Recenzja wyd. DVD filmu

Odrzuceni (2007)

W 1947 roku marzenie Mahatmy Gandhiego ziściło się - Indie odzyskały niepodległość. Jednak zamiast radości kraj ogarnęły walki na tle religijnym, podział kraju na Pakistan i Indie, gwałty, mordy i przymusowa migracja. Wszystko to naznaczyło piętnem tragedii miliony osób. "Odrzuceni" opowiadają o kilku z nich. Akcja filmu rozgrywa się w latach 40-tych. Jej bohaterem jest Gian - Sikh, który walczy w brytyjskiej armii w czasie II Wojny Światowej. Po jej zakończeniu, pełen wyrzutów sumienia związanych ze śmiercią dowódcy oddziału, zaszywa się w rodzinnym Pendżabie i ignoruje chaos, jaki szaleje wokół niego. Zmienia się to z chwilą, kiedy odnajduje młodą muzułmankę, jedną z nielicznych ocalałych z masakry, jakiej na migrujących do Pakistanu dokonali lokalni Sikhowie. Gian postanawia ją uratować, w ten sposób zyskując symboliczne odkupienie za niemożność uratowania swego dowódcy. Połączeni wspólną tragedią Gian i Naseem powoli przezwyciężają wrogość lokalnych mieszkańców i odnajdują w sobie nawzajem wsparcie i miłość. Wydaje się, że życie będzie dla nich w końcu szczęśliwe. Wtedy jednak Naseema otrzymuje informację, iż jej rodzina, którą uważała za zmarłą, ma się dobrze i mieszka w Pakistanie. Ta chwila niespodziewanej radości, jest też początkiem tragedii. Kiedy bowiem przyjeżdża do rodziny, ta, zszokowana wiadomością o jej ślubie ze znienawidzonym Sikhem, więzi ją w domu. Gian jednak zaryzykuje wszystko, swoją wiarę a nawet życie, by raz jeszcze spotkać ukochaną. Film "Odrzuceni" powinien być niezwykle poruszającą opowieścią przyrównywaną do najwspanialszych melodramatów w historii kina. Jest w nim wszystko co potrzeba: miłość, dramat, los. Niestety elementy te, akurat w tym przypadku nie składają się na wielkie dzieło. Tak, obraz jest wzruszający, nawet ładny, a bohaterowie sympatyczni i bliscy sercu. Brakuje jednak pasji, prawdziwego żaru, który poruszyłby duszę widza. Choć ogląda się "Odrzuconych" dobrze, to jednak bardzo szybko wrażenia blakną, a postaci i ich historię zasnuwa mgła niepamięci. Winę za to ponosi przede wszystkim reżyser. Zamiast rozgrzać emocje, on zaserwował nam ledwie letnią przystawkę. Zapowiada dużo, znacznie mniej dostarcza. Gra aktorska jest poprawna, lecz nic ponadto. Lubię Jimiego Mistry i z chęcią oglądam filmy z jego udziałem. Niestety akurat tutaj to nie jego talent, a oczy spaniela są tym, co się zapamiętuj. Kristin Kreuk jest ładna, ale to zdążyliśmy już poznać w serialu "Tajemnice Smallville". Gra podręcznikowo i wyraźnie brakuje jej charyzmy, by stać się diwą melodramatu. Zbyt krucha i niepozorna, tworzy postać sympatyczną, lecz szarą. Na płycie DVD znajdziemy oprócz filmu zapowiedź kinową "Odrzuconych" oraz zwiastuny innych propozycji na DVD dystrybutora. Obraz zaopatrzono w napisy w języku polskim. Dźwięk zarówno oryginału, jak i polskiej wersji (lektor) to DD 5.1.