Recenzja serialu

Prokurator (2015)
Jacek Filipiak
Maciej Pieprzyca
Jacek Koman
Wojciech Zieliński

Prawda jest jedna dla wszystkich

"Prokurator" z całą pewnością trzyma poziom. To serial, który pomimo pewnych niespójności i drobnych błędów ogląda się z zainteresowaniem. Intryga wciąga widza, a barwne dialogi pełne poczucia
Niejednokrotnie już TVP2 decydowało się na produkcję o charakterze kryminalnym. I chociaż tematyka ta cieszy się dość dużym zainteresowaniem widzów, wciąż jednak wydaje się, że to mało jeśli chodzi o statystyki oglądalności. Tym razem zainwestowano więc w produkcję opartą na mocnych nazwiskach samych twórców – za scenariusz "Prokuratora" odpowiadają bracia Miłoszewscy, a za reżyserię Jacek Filipiak i Maciej Pieprzyca. Czy coś zatem mogło pójść nie tak?

Już od początku jedna z pierwszych scen przykuwa uwagę – oto prokurator Kazimierz Proch (Jacek Koman) wygłasza na sali sądowej żarliwą mowę, z której jasno wynika jakimi regułami kieruje się w życiu – prawo jest jedno i wszystkich obowiązują te same zasady niezależnie od okoliczności. Partnerem twardo stąpającego po ziemi Procha jest wyluzowany policjant Witold Kielak (Wojciech Zieliński), który wprowadza sporo bałaganu do pedantycznego życia prokuratora.



Zdecydowanym atutem serialu jest świetnie dobrana obsada aktorska. Prokurator Proch w interpretacji Komana jest ekscentrycznym i powściągliwym samotnikiem posiadającym własne zasady, a jednocześnie owianym pewną tajemnicą z przeszłości. Jego kalendarz zatrzymał się w roku 1999, a on sam jakby również pozostał w minionym stuleciu – ze słabością do barów mlecznych, układania puzzli i odtwarzania kaset magnetofonowych. Z kolei partnerujący mu komisarz Kielak to pełne przeciwieństwo prokuratora. Bohater Zielińskiego jest lekkim cwaniaczkiem z problematycznym życiem osobistym. Prowadzi lekkomyślny tryb życia, mając za sobą nieudane małżeństwo i dwójkę dzieci, które stale podrzuca pod opiekę Procha. Doskonałym uzupełnieniem tego tandemu jest drugoplanowa rola Magdaleny Cieleckiej, wcielającej się w panią patolog Ewę Siedlecką. To silna, ekscentryczna i pyskata kobieta, która w swojej codziennej pracy nad zwłokami w prosektorium nie ma żadnych skrupułów z zapaleniem papierosa. Wszak nieboszczykowi rak płuc już nie grozi, prawda?



Niewątpliwie scenariusz autorstwa braci Miłoszewskich jest na wysokim poziomie. W każdym odcinku pojawiają się nowe sprawy do rozwiązania, a każda z nich kończy się swego rodzaju podsumowaniem w postaci raportu zdawanego przez Procha do szefowej Prokuratury Rejonowej Janiny Chorko (Dorota Kolak). Fabuła jest mocno osadzona w realiach współczesnej Warszawy – akcja dzieje się na Żeraniu, w Śródmieściu i na Pradze. Niejednokrotnie pojawiają się także przykuwające ujęcia panoramy miasta.



"Prokurator" z całą pewnością trzyma poziom. To serial, który pomimo pewnych niespójności i drobnych błędów ogląda się z zainteresowaniem. Intryga wciąga widza, a barwne dialogi pełne poczucia humoru i ironii (szczególnie w dyskusjach duetu Koman i Zieliński w barze mlecznym) sprawiają, że przed telewizorami pojawia się cała rzesza odbiorców.
1 10
Moja ocena serialu:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones