Recenzja filmu

Roman Polański: moje życie (2011)
Laurent Bouzereau
Roman Polański
Andrew Braunsberg

Roman on Roman

26 września 2009 roku Roman Polański został aresztowany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu sprzed ponad 30 lat. Reżyser właśnie wybierał się na festiwal filmowy organizowany
26 września 2009 roku Roman Polański został aresztowany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu sprzed ponad 30 lat. Reżyser właśnie wybierał się na festiwal filmowy organizowany w szwajcarskiej stolicy. Po kilku tygodniach spędzonych w więzieniu został zwolniony za kaucją i umieszczony w areszcie domowym. Tam też narodziła się idea filmowej spowiedzi jednego z najwybitniejszych twórców współczesnego kina...

Trudno się dziwić autorowi "Wstrętu", że w takich, a nie innych okolicznościach naszło go na pogłębioną refleksję na temat własnego życia. Miesiące pełne oczekiwania, niepewności - Polański z pewnością zdążył wielokrotnie zrobić rachunek sumienia, wrócić myślami do rzeczy, do których być może wracać by już nie chciał. I nie mam tu na myśli jedynie sprawy z Samanthą Gailey, która była bezpośrednią przyczyną uwięzienia reżysera. O wydarzeniach, które skłoniły go do ucieczki ze Stanów Zjednoczonych w 1977 roku, Polański na ekranie wypowiada się raczej oszczędnie. Trudno mu się zresztą dziwić, wciąż wisi przecież nad nim groźba ekstradycji do Kalifornii, gdzie mógłby zapaść niekorzystny dla niego wyrok. W swych filmowych wspomnieniach bohater skandalu sprzed lat opowiada więc głównie o swym dzieciństwie w cieniu Holokaustu, o młodości po wojnie, pierwszych projektach. Również o traumie związanej ze śmiercią Sharon Tate, o hollywoodzkich podbojach, o wzlotach i upadkach. A także o swym szczęściu rodzinnym, którego zaznał późno, bo dopiero u boku Emmanuelle Seigner, która jest matką jego dwójki dzieci.

Bardzo to frapujące, miejscami autentycznie przejmujące, czemu trudno się dziwić przy tak bogatym życiorysie. Jednocześnie jednak muszę stwierdzić, że z dokumentu Bouzereau ci widzowie, którzy mają za sobą lekturę napisanej przed ponad dwudziestu laty książkowej autobiografii reżysera, nie dowiedzą się w zasadzie nic specjalnie nowego. Plus największy polega tutaj głównie więc na fakcie, że możemy twórcę obserwować w trakcie powrotu do przeszłości, uczestniczyć niejako w jego intymnej rozmowie z wieloletnim przyjacielem, Andy'm Braunsbergiem. Bo pewnych emocji nie sposób oddać na piśmie, można jej jedynie wyczytać z twarzy. Dlatego też, nawet jeśli nie tak obszerny, jakby się chciało, ów dokument ma wartość niebagatelną. Przynajmniej dla każdego miłośnika twórczości i talentu Polańskiego, dla każdego choć trochę zainteresowanego jego osobą.

Statyczny dialog został bogato okraszony materiałami archiwalnymi, zdjęciami, fragmentami filmów. Razem tworzy to całość spójną i niejednokrotnie porywającą. Zastanawia tylko fakt, czy w przypadku innego epilogu do "szwajcarskiej przygody", która - jak dziś wiemy - skończyła się z pozytywnym skutkiem, "A Film Memoir" miałby taką samą formę. I czy w ogóle ujrzałby światło dzienne. Na szczęście nie musieliśmy się o tym przekonywać.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jeden z najwybitniejszych współczesnych reżyserów filmowych, Roman Polański, decyduje się na dość... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones