie zasłużył na hejt, który towarzyszył jego wejściu na ekrany. Gdyby był to zwykły remake, to wiele osób obejrzałoby go z przyjemnością i przeszło nad nim do porządku dziennego.
"Pogromczynie duchów" nie miały łatwej drogi na ekrany. Sama idea remake'u w wersji kobiecej wystarczyła internautom, żeby postawić na produkcji krzyżyk. Każda kolejna wzmianka z planu spotykała się z masą nieprzychylnych komentarzy, a zwiastuny zamiast bawić (co było możliwe, o czym poświadcza niżej podpisany) – wkurzały. Nawet polskie tłumaczenie tytułu okazało się być nieprzychylne, bo o ile w wersji amerykańskiej nic się nie zmieniło, o tyle u nas "Pogromcy duchów" sugerują bohaterów męskich, a to właśnie udowodnienie, że kobiety też mogą w kinie wiele, było chyba największym wyzwaniem tej produkcji.


Erin Gilbert (Kristen Wiig) stara się o etat na uczelni, do czego niezbędna jest jej nieskazitelna reputacja. Może jej w tym przeszkodzić pojawienie się Abby (Melissa McCarthy), przyjaciółki z dawnych lat, z którą wspólnie napisała książkę poświęconą zjawiskom paranormalnym, a która obecnie udostępnia tę publikację w sprzedaży internetowej. Abby okupuje piwnice mniej prestiżowej uczelni, gdzie prowadzi badania wraz ze swoją koleżanką Jillian Holtzmann (Kate McKinnon), specjalistką od fizyki molekularnej. Chcąc nakłonić koleżankę do wycofania publikacji z internetu, Erin zgadza się przedstawić ją starszemu jegomościowi, który twierdzi, że jego posiadłość jest nawiedzona. Chwilę później pojawia się duch, dziewczyny zostają profesjonalnymi pogromczyniami, a do ich zespołu dołącza Patty (Leslie Jones), entuzjastyczna pracownica metra, która zna miasto jak własną kieszeń.


W warstwie fabularnej niewiele nas tu zaskakuje, a mimo to film Paula Feiga ogląda się dobrze i nie ma tu miejsca na nudę czy dłużyzny (a jeśli jest to bardzo mało). Z pewnością znacząca w tym zasługa scenariusza, w którym aż roi się od żartów, gagów czy odwołań do pierwszych "Pogromców...". Dużo tu humoru prostego czy wręcz głupiego, wywołującego niekiedy poczucie wstydu, że to wciąż bawi. Są jednak i żarty bardziej wymagające, odwołujące się na przykład do popkultury, najczęściej do innych filmów, w których pojawiły się duchy. Tu już wstydu nie ma i śmiać się można do rozpuku, zwłaszcza, że humor rzadko bywa chybiony.


To co jednak stanowi najmocniejszy punkt nowych "Ghostbusters" to dobrze skonstruowane postaci pogromczyń, z których każda ma swój własny charakter, kilka cech dystynktywnych i daje możliwość pokazania komediowych talentów czwórce głównych aktorek. Najbardziej szaloną i przez to najwyraźniejszą z nich jest Holtzmann, która szybko przyjmuje rolę zbrojeniowca drużyny, dostarczając co raz do wymyślniejszych broni w walce z duchami. Kate McKinnon często kradnie koleżankom sceny, czy to uskuteczniając dziwne tańce czy to komentując sytuacje w charakterystyczny dla siebie sposób. Czego by o niej nie mówić, to w najbardziej spektakularnej scenie filmu pokazuje, że potrafi kopać półprzezroczyste cztery litery równie skutecznie co koledzy po fachu, a sceny akcji z kobietami w rolach głównych, nie muszą epatować seksem, żeby być efektowne.


Film Paula Feiga nie zasłużył na hejt, który towarzyszył jego wejściu na ekrany. Gdyby był to zwykły remake, to wiele osób obejrzałoby go z przyjemnością i przeszło nad nim do porządku dziennego. Fabuła to wariacja na temat starych "Pogromców...", efekty komputerowe utrzymane są charakterystycznej dla serii karykaturalnej szacie - dobrze pełnią swoją rolę i nie stają się celem samym w sobie. Humor natomiast jest specyficzny i jeśli ktoś śmiał się na zwiastunach, to na seansie też zaśmieje się nie raz.



Nowi "Pogromcy duchów" są w gruncie rzeczy zwykłym remakiem. Dla wielu fanów niepotrzebnym, dla innych widzów stanowiącym pierwszą styczność z kultową już serią. Fakt, że bohaterkami są kobiety nie zmienia w zasadzie nic. Zamiast wzdychać do Sigourney Weaver, wzdycha się do Chrisa Hemswortha, reszta to kwestia rzemiosła. A ono jest tu na dobrym, hollywoodzkim poziomie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W pracy recenzenta najważniejsza jest rzetelność. Łatwo bowiem ulec wpływom innych i podążać za tłumem... czytaj więcej
Nowa odsłona cyklu "Ghostbusters" to kolejny przedstawiciel tej grupy filmów, które już na starcie mają,... czytaj więcej
"Ghostbusters. Pogromcy duchów" Paula Feiga to film ze wszech miar ryzykowny. Reżyser nie tylko porwał... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones