Recenzja filmu

High-Rise (2015)
Ben Wheatley
Tom Hiddleston
Jeremy Irons

Przewrócona drabina

Metaforyczna drabina społeczna jako wieżowiec gdzieś w Londynie? Ekranizacja powieści twórcy literackich pierwowzorów "Crash: Niebezpieczne pożądanie" i "Imperium słońca" z przystojnym Tomem
J.G. Ballard, brytyjski pisarz, na podstawie powieści którego powstał film "High-Rise", znany jest ze swoich dystopijnych wizji świata niedalekiej przyszłości. Fani kina jednak najbardziej kojarzą go z dwóch ekranizacji jego dzieł: "Imperium słońca" i "Crash: Niebezpieczne pożądanie". Przeniesienie na wielki ekran powieści "Wieżowiec", wydanej po raz pierwszy w latach 70. XX wieku, wpisuje się w jakże modny we współczesnym kinie nurt anty-utopii. Historii tej jednak bliżej do "1984" czy "Nowego, wspaniałego świata" niż do "Igrzysk śmierci" lub "Niezgodnej".

Główny bohater, patolog sądowy dr Robert Laing (Hiddleston), wprowadza się do nowo powstałego apartamentowca na przedmieściach Londynu. Ceniący sobie samotność i spokój kawalerskiego stanu mężczyzna niechętnie zaczyna zapoznawać się z sąsiadami, w tym z piękną i niezależną Charlotte (Miller), nieco nawiedzonym dziennikarzem Richardem Wilderem (Evans) oraz jego żoną w bardzo zaawansowanej ciąży (Moss). Dosyć szybko przekonuje się, że w wielkim bloku ze wszelkimi wygodami (sauna, siłownia, supermarket etc.) panuje pewna hierarchia: elita, w tym architekt (Irons) wspomnianego molocha, zajmuje mieszkania na górze, a im niżej, tym biedniejsi są lokatorzy. Wkrótce od spontanicznej akcji "kto zorganizuje lepszą imprezę" zaczyna się chora rywalizacja pomiędzy górą a dołem, która szybko przeradza się w najprawdziwszą walkę o przetrwanie. Jaką rolę w tym wszystkim odegra Laing?



Ekranizacją "Wieżowca" zajęło się małżeństwo: reżyser Ben Wheatley i scenarzystka Amy Jump, podobno oczarowani powieścią Ballarda. Niestety ich wizji brakuje pewnej spójności fabularnej, co jednak może wynikać z powieściowego oryginału. Bohaterowie stopniowo popadają w dziwną histerię, którą można tłumaczyć na kilka sposobów. Następuje upadek zasad moralnych, co prowadzi do postępującego chaosu. Dochodzi do swoistego buntu wobec istnienia drabiny społecznej tutaj nachalnie symbolizowanej przez tytułowy wysoki blok. Widz, podobnie jak bohaterowie, próbuje się odnaleźć w chaotycznej rzeczywistości, co przychodzi mu z pewnym trudem i jest równie zagubiony co postać Hiddlestona. Wheatley za Ballardem sięga po psychoanalizę, freudyzm i nietzscheański pesymizm, tworząc pogmatwaną mieszankę różnych motywów, teorii i metafor.

Od strony technicznej "High-Rise" robi niesamowite wrażenie. Od świetnej scenografii stopniowo "zaśmiecanej" wraz z rozwojem fabuły przez muzykę Clinta Mansella uzupełnioną przez przeboje ABBY w dosyć nietypowej aranżacji i przez dobrą charakteryzację aż po niesamowitą grę aktorską z Hiddlestonem, Miller i Ironsem na czele (zawodzi za to Keeley Hawes wyglądem i manierą do złudzenia przypominająca Helenę Bonham Carter). Efekty specjalne są na poziomie, chociaż momentami wieżowiec wygląda jak odrealniony twór, co można zrzucić albo na karby słabego CGI, albo na wizję twórców filmu.



"High-Rise" to historia, której do klasyki dystopii niestety dużo brakuje. Jest to wizja, która nie przekonuje mnie do końca. Pewne jej elementy są podane na tacy (m.in. mówiące imiona bohaterów: Royal czy Wilder), inne niewyjaśnione nawet w małym stopniu. Nie jest to łatwe ani przyjemne kino i raczej dla wymagających widzów, którzy nie chcą po prostu czegoś pod jedzenie popcornu w ciemnej sali. Fani Hiddlestona idący na film tylko i wyłącznie dla niego (nie powiem, że nie prezentuje tutaj swoich niewątpliwych wdzięków) będą pewnie przygnieceni ciężkim klimatem tej historii. Ja byłam, choć fanką tego aktora akurat wielką nie jestem.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nowoczesny apartamentowiec, pomyślany jako azyl dla jego elitarnych mieszkańców. Czterdzieści pięter... czytaj więcej
Podczas tworzenia swojego najnowszego obrazu Ben Wheatley postanowił wziąć na warsztat futurystyczną i... czytaj więcej
"High-Rise" świetnie wpisuje się w kulturowe nurty współczesnego świata – pragnienie życia idealnego,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones