Recenzja wyd. DVD filmu

Facet pełen uroku (2007)
Mark Helfrich
Dane Cook
Jessica Alba

Męska przypadłość

Typowi samcy nie wiele różnią się od siebie. Nie ma znaczenia gatunek, jaki reprezentują. Określenia takie ja "wieprz", "świnia", "ogier" czy "pies na baby" mówią same za siebie. Chłopom chodzi
Typowi samcy nie wiele różnią się od siebie. Nie ma znaczenia gatunek, jaki reprezentują. Określenia takie ja "wieprz", "świnia", "ogier" czy "pies na baby" mówią same za siebie. Chłopom chodzi tylko o jedno, ale kiedy marzenia się spełniają, obnażają całą pustkę hulaszczego, rozpustnego życia. Jeżeli chcecie wiedzieć, co w życiu jest najważniejsze, a przy okazji zobaczyć kilka fajnych niewinnych numerków i mizdrzącą się buźkę Jessici Alby, ten film jest dla Was. Tytułowy facet to obdarzony perlistym uśmiechem dentysta. Jak wszyscy wiemy, ludzie którzy robią w zębach, żyją na przyzwoitym poziomie. Problem w tym, że muszą dłubać w próchnicy, a poza tym życie jest piękne. Nasz bohater ma jednak pewien problem – prześladuje go fatum. Każda dziewczyna, z którą się prześpi, natychmiast znajduje miłość swojego życia. Ta przypadłość sprawia, ze do jego gabinetu ustawiają się kolejki ślicznych pań, którym nie wypada odmówić. Wszystko ma jednak swoją cenę, za niezobowiązujący seks płaci się brakiem stałego związku. Pech chce, że nasz bohater zakochuje się w pięknej i ponętnej, choć niezdarnej, miłośniczce pingwinów. I jak tu teraz skonsumować miłość? Problem z "Facetem pełnym uroku" polega na tym, że twórcy nie mogli się zdecydować, jaki film chcą zrobić. Czy ciepłą poprawną kluskę dla nastolatków i gospodyń domowych, komedię w stylu Apatowa, czy też pikantną historyjkę z pazurem. Wyszła przyzwoita monogamiczna opowiastka o bardzo lekkim i niegroźnym zabarwieniu erotycznym. Ogląda się to bez bólu, ale i bez specjalnej ekscytacji. Są momenty śmieszne, są i romantyczne. Trochę slapsticku, który generuje pechowa Alba, trochę zwariowanego kina młodzieżowego za sprawą kumpla głównego bohatera prawie żywcem wyjętego z "Wpadki" i "Supersamca". Wszystko zaś okraszone odrobiną pikanterii (w sekwencji obrazującej bohatera godzącego się ze swoim przeznaczeniem). W sumie danie lekkie, szybkie i niezobowiązujące. Wydanie DVD jest z całą pewnością godne polecenia. Przede wszystkim daje możliwość obejrzenia filmu z komentarzami twórców. Dodatkowo widz może obejrzeć usunięte sceny, reportaże z planu pokazujące gagi, zapowiedzi innych wydań DVD dystrybutora, a także krótkie klipy skoncentrowane wokół tematów obecnych w filmie o wdzięcznych nazwach, jak np. polimastia czy Kamasutra. A na deser możemy zobaczyć krótki acz pikantny materiał o wiele mówiącym tytule "Sex Matrix".
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones