Recenzja filmu

Tańcząc w ciemnościach (2000)
Lars von Trier
Björk
Catherine Deneuve

O poświęceniu, o miłości, o szaleństwie

Kolejny niekonwencjonalny film, równie niekonwencjonalnego reżysera to "Tańcząc w ciemnościach". Tym razem pomimo tego że Lars skupił się na reżyserii, stanął za kamerą, był scenarzystą, a nawet
Kolejny niekonwencjonalny film, równie niekonwencjonalnego reżysera to "Tańcząc w ciemnościach". Tym razem pomimo tego że Lars skupił się na reżyserii, stanął za kamerą, był scenarzystą, a nawet autorem zdjęć do filmu. "Tańcząc w ciemnościach" to dramat, przedstawiony w formie musicalu. Główną postacią jest Selma, której wybitną kreację stworzyła niepowtarzalna, islandzka wokalistka - Björk. W filmie możemy także podziwiać takie osobistości, jak Catherine Deneuve ("8 kobiet", "Hotel Ameryka", "Indochiny") czy David Morse ("Zielona Mila", "Twierdza", "12 małp"). Selma przybywa do Ameryki z Czech ze swoim synem, szybko odnajduje wsparcie i przyjaźń u ludzi z sąsiedztwa, którzy wynajmują im swoją przyczepę, za nieduże pieniądze. Selma podejmuje się pracy w fabryce. Zarobione pieniądze skrupulatnie, czasem nawet przesadnie odkłada. Żyje w biedzie, ponieważ zbiera na operację syna. Grozi mu ślepota, choroba, którą odziedziczył po matce. Nasza bohaterka żyje w świecie muzyki, tańca i musicali. Kiedy okrada ją przyjaciel, zdesperowana zabija go. Sprawy nabierają tempa, wkrótce dziewczyna zostaje skazana na stryczek... Ta nieskomplikowana historia to opowieść o miłości matki do dziecka, o poświęceniu, o dążeniu do celu bez względu na konsekwencje. Warto skupić się na rewelacyjnej grze aktorskiej, jaką stworzyła Björk. Można pokusić się o stwierdzenie, że "przeszła samą siebie". Wręcz w dosłownym tego słowa znaczeniu. Aktorka grała w sposób dosyć niecodzienny. Można by powiedzieć, że był to swoisty trans, jakaś hipnoza. Björk wyraża emocje w sposób bardzo ostentacyjny, co nie wszystkim może się podobać. Osobiście uważam, że było to wielkim atutem filmu. Kreacja przez nią stworzona była niesamowicie wyrazista, naturalna, realistyczna, barwna i bardzo przekonująca. Grzechem byłoby nie wspomnieć także o perfekcyjnie dogranej, psychodelicznej muzyce, skomponowanej oczywiście na potrzeby filmu przez Björk. Moje jedyne zastrzeżenie do filmu to taniec. Rozumiem, że ten miał odzwierciedlać pragnienia i marzenia bohaterki, ale scenami wiał on monotonią i ospałością. Może takie też było zamierzenie reżysera. Ta opowieść jest godna polecenia przede wszystkim dlatego, że nie jest schematyczna, dodatkowo porusza wiele istotnych problemów. Jak to Trier ma w zwyczaju, nie tyle ich dotyka, czy krąży po ich powierzchni. Z cała pewnością mamy tu do czynienia z ich dogłębną analizą. To historia, która wstrząsa i nie pozostawia widza obojętnym.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tymi słowami zaczyna się jedna z wielu wstawek musicalowych w filmie "Tańcząc w ciemnościach". Ja również... czytaj więcej
Po raz pierwszy o filmie dowiedziałem się dosyć późno, bo w 2003 roku. Przeglądałem akurat program... czytaj więcej
Spośród kilku sceptycznych i negatywnych opinii na temat "Tańcząc w ciemnościach" najbardziej zapadł mi w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones