Recenzja filmu

Niezwykłe przygody Adeli Blanc-Sec (2010)
Luc Besson
Louise Bourgoin
Gilles Lellouche

Pod niebem Paryża

Dobrze, że choć na poziomie filmowego rzemiosła pozostał profesjonalistą, bo scenografia, zdjęcia czy muzyka Erica Serry składają się w naprawdę zgrabną całość.
Wydana niedawno kolekcja filmów Luca Bessona dobrze pokazuje drogę, jaką przebył ten popularny twórca. Dla jednych jest to droga zdrajcy, który z czołowego przedstawiciela francuskiego neobaroku (autora "Ostatniej walki" i "Metra") zmienił się w koniunkturalistę zaprzedanego komercji. Dla innych droga młodego twórcy ze skłonnościami do pretensjonalności, który stał się reżyserem umiejętnie odpowiadającym na (nie zawsze wysokie) potrzeby masowej publiczności. Punkt widzenia zależy więc od punktu siedzenia i osoby oceniającego. Przyznać jednak trzeba, że Besson jak niewielu europejskich artystów opanował sztukę uwodzenia publiki, wypracowując przy tym własną filmową markę. Wybierając się do kina na jego filmy, zawsze możemy spodziewać się żwawej akcji, niezobowiązującej rozrywki i zabawy. Nie inaczej jest w przypadku "Niezwykłych przygód Adeli Blanc-Sec", przygodowej opowiastki o "Indianie Jonesie w spódnicy". Nieco infantylny, momentami dowcipny obraz Bessona to pokaz koniunkturalizmu i rzemieślniczej sprawności. Film nieprzesadnie udany, ale spełniający swoje zadanie – oferujący sto minut beztroski.

Adela (Louise Bourgoin), młoda reporterka i podróżniczka nie lubi nudy. Jeździ po świecie, pisze książki, bada historię dawnych cywilizacji i szuka skarbów. Rezolutna niczym Pszczółka Maja, charakterna i krzepka jak sam Indiana Jones nie przypomina paryskich dam z początku XX wieku. Zamiast korzystać z uroków mieszczańskiego życia i zasłużonej sławy, Adela udaje się do Egiptu, by odnaleźć mumię faraońskiego medyka. Chce bowiem ożywić tego dawnego mędrca i nakłonić do uzdrowienia swej sparaliżowanej siostry (Laure de Clermont-Tonnerre). Zanim jednak powróci do stolicy Francji, nad Loarą wybuchnie nie lada skandal – pterodaktyl ożywiony przez ciut szalonego naukowca (Jacky Nercessian) zacznie terroryzować mieszkańców miasta. Wkrótce Adela i jej egipskie odkrycia znajdą się w samym centrum sensacyjnych wydarzeń.

Streszczana w ten sposób fabuła filmu Luca Bessona brzmieć musi nonsensownie. Całkiem słusznie, bo "Niezwykłe przygody…" to spektakl nonsensów i niesamowitości. Mamy dalekie podróże, kuszące teorie godne Dana Browna, złodziei, szalonych naukowców, ożywiane mumie i dinozaury, nekromancję, lewitację i inne cuda. Besson inkrustuje swoją opowieść wszystkimi możliwymi ozdobnikami znanymi z kina przygodowego. Przekracza przy tym barierę infantylizmu, co sprawia, że jego film przeznaczony jest raczej dla młodszych niż starszych widzów.

Na szczęście opowiadając swoją bajkę, Besson decyduje się na złamanie przygodowej tonacji i wmieszanie w nią elementów komedii. Z tym radzi zaś sobie całkiem dobrze, a "Niezwykłe przygody…" okazują się przewidywalną, ale rzetelną komedią ludzkich typów. Mamy tu prezydenta, który wszędzie węszy spisek anarchistów, ospałego policjanta-żarłoka, świrniętego naukowca, beznadziejnie zakochanego kawalera i zmumifikowanego naukowca o uroczym poczuciu humoru. Komediowe akcenty ratują przeładowany atrakcjami film Bessona. W pogoni za poklaskiem publiczności francuski reżyser nieco przesadził, próbując przykryć fabularne niedociągnięcia kolejnymi widowiskowymi scenami. Zamiast skupiać się na opowiadaniu historii, Besson puścił wodze fantazji. Dobrze, że choć na poziomie filmowego rzemiosła pozostał profesjonalistą, bo scenografia, zdjęcia czy muzyka Erica Serry składają się w naprawdę zgrabną całość. Gdyby jeszcze sam reżyser wykazał się powściągliwością i twórczą dyscypliną, mielibyśmy pewnie do czynienia z dobrym przygodowym kinem, nie zaś baśnią przeznaczoną trochę dla dorosłych, a trochę dla dzieci.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones