Recenzja filmu

Czas, który pozostał (2005)
François Ozon
Melvil Poupaud
Jeanne Moreau

Pożegnanie

Od premiery <a href="http://5x2.filmweb.pl/5x2,%282004%29,o,filmie,Film,id=112485" class="n"><b>"5x2"</b></a> minął niecały rok, a na ekrany kin wchodzi juz nowy film <a
Od premiery "5x2" minął niecały rok, a na ekrany kin wchodzi juz nowy film François Ozona. Zdecydowanie bardziej mroczny i trudniejszy. Ozon to twórca potrafiący wyczarować coś z niczego. Opakowując swoje filmy w prostą, minimalistyczną formę, udowadnia, że nawet mało oryginalny temat może posłużyć za pole do ciekawych popisów artystycznych. Przyzwyczaił nas do tego, że historie, które przytrafiają się ludziom są w gruncie rzeczy powtarzalne. Zdecydowanie ciekawsi są ich uczestnicy. Tak jest i tym razem. Bohater "Czasu, który pozostał" grany przez Melvila Poupauda to młody fotograf mody, homoseksualista, który dowiaduje się, że choruje na zaawansowanego raka. Diagnoza nie pozostawia żadnej nadziei i choć lekarz próbuje w przybliżeniu wyliczać nikłe procenty prawdopodobieństwa mające decydować o wyleczeniu, Romain nie chce brać chemii. Postanawia przeżyć ten czas na swój sposób. I wcale nie przypomina kogoś, kto za wszelką cenę pragnie wypełnić ostatnie chwile niesamowitymi wrażeniami. Przechadzając się z nieodłącznym aparatem fotograficznym po ulicach, robi zdjęcia, rejestrując ostatnie ważne skrawki życia. Ozon nie opowiada o heroicznej walce, ale o pożegnaniu. Nie stara się uderzać w najwyższe tony, pokazując bohatera, który po poznaniu diagnozy przechodzi przez wszystkie fazy od rezygnacji, gniewu, aż po pogodzenie się z nieuniknionym. W filmie skupiającym się na emocjach nie ma epatowania tragedią czy czynienia z bohatera męczennika. Romain to tak naprawdę egoista, który ze swoim stosunkiem do życia, budzi mieszane uczucia. Do końca nie potrafi porozumieć się z najbliższymi. O swojej tragedii powie tylko babci, pięknie zagranej przez Jeanne Moreau. Na pytanie, dlaczego tylko ją zdecydował się powiadomić, rzuci patrząc jej w oczy: "Bo ty też niedługo umrzesz". "Czas, który pozostał" to film o samotności, w którym umierający bohater wcale nie stara się nawiązywać głębszych relacji z ludźmi. Wręcz przeciwnie, zrywa ze swoim kochankiem, żeby oszczędzić mu bólu, przynajmniej tak mu się wydaje. Skoro nie można umknąć śmierci, więc może przed samotnością uda się uciec, chociaż na chwilę. Może dlatego Romain zgodzi się na dziwną propozycję przypadkowo poznanej kobiety. Ozon nie daje swojemu bohaterowi żadnej nadziei. Wiadomo jak skończy się jego historia, nie ma tu miejsca na zaskakiwanie widza. Powolna narracja sprawia, że film jest wyciszony, spokojny. Subtelne, czasami ledwie dostrzegalne gesty czy spojrzenia bohaterów zastępują niepotrzebne słowa i same w sobie są najlepszym komentarzem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ludzie mają wiele planów, ale zwykle nie wiedzą, na jak daleki termin mogą je zapisać. Zdarza się także,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones