Recenzja wyd. DVD filmu

King Kong (2005)

"King Kong" Petera Jacksona miał być największym kinowym przebojem wszech czasów. Niestety, mimo olbrzymiej kampanii reklamowej zrealizowana za 207 milionów dolarów w gwiazdorskiej obsadzie i wypełniona efektami specjalnymi opowieść o wielkiej małpie zakochanej w pięknej aktorce odniosła w kinach sukces zaledwie umiarkowany nawet nie zbliżając się do nadal rekordowego finansowego wyniku "Titanica". Co ciekawe mimo w większości pozytywnych recenzji "King Kong" podzielił widzów. Obserwując listę dyskusyjną na Filmwebie można zobaczyć, że prawie nie ma na niej opinii pośrednich. Zawarte na niej opinie dzielą się albo na entuzjastyczne, albo bardzo krytyczne, w których nie brakuje sformułowań typu "dno", "strata czasu", czy "lipa". Mnie osobiście "King Kong" nie rozczarował. Mimo kilku wad czas spędzony w kinie na przygodach wielkiej małpy uważam za udany, o czym możecie przekonać się czytając moją recenzję jaka pojawiła się w okolicach kinowej premiery filmu. Dlatego też z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po dwupłytowe wydanie DVD "King Konga". Po pierwsze jeszcze raz chciałem obejrzeć historię pięknej i bestii, po drugie edycjami "Władcy Pierścieni" Peter Jackson udowodnił, że potrafi tworzyć solidne wydania DVD. Miło mi donieść, że i tym razem was nie rozczaruje. Pierwsza płyta to oczywiście film, który obejrzeć możemy zarówno z polskim lektorem jak i napisami (tłumaczenia delikatnie różnią się od siebie). Dźwięk w obu wersjach zapisano w formacie DD 5.1 Na krążku oprócz superprodukcji znalazło się również miejsce na dwa niewielkie dodatki specjalne: "Volkswagen Touareg & King Kong" i "See More of NYC in Wish You Were Here". Pierwszy z nich to krótki materiał filmowy poświęcony realizacji spotu reklamowego promujacego najnowszy model samochodu Volkswagen Touareg, w którym wykorzystano fragmenty filmu. Drugi to zrealizowany w formie zwiastuna filmowego spot zachęcający do zwiedzenia... Nowego Jorku. Na drugim krążku czeka na nas prawie 3,5 godziny materiałów dodatkowych w trzech częściach: "Pamiętniki z postprodukcji", "Nowy Jork Konga, 1933" oraz "Historia naturalna Wyspy Czaszki". Eksplorację drugiej płyty polecam rozpocząć od krótkiego wprowadzenia samego Petera Jacksona, z którego dowiecie się co czeka na was w materiałach dodatkowych oraz w jaki sposób z nich korzystać. Oczywiście wszystkie dodatki opatrzono polskimi napisami. Najobszerniejsze są "Pamiętniki postprodukcyjne" - zbiór 33 krótkich filmów relacjonujących prace nad postprodukcją obrazu. Pierwotnie można je było oglądać na stronie internetowej kongisking.net. Osoby, które z różnych względów nie zdecydowały się na ich obejrzenie w sieci teraz mogą to nadrobić. Warto, bowiem z "Pamiętników postprodukcyjnych" dowiecie się jak przebiegał montaż filmu, sesje motion capture, czy prace nad efektami specjalnymi. Ostatni z "Pamiętników" poświęcony jest promocji superprodukcji i jej uroczystym premierom w Nowym Jorku i Wellington w Nowej Zelandii. "Nowy Jork Konga, 1933" to fascynujący dokument przedstawiający jak naprawdę wyglądał Nowy Jork w najgorszym roku Wielkiego Kryzysu. W mieście 1,5 ludzi było bez pracy, na ulicach rozdawano gorącą zupę a pozbawieni mieszkania nowojorczycy budowali całe osiedla prowizorycznych baraków nazywanych złośliwie "miasteczka Hoovera". Jednak lata 30 w Nowym Jorku to również okres niezapomnianych wydarzeń i osiągnięć. Na początku lat 30. wzniesiono Empire State Building - największy ówcześnie drapacz chmur a w 1933 roku przyjęto 21 poprawkę do Konstytucji oficjalnie znoszącą prohibicję. Te wszystkie wydarzenia bogato ilustrowane archiwalnymi zdjęciami i wypowiedziami specjalistów składają się na fascynujący portret Wielkiej Jabłka. Z dużym zainteresowaniem obejrzycie trwającą również około 15 minut "Historię naturalną Wyspy Czaszki" - utrzymaną w formie dokumentu fikcyjna opowieść o wyspie, na której z niewiadomych powodów zatrzymał się czas i gdzie przetrwały prehistoryczne zwierzęta. Niestety, wszystkie zginęły w 1948 roku, kiedy w wyniku kolejnego trzęsienia ziemi Wyspa Czaszki pogrążyła się w odmętach oceanu. "King Kong" jak na superprodukcję przystało doczekał się doskonałego zarówno pod względem technicznym jak i merytorycznym wydania, które zapewni wam wiele godzin rozrywki. Gorąco polecam.