Recenzja filmu

Z piekła rodem (2001)
Albert Hughes
Allen Hughes
Johnny Depp
Heather Graham

Kuba Rozpruwacz – morderca doskonały

Z piekła rodem - taki adres zwrotny podał Kuba Rozpruwacz w liście do jednej z londyńskich gazet i umieścił go na paczce, w której wysłał oficerowi policji nerkę jednej ze swoich ofiar. "Kocham
Z piekła rodem - taki adres zwrotny podał Kuba Rozpruwacz w liście do jednej z londyńskich gazet i umieścił go na paczce, w której wysłał oficerowi policji nerkę jednej ze swoich ofiar. "Kocham swoją pracę i chcę ją kontynuować" - pisał w swoich listach ten jeden z największych w historii seryjnych morderców. Działał w 1888 roku we wschodnim Londynie, gdzie zamordował kilka prostytutek. Jego popularność wynikała z kilku powodów. Przede wszystkim był pierwszym znanym w historii seryjnym mordercą i pierwszym, którego poczynania w wielkiej metropolii tak obficie komentowała prasa. To mass media były odpowiedzialne za kreację wielu mitów związanych z jego osobą a dołączając fakt, iż nigdy go nie złapano, urósł on do rangi postaci niemalże romantycznej. Wyłaniał się z mgły, zabijał szybko i brutalnie i znikał bez śladu. Jego sprawa niewątpliwie przyczyniła się również do rozwoju technik detektywistycznych. W tamtych czasach skazywano tylko przestępców schwytanych na gorącym uczynku, nie pobierano odcisków palców ani próbek krwi. Sprawa Rozpruwacza spowodowała, iż kryminologia poczyniła ogromny krok naprzód. Ludzi fascynują psychopatyczni mordercy. Zwykle mają ku temu dwa powody: pragną zgłębić mroczny umysł maniaka albo drążą temat wyłącznie z powodu fascynacji przemocą i zwykłej nudy. Nie ulega wątpliwości, że media są w dużym stopniu odpowiedzialne za stworzenie atmosfery sensacji wokół seryjnych zabójców. Nieraz zdarzało się, że przestępcy sami szukali kontaktów z prasą, by nagłośnić swoją działalność. Zdawał sobie z tego sprawę już wspomniany przez nas bohater - wystarczy przytoczyć statystyki mówiące o tym, iż przed Kubą Rozpruwaczem w Londynie ukazywało się kilkaset gazet. U szczytu jego działalności liczba ta wzrosła do kilku tysięcy. Stał się pierwszą gwiazdą brukowców a zainteresowanie podsycał korespondencyjnymi kontaktami z prasą i policją. Niewiele jest osób, które nie słyszałyby o Rozpruwaczu, nic więc dziwnego, że jego historia fascynowała także ludzi kultury. Powstało wiele filmów na jego temat, obojętni nie pozostali także twórcy komiksów. W 1999 roku ukazała się znakomita rysunkowa opowieść autorstwa Alana Moore'a zatytułowana "Z piekła rodem", na której podstawie bracia Hughes zrealizowali film pod tym samym tytułem. Zobrazowana przez nich historia koncentruje się na autentycznej postaci inspektora policji, Freda Abberline'a, który zostaje zaangażowany do rozwiązania zagadki Kuby Rozpruwacza, wstrząsającego Londynem końca XIX wieku. Policja wydaje się być bezradna a w mieście szerzą się plotki i panika podsycana jeszcze przez żądną sensacji prasę. Nasz główny bohater podejrzewa, że w sprawę zamieszany jest ktoś z najwyższych kręgów władz. Jego domysły podsycane są przez jego narkotyczne wizje, w czasie których widzi on przyszłe ofiary mordercy i detale dokonywanych zbrodni. W trakcie śledztwa Abberline nawiązuje znajomość z jedną z potencjalnych ofiar, Mary Kelly. Z biegiem czasu jego troska o nią nabiera charakteru osobistego, gdyż między bohaterami rodzi się miłość... Abberline, grany znakomicie przez Johnny'ego Deppa, nie jest wzorem idealnego policjanta. Jego zmaganiom z maniakalnym mordercą towarzyszą bowiem zmagania z samym sobą. Przez większość czasu nasz bohater nie wychodzi z narkotycznego haju, pchany w nałóg przez życie, które ciężko go doświadczyło, zabierając mu żonę i dziecko. Odtąd żyje jak w letargu i prześladowany przez tragiczne wspomnienia szuka ukojenia w opium. Trudno wyobrazić sobie lepszego aktora w tej roli, tym bardziej, że narkotyczne doświadczenia przynajmniej te filmowe, nie są Deppowi obce. Nie sposób pominąć tu wizualnej strony filmu, nad którą parę miesięcy pracowali najwięksi specjaliści. Dzięki ich wysiłkom mogliśmy przenieść się w czasie o ponad wiek w ciemne zaułki Londynu. Atmosfera wąskich uliczek, zakamarków, gdzie królowali alfonsi, ulicznicy, kryminaliści, choroby i nałogi, gdzie bohaterowie żyli w poczuciu ciągłego zagrożenia, udziela się także widzowi, wplątanemu w zdającą się nie mieć końca i rozwiązania intrygę. Myślę, że warto dać się porwać tej wciąż żyjącej legendzie...
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones