Recenzja serialu

Batman (1992)
Kevin Altieri
Bruce Timm
Kevin Conroy
Bob Hastings

Oto jest Mroczny Rycerz w najlepszej odsłonie animowanej

Batman to heros, jedna z najbardziej rozpoznawalnych komiksowych postaci Universum DC. Znany szerokim pokoleniom, do dziś swego rodzaju fenomenem popkultury.
W pewnym sensie "Batman" może zawdzięczać swój żywot sukcesowi filmowej wersji Tima Burtona z 1989 roku. Za produkcję serialu odpowiedzialna była wytwórnia Warner Bros Animation, która zrealizowała go na potrzeby stacji The Fox Network. Prace nad animacją rozpoczęły się w 1990 roku i ostatecznie pierwszy odcinek zadebiutował niespełna dwa lata później.

Serial opowiada historię tytułowego bohatera, który jako mały chłopiec przeżył ogromną tragedię. Bruce Wayne (bo o nim tu mowa) jest synem Thomasa i Marthy Wayne'ów - małżeństwa miliarderów, brutalnie zamordowanych na oczach chłopca. Wydarzenie to okazało się na tyle tragiczne, że młody Wayne postanowił wyjechać z rodzinnego Gotham City. Kilka lat później powraca jako dorosły mężczyzna - wykształcony i godnie reprezentujący interesy swojej rodziny.

Postać Batmana zarówno w komiksach, filmach, jak i kreskówkach odznacza się wysokim ilorazem inteligencji oraz doskonałymi możliwościami fizycznymi. Widz ma okazję poznać Wayne'a także jako człowieka skrzętnie analizującego najskrytsze zakamarki ludzkiej psychiki oraz mężczyznę z żyłką detektywistyczną.

Ludźmi odpowiedzialnymi m.in. za produkcję i scenariusz serialu byli Bruce W. Timm i Eric Radomski. To głównie dzięki tej dwójce nowa animacja o Batmanie cieszyła się olbrzymią popularnością. Na przełomie kilku dekad powstawały inne rysunkowe wersje krucjat bohatera, ale to "Batman: The Animated Series" wpisał kontekst kulturowy nietoperzowej sagi.

Należy się głęboki ukłon w stronę animatorów, którzy dali prawdziwy pokaz imaginacji i zbudowali swoją własną wizję uniwersum. Na podstawie komiksu udało im się zrealizować animację w poważnym tonie, nie odmawiając przy tym często sporej dawki przemocy. Oczywiście z racji tego, że serial adresowany jest również do młodszych widzów, brutalność choć obecna i widoczna jest ukazana w sposób pośredni.

Pod względem wizualnym serial to przede wszystkim mroczny, gęsty i ponury obraz miasta okupowanego przez czarne charaktery. Panorama Gotham, postacie gangsterów pojawiające się w niektórych odcinkach, broń oraz samochody są bezpośrednim nawiązaniem do konwencji filmów noir lat 40. i 50. ubiegłego wieku. Skoro mowa o noir - nie mogło zabraknąć też femme fatale w postaci ognistowłosej piękności Poison Ivy, która nawet w wersji rysunkowej epatuje swą atrakcyjnością. Animowana produkcja byłaby jednak niczym bez największego nemezis bohatera - Jokera. Nie brak też pozytywnych figur, jak kamerdyner Alfred Pennyworth, komisarz policji James Gordon, detektyw Harvey Bullock, oraz późniejszy kompan głównego bohatera - Robin.

Serial został fantastycznie zorganizowany od strony "aktorskiej". W oryginalnej wersji językowej, tytułowemu bohaterowi głosu użyczył znany z roli Barta Fallmonta w serialu "Dynastia", Kevin Conroy. Warto podkreślić, iż poza nim animatorzy przesłuchali około 150 aktorów. Wybór Conroya był trafny. Ze swoim charakterystycznym, głębokim głosem aktor nadał Batmanowi należytej powagi. Prawdziwym mistrzem w swym fachu jest jednak Mark Hamill, który użyczył głosu Jokerowi. Mężczyzna świetnie kładzie nacisk na akcenty zdaniowe, panuje nad tonem mowy, tempem i barwą głosu. Kwestie przez niego wypowiedziane na długo zapadają w pamięć i bywają chwile, gdy można stwierdzić, że prawdziwa osobowość Hamilla została zdominowana przez postać, w którą się wcielił. Chichot Jokera w jego wykonaniu przeszedł do historii amerykańskiego dubbingu. Ostatni odcinek wyemitowany został w 1995 roku, jednak do dziś jest on jakże sztandarowym przykładem produkcji animowanej, która bazuje na komiksowym pierwowzorze.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones