Recenzja filmu

Mustang (2015)
Deniz Gamze Ergüven
Güneş Şensoy
Doğa Zeynep Doğuşlu

Nieujarzmiona młodość

"Mustang" to hołd dla niemożliwej do ujarzmienia młodości. Debiut Deniz Gamze Ergüven jednakowo dobrze sprawdza się jako film o dojrzewaniu, współczesna baśń i alegoria polityczna. Turecka
"Mustang" to hołd dla niemożliwej do ujarzmienia młodości. Debiut Deniz Gamze Ergüven jednakowo dobrze sprawdza się jako film o dojrzewaniu, współczesna baśń i alegoria polityczna. Turecka reżyserka wyraźnie odwołuje się do uniwersalnych narracji o kształtowaniu tożsamości i bolesnym, lecz niosącym wyzwolenie wkraczaniu w dorosłość. Jednocześnie jednak osadza swoją historię w bardzo konkretnej rzeczywistości. W "Mustangu" prowincjonalne miasteczko, w którym toczy się akcja filmu, przypomina Turcję w pigułce i – tak jak cały kraj - jest targane konfliktem pomiędzy konserwatyzmem a nowoczesnością.


Opowiadający historię pięciu nastoletnich sióstr film Ergüven jest nastawiony na pobudzanie zmysłów. Chyba od czasu "Ukrytych pragnień" Bertolucciego nie było filmu, który z równym wdziękiem i subtelnością pokazywałby budzącą się do życia seksualność. Bohaterki fascynują, gdyż są zupełnie wyzbyte ostentacji. Delikatny erotyzm wydaje się jakby mimochodem zaklęty w ich gestach, ruchach i spojrzeniach.

Skupieniu na cielesności sprzyja fakt, że akcja "Mustanga" toczy się wczesnym latem w malowniczej, nadmorskiej okolicy. W filmie wyreżyserowanym na przykład przez Erica Rohmera sceneria taka sprzyjałaby pierwszym miłosnym doświadczeniom, które pozwoliłyby młodym bohaterom poznać samych siebie i zdefiniować oczekiwania wobec życia. W świecie portretowanym przez Ergüven nie ma jednak miejsca na taką beztroskę. Gdy Lale i jej starsze siostry wdają się we flirt z przypadkowo spotkanymi chłopcami, zostają napiętnowane przez otoczenie i posądzone o obrazę moralności. Zajmujący się wychowaniem dziewczyn babcia i wuj postanawiają przykładnie ukarać podopieczne.


Nałożony na bohaterki areszt domowy staje się czytelną metaforą więzienia, jakim jest dla nich konserwatywna ojczyzna. Przepełniony feministyczną energią "Mustang" nie mógłby jednak poprzestać wyłącznie na postawieniu tej posępnej diagnozy. Ergüven, urodzona w Ankarze, lecz wykształcona w Paryżu liberałka, wierzy w siłę kobiecej wspólnoty. Reżyserka pokazuje, że trzymające się razem dziewczyny z "Mustanga" potrafią zrobić użytek z własnych atutów, do których należą kreatywność, poczucie humoru i determinacja. Wyrażony przez Lale i spółkę bunt nie jest bynajmniej oznaką infantylizmu. Przeciwnie, niezgoda na rzeczywistość stanowi w tym wypadku oznakę dojrzałości wiążącej się z potrzebą podkreślenia własnej podmiotowości i wzięcia życie w swoje ręce.  

Reżyserka nie jest utopistką i doskonale wie, że postawione przed dziewczynami z "Mustanga" zadanie nie jest łatwe. Dlatego właśnie losy każdej z bohaterek zostają spuentowane w odmienny, czasem przeszywająco smutny sposób. Mimo wszystko film Ergüven pozostawia nas ostatecznie z poczuciem nadziei. Duża w tym zasługa Lale, której wewnętrzna siła może stanowić natchnienie dla osób zmagających się z podobnymi problemami. Wiele z nich funkcjonuje przecież na co dzień w rzeczywistości znacznie bliższej nam niż turecka.
1 10
Moja ocena:
8
Krytyk filmowy, dziennikarz. Współgospodarz programu "Weekendowy Magazyn Filmowy" w TVP 1, autor nominowanego do nagrody PISF-u bloga "Cinema Enchante". Od znanej polskiej reżyserki usłyszał o sobie:... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones