Recenzja filmu

A jednak żyje (1974)
Larry Cohen
John P. Ryan
Sharon Farrell

Krew i mleczko

W latach 70. twórcy filmów grozy - oprócz krwiożerczych zombie (m.in. "Żywe trupy w Manchester Morgue", "Świt żywych trupów"), różnej maści stworów i potworów (m.in. "Obcy - 8. pasażer
W latach 70. twórcy filmów grozy - oprócz krwiożerczych zombie (m.in. "Żywe trupy w Manchester Morgue", "Świt żywych trupów"), różnej maści stworów i potworów (m.in. "Obcy - 8. pasażer "Nostromo", "Wzgórza mają oczy") czy tematykę religijną - sięgnęli po motyw dziecka i małoletnich i wreszcie zaczęli straszyć, co robią zresztą z różnym skutkiem do dziś. Blond dziewczynki w niebieskich sweterkach (niekoniecznie polujące na dorosłych) i chłopcy o mrocznym spojrzeniu, którzy nie muszą być od razu antychrystami, zawładnęli masową wyobraźnią. Nawiedzone domy bez duchów nieletnich nie są takie przerażające, a kinowi mordercy polujący na zdeprawowanych dorosłych, a nie na niewinne dzieciaczki, nie budzą w nas takiej nienawiści. A co jeśli to duchy dzieci chcą brutalnie pozbyć się nowych lokatorów swojego mieszkania, milusińscy z zimną krwią mordują swoje opiekunki, a noworodki zagryzają na śmierć dorosłych?...

Szczęśliwe małżeństwo, Frank i Lenore Daviesowie, niecierpliwie oczekują narodzin swojego drugiego potomka. Na krótko przed porodem kobieta zaczyna odczuwać wzrastający niepokój. Jej złe przeczucia sprawdzają się: oto wydaje na świat agresywnego mutanta, który zabija lekarzy i ucieka ze szpitala szybem wentylacyjnym. Rozpoczyna się śledztwo i polowanie na krwiożerczego niemowlaka. Świeżo upieczeni "rodzice" potworka i ich pierworodny syn, Chris, są w niebezpieczeństwie. Podobnie jak reszta miasta.

"Krwiożerczy niemowlak". Prawda, że brzmi to absurdalnie? Bardziej absurdalne jest jednak to, jak takie małe "bobo" zabija, ale tego akurat zdradzić nie mogę. Pomysł nakręcenia filmu grozy z koszmarem wszystkich położnych i mamek może i był karkołomny, ale na pewno oryginalny i pewnie dlatego dostał od wytwórni braci Warner zielone światło. Larry Cohen może i nieźle rozpisał swoją historię, dobrze mieszając groteskę z makabrą, ale całość nie wyszła tak lekkostrawna, jak zakładał. Bo trudno jego film oglądać zarówno na poważnie, jak i z przymrużeniem oka. Dopiero kiedy potraktujemy małego mutanta jako metaforę wszystkich obaw rodziców oczekujących na przyjście na świat swojego dzieciątka, całość nabiera nowych barw, bo chyba każda przyszła mama i każdy przyszły ojciec chcą, żeby ich dziecko było zdrowe, zupełnie normalne i do nich podobne. Bohaterowie "A jednak żyje" tego szczęścia nie doświadczają.

Na całą historię patrzymy właściwie oczami Franka (przekonujący John P. Ryan). Na początku widzimy go jako dumnego ojca, który już nie może się doczekać, kiedy będzie trzymał w ramionach swoje drugie dziecko. Po dramatycznych wydarzeniach na porodówce upewnia się przede wszystkim, czy z jego żoną jest wszystko w porządku i nie dowierza w policyjną wersję tego, co się stało; chce odnaleźć noworodka, bo to w końcu krew z jego krwi. Bohater zaczyna wątpić w siebie: to z jego nasienia zrodził się zabijający ludzi potwór - tak jak to w końcu doktor Frankenstein stworzył swoje monstrum - więc to on jest za niego odpowiedzialny i musi go zniszczyć. Frank ciągle ma wątpliwości, co powinien zrobić, a decyzję podejmuje dopiero w finale.

Warto pamiętać, że przełom lat 60. i 70. XX wieku to tzw. rewolucja seksualna, która m.in. upowszechniła stosowanie sztucznych metod antykoncepcyjnych. W filmie pada teoria, że dziecko urodziło się mutantem, ponieważ matka stosowała antykoncepcję. Czy "A jednak żyje" to film ku przestrodze podobnie jak ekranizacje legend miejskich: że seks jest zły i niebezpieczny? Niekoniecznie. To przede wszystkim ciekawy dramat, a przez to mało straszny horror, który - wbrew haśle z plakatu - można śmiało oglądać samemu nawet w środku nocy. No chyba że właśnie oczekuje się na narodziny własnego maleństwa, bo wtedy "I kto to mówi" byłoby zdecydowanie lepszym wyborem...
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones