Recenzja wyd. DVD filmu

Idealny mąż (1999)
Oliver Parker
Cate Blanchett
Minnie Driver

Nasze małe grzeszki

Brytyjski reżyser, Oliver Parker ma słabość do literatury Oscara Wilde'a. Kilka lat temu wraz z gwiazdami angielskiego kina przenosił na duży ekran komedię "Bądźmy poważni na serio", a przed
Brytyjski reżyser, Oliver Parker ma słabość do literatury Oscara Wilde'a. Kilka lat temu wraz z gwiazdami angielskiego kina przenosił na duży ekran komedię "Bądźmy poważni na serio", a przed rokiem nakręcił stylowego "Doriana Graya", którego premiera czeka nas w najbliższych miesiącach. Zanim jednak wiecznie młody angielski młodzieniec zagości na ekranach kin, warto przypomnieć sobie inną adaptację Wilde'owskiej literatury – świetnego "Idealnego męża", komedię pyszną, stylowo nienaganną i znakomicie zagraną.

Jest rok 1985 – znakomity sezon polowań na mężów. Panny z dobrych domów, polityczne aktywistki i wszelkiej maści młode damy zarzucają więc sieci na co bardziej ponętnych i majętnych kawalerów. Wymarzonym łupem jest Lord Arthur Goring (Rupert Everett), przystojny, trzydziestosześcioletni (sam przyznaje się do przeżycia trzydziestu dwóch wiosen) kawaler o sporych wpływach i nieznośnym sposobie bycia. Jest przekorny, pewny siebie i nonszalancki, czasem ekscentryczny bawidamek, zawsze – wieczny chłopiec nie dający się zaciągnąć na ślubny kobierzec. Wkrótce jego stan cywilny ma się jednak zmienić – wpada on bowiem w oko dwóm kobietom: cynicznej Laurze Cheveley (Julianne Moore) oraz młodszej Mabel Chiltern (Minnie Driver). W tym osobliwym trójkącie toczy się miłosna gra, której reguły nie są ani czyste, ani przejrzyste.

Zabierając się za adaptację klasycznej sztuki Wilde'a, Parker podejmował nie lada ryzyko. Bo choć ta miłosna komedia stanowi znakomity filmowy materiał, opiera się na bardzo subtelnym poczuciu humoru, trudno uchwytnym dla oka kamery. Seans "Idealnego męża" pokazuje jednak, że Parker znakomicie potrafi czytać literaturę irlandzkiego twórcy, uwypuklając jej największe zalety. Twórca "Otella" zabiera nas do świata zbudowanego na fałszywych wartościach, w którym brutalność prawdziwego życia skrywana jest za fasadą elegancji. Wśród przedstawicieli wyższych sfer wiktoriańskiego społeczeństwa etykieta i dobre maniery są ledwie przykrywką dla niegodnych występków. Wszyscy mają tu swoje małe grzeszki, wszyscy też próbują być dla innych wzorem wszelkich cnót. Są przy tym bardzo zabawni.

Bo choć film Parkera jest obrazem refleksyjnym, okazuje się smakowitym komediowym kąskiem, inteligentnie grającym ze schematami romantycznej komedii i tradycją teatru wiktoriańskiego. Przede wszystkim jest jednak prawdziwym popisem aktorskiego kunsztu. W "Idealnym mężu" próżno szukać jednej nieudanej kreacji – mistrzowski poziom prezentują zarówno gwiazdy Cate Blanchett, Rupert Everett, Jeremy Northam, czy Julianne Moore, jak i aktorzy z drugiego planu – znakomici John Wood i Peter Vaughan. Choćby dla nich warto przypominać sobie ten bardzo udany film Olivera Parkera, komedię inteligentną i zarazem całkowicie bezpretensjonalną.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones