Recenzja filmu

Bandyci (2001)
Les Mayfield
Colin Farrell
Scott Caan

Robin Hood Dzikiego Zachodu

Jesse James, jeden z najgroźniejszych przestępców Dzikiego Zachodu, który wraz ze swym gangiem w latach 1866-1881 siał postrach wśród właścicieli banków, pasażerów kolei i dyliżansów stał się
Jesse James, jeden z najgroźniejszych przestępców Dzikiego Zachodu, który wraz ze swym gangiem w latach 1866-1881 siał postrach wśród właścicieli banków, pasażerów kolei i dyliżansów stał się paradoksalnie jednym z największych bohaterów Ameryki. Legenda głosi bowiem, że James podobnie jak Robin Hood ukradzione przez siebie pieniądze rozdawał biednym. Dzięki tej "bajeczce" postać bandyty stała się inspiracją dla całej masy powieściopisarzy, filmowców, autorów komiksów i twórców telewizyjnych seriali. Do tej grupy zaliczają się również Les Mayfield oraz Roderick Taylor i John Rogers, reżyser i scenarzyści komediowego westernu zatytułowanego "Bandyci", którego Jesse James jest głównym bohaterem. Legendarnego bandytę poznajemy w momencie kiedy kończy się wojna secesyjna. Walczący po stronie konfederatów Jesse wraz z bratem Frankiem wracają do rodzinnego miasteczka Liberty, gdzie planują spokojnie przeżyć resztę dni uprawiając kukurydzę. Na miejscu okazuje się jednak, iż Thaddeus Rains, nieprawdopodobnie bogaty i wpływowy magnat kolejowy usiłuje pozbawić ich ziemi. Kiedy farmerzy zdecydowanie odmawiają sprzedaży swoich domów Rains rozkazuje spalić kilka gospodarstw szczególnie upartych wieśniaków. Pech chciał, że wśród nich znalazła się również farma braci James. Ci zwołują dawnych towarzyszy broni, tworzą gang i chcąc zemścić się na znienawidzonym magnacie zaczynają obrabowywać należące do kolei gangi. Powyższe streszczenie brzmi może jak zapowiedź brutalnego westernu opowiadającego o grupie mścicieli, ale w rzeczywistości "Bandyci" to sprawnie zrealizowana komedia z elementami romansu i filmu przygodowego. Scenariusz obrazu jest co prawda naiwny i nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą historyczną, ale trzeba przyznać, że nakręcony według niego obraz ogląda się lekko, łatwo i przyjemnie. Duża w tym zasługa odtwarzających główne role aktorów. Obok artystów młodych takich jak Colin Farrell, Scott Caan, czy Gabriel Macht, pojawiają się weterani dużego ekrany w tym Timothy Dalton jako Allan Pinkerton i Kathy Bates w roli matki braci James. Wszyscy oni sprawiają wrażenie, jakby podczas pracy nad filmem doskonale się bawili i może dlatego ich kreacje są niezwykle naturalne, wręcz swobodne, co pasuje do charakteru filmu. Na uwagę w "Bandytach" zasługują doskonałe zdjęcia autorstwa współpracującego m.in. z Peterem Weirem Russella Boyda oraz ścieźka dźwiękowa, w którą umiejętnie wpleciono współczesne kompozycje. "Bandyci" to sympatyczne, acz mało ambitne kino, które miło się ogląda i szybko zapomina> Nie polecam, ale i nie odradzam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones