Recenzja filmu

Templariusze. Miłość i krew (2007)
Peter Flinth
Joakim Nätterqvist
Sofia Helin

Mniej znaczy gorzej

Każdy reżyser w momencie kręcenia swojego filmu ma wizję, jak ten film ma wyglądać. Wspólnie wraz z ekipą filmową i obsadą aktorską dąży do osiągnięcia jak najlepszego efektu. A co w przypadku,
Zakazana miłość Arna Magnussona, młodego zakonnika,iCecilii Algotsdotter młodej, pięknej dziewczyny, obiecanej przedstawicielowi wrogiej dla Magnussona rodziny, sprawia, że oboje muszą odbyć 20 letnią pokutę – Młody Arn, walcząc w szeregach zakonu templariuszy o wyzwolenie Ziemi Świętej, Cecilia w zakonie, oddzielona od ich nowo narodzonego syna.
Właściwie przeczytanie takiego krótkiego opisu przedstawia całość fabuły ''Templariuszy: Miłość i Krew'', gdyż międzynarodowy dystrybutor filmu postanowił skrócić prawie 4,5 godzinny film(oparty na książkowej trylogii Jana Guillou) do 129 minut obrazu prezentowanego w Polsce. W efekcie czego mamy film prezentujący jedynie pobieżnie wszystkie wątki zawarte w oryginalne, dając chaotyczny, czasem niezrozumiały obraz. Taka sytuacja przypomina mi historię genialnego "Dawno temu w Ameryce",które skrócone w USA o 90 minut i zmontowane chronologicznie straciło jakikolwiek sens. Dzieło Petera Flintha zostało skrócone o połowę co daje nam obraz całej sytuacji.
Nie można zbyt wiele powiedzieć o pracy jaką wykonał Flinth, jak i scenarzysta Hans Gunnarsson, gdyż cała ich praca zostało skrócona o połowę odbierając osobą oglądającym tą kompilację możliwość obiektywnego osądu. Jednakże wysoki budżet produkcji( około 30 milionów dolarów) i przywiązanie uwagi do szczegółów jak wielojęzyczność produkcji, mogą sugerować, że twórcy wywiązali się ze swojej pracy co najmniej poprawnie. Aktorzy posługują się na planie kilkoma językami(m.in. szwedzkim, arabskim i łaciną), zdjęcia kręcono w Szwecji, ale również w Maroku i Szkocji. Stroje, uzbrojenie i zabudowania odpowiadają czasom przedstawionym w filmie, co działa na plus filmu

Duet głównych bohaterów –Joakim Nätterqvist w roli Arna oraz Sofia Helin w roli Cecylii- wypada przekonująco. Ich gra aktorska stoi na dobrym poziomie, dzięki czemu widz, który jest ''uraczony'' okrojoną wersją, może odczuć uczucia targające parą bohaterów i pokorę z którą znoszą swoją pokutę. Na drugim planie wyróżniają się gwiazdorzy kina szwedzkiego –Stellan Skarsgård(występujący razem ze swoim synem Gustafem) oraz Michael Nyqvist, którzy pokazują swój aktorski kunszt i udowadniają, dlaczego z sukcesami kontynuują swoje kariery w Hollywood.

Dwuipółgodzinna kompilacja pod tytułem ''Templariusze: Miłość i Krew'' wypada blado. Nie przypomina ona filmu, tylko streszczenie, którymi posiłkują się uczniowie przed ważnym sprawdzianem. Niby wiadomo o czym film jest i jak przedstawia się fabuła, ale nie ma żadnego zagłębienia w temacie. Nie można dostrzec tego, co chcieli nam przedstawić twórcy wraz z aktorami, dostajemy nudne, momentami pozbawione sensu sklejenie poszczególnych scen, by przypominało logiczną całość, ale nic poza tym.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Trylogia Jana Guillou pt "Krzyżowcy", na której oparta została historia Arna Magnussona, stała się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones