Recenzja filmu

Niemożliwe (2012)
J.A. Bayona
Naomi Watts
Ewan McGregor

Naprzeciw tragedii

Obraz Juana Antonio Bayona(twórcy oryginalnego oraz zaskakującego "Sierocińca") pod tytułem "Niemożliwe" to bardzo wzruszająca oraz chwytająca za serce opowieść, pretendująca w mojej opinii do
Obraz Juana Antonio Bayona(twórcy oryginalnego oraz zaskakującego "Sierocińca") pod tytułem "Niemożliwe" to bardzo wzruszająca oraz chwytająca za serce opowieść, pretendująca w mojej opinii do miana najlepszego dramatu roku 2012. To produkcja nie tylko bardzo realistyczna oraz miejscami szokująca, lecz również pełna symboli, przeróżnych wzorców osobowych oraz z wyrazistym przekazem.

"Niemożliwe" to film opowiadający o prawdziwych wydarzeniach mających miejsce w Tajlandii w 2004 roku. Produkcja przedstawia klęskę żywiołową (tsunami) spowodowaną podwodnym trzęsieniem ziemi o sile 9,1 w skali Richtera, którego hipocentrum znajdowało się kilka kilometrów pod dnem Oceanu Indyjskiego. Jednak zaraz na początku muszę zaznaczyć, że obraz Juana Antonio Bayonanie jest zwykłą, suchą kroniką wydarzeń. Nie przybliży nam wspomnianej katastrofy, nie poda statystyk, czyli ilu ludzi zginęło od utonięcia, a ilu zmarło z powodu obrażeń, bądź liczbę ocalonych. Nie. W tym dziele chodzi o coś innego. Przedstawia tragedię z punktu widzenia tradycyjnej, kochającej się rodziny. Z perspektywy ofiar, to znaczy ludzi, którzy zdani na własne siły walczyli o przetrwanie, pomagając sobie na wzajem w trudnych chwilach. Film skupia się na ich zmaganiach, cierpieniu oraz bólu. Pokazuje coś, o czym często zapominamy, a co jest w zasadzie najważniejsze - zdolność do poświęceń, dobroć, jak również walkę o własne i cudze życie. Jego przekaz jest wyraźny oraz oczywisty: Chociaż ludzie potrafią zabijać i krzywdzić się na wzajem, to także jednoczyć w obliczu śmierci oraz pomagać sobie w ekstremalnych sytuacjach. Ukazuje, że wspólnymi siłami i wytrwałością jesteśmy w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Twórcy na przykładzie swoich bohaterów próbują nam powiedzieć, że nigdy nie należy tracić nadziei, nieważne, jak niewielkie mamy szanse na odnalezienie ukochanej osoby, całej i zdrowej.

Obok najnowszego dzieło Juana Antonio Bayonapo prostunie da się przejść obojętnie. Film "Niemożliwe" jest produkcją bardzo emocjonalną. Przez cały, niemalże dwugodzinny seans twórcy zalewali mnie ogromną ilością przeróżnych uczuć. Na samym początku, jeszcze przed katastrofą, udzielało mi się szczęście i radość głównych protagonistów. Bohaterowie produkcji są kochającą się rodziną, którą poznajemy podczas Świąt Bożego Narodzenia. Chociaż scenarzyści nie tracą za dużo czasu na przedstawienie protagonistów, to bardzo szybko Henry oraz jego rodzina zyskali sobie moją empatię, zwyczajnie się z nimi żyłem. Jednak nawet w tej części filmu, poświęconej głównym bohaterom i ich relacjom, pojawiają się pierwsze niepokojące obrazy. Kadry przedstawiające spokojny oraz bezkresny ocean, mącą radosną i ciepłą atmosferę. Coś jest nie tak. Z kolei po tragedii, twórcy bezlitośnie targają uczuciami widzów. Produkcja pełna jest wzruszających i pięknych scen. Przy niektórych łzy same napływają do oczu. Co bardziej uczuciowi kinomani nie raz zapłaczą, niekiedy ze szczęścia, a innym razem ze smutku, utożsamiając się nie tylko z obserwowaną przez nas rodziną, lecz również postaciami drugoplanowymi. W obrazie Juana Antonio Bayona nie zabrakło także bardzo szokujących scen, które poruszą nawet najbardziej zatwardziałych kinomanów. Warto dodać, że emocje i uczucia przedstawione w filmie wydają się szczere.

Warto wspomnieć, że film Juana Antonio Bayonajest niezwykle realistyczny. Twórcom bardzo dobrze udało się oddać realia klęski żywiołowej. Na ekranie widzimy straszne obrazy: wioski zmiecione z powierzchni ziemi, szpitale pełne ciężko rannych poszkodowanych, leżące w różnych miejscach zwłoki ofiar tsunami. To niewątpliwie szokuje. Na uwagę zasługuje również fakt, że niektóre sceny są bardzo naturalistyczne. Są ohydne i wywołują obrzydzenie. Reżyser starał się przedstawić skutki opowiadanej tragedii imuszęprzyznać, że naprawdę udało musięto zrealizować.

Nadmienię jeszcze słów kilka o efektach specjalnych, które stały na wysokim poziomie. Przedstawiona katastrofa wypada przekonująco i realistycznie. Widząc oczami bohaterki nadchodzącą falę, czułem się bezsilny, bezradny oraz przerażony. Po prostu doskonała robota. Na plus należy odnotować również sprawną reżyserię. Historia została poprowadzona w naprawdę interesujący sposób.Na przemian poznajemy losy Henry'ego jego żony Marii, przebywającej wraz z Lucasem, oraz ich dwójki najmłodszych synów. Dzięki temu obraz śledzi się w napięciu i z zaciekawieniem od początku do samego końca.

Zaletą produkcji jest wyśmienite aktorstwo. Ewan McGregor przeszedł samego siebie. Był przekonujący i widać, że włożył całe swoje serce w odgrywaną przez siebie rolę. Grał z pasją i zaangażowaniem, a to przecież dla widza najważniejsze. Również Naomi Watts wypadła przyzwoicie. W roli ciężko rannej kobiety, wymagającej natychmiastowej pomocy, która jest w stanie zaryzykować własne życie, aby ratować innych poszkodowanych, była niesamowita, taka naturalna. Trzeba też wspomnieć o młodym Tomie Holland.Sądzę, że chłopak ma niemały potencjał, a film "Niemożliwe" pomoże mu rozwinąć karierę aktorską. Pokazał się z dobrej strony i okazał się dużym zaskoczeniem. Nie ustępował na planie ani Ewanowi ani Naomi. Wykreowany przez niego bohater był tak samo wyrazisty, jak protagoniści wspomnianej powyżej, dwójki aktorów.

"Niemożliwe" to film emocjonalny, pełny uczuć oraz niezwykle poruszający. To doskonały dramat o odwadze, poświęceniu, wzajemnej pomocy, miłości i nadziei. Zdecydowanie polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jak drobną jednostką jest człowiek, dobitnie uświadamia nam sama natura. Drapacze chmur napawające... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones