Recenzja filmu

Zabójcze ciało (2009)
Karyn Kusama
Megan Fox
Amanda Seyfried

Słodkie zło

Po obejrzeniu "Zabójczego ciała" odetchnąłem z ulgą. Na tle krwawej papki, jaką serwują nam regularnie współczesne horrory, film Karyn Kusamy jest powiewem świeżości z iście nowatorskim pomysłem
Po obejrzeniu "Zabójczego ciała" odetchnąłem z ulgą. Na tle krwawej papki, jaką serwują nam regularnie współczesne horrory, film Karyn Kusamy jest powiewem świeżości z iście nowatorskim pomysłem i daje nadzieję na lepszą przyszłość tego gatunku. Duża w tym zasługa autorki scenariusza, Diablo Cody, zdobywczyni Oscara za tekst do "Juno" (niewykorzystany potencjał scenariusza przez Reitmana). Po raz drugi pokazuje swój niebywały talent i wspólnie z reżyserką przedstawia widzom świetny komediowy horror, film z gatunku, który jeszcze rok temu mogłoby się wydawać, że został zatracony.

Fabuła w wielkim skrócie przedstawia się następująco: Atrakcyjna licealistka Jennifer, cheerleaderka szkolnego zespołu zostaje opętana przez demona. Pragnie świeżej krwi, a za ofiary bierze sobie kolegów z klasy. Powstrzymać może ją jedynie przyjaciółka Needy, zwłaszcza, że Jennifer za kolejną zdobycz wybrała sobie jej chłopaka, Chipa.



Największą zaletą filmu jest wspomniany wcześniej scenariusz. Historia ma charakter przypowieści, którą zza krat szpitala psychiatrycznego snuje Needy i chociaż kłóci się to z ogólną tematyką, to doskonale oddaje, a raczej kształtuje klimat filmu. Dokładne, choć schematyczne i wiele razy powielane przedstawienie głównych bohaterek już na początku pozwala wedle uznania się z nimi utożsamić. Z jednej strony mamy seksowną, pewną siebie nastolatkę, na której widok ślinią się wszyscy mężczyźni, a z drugiej "szarą myszkę", pozostającą w cieniu koleżanek, która w imię "przyjaźni" próbuje uratować szkolną ślicznotkę. Chociaż przez cały film przewijają się mity o demonach, to "Zabójcze ciało" jest tak naprawdę pierwszorzędną komedią okraszoną czarnym humorem. Cody wkłada w usta bohaterów tak ironiczne, wręcz absurdalne kwestie, że trudno nie wybuchnąć śmiechem, a czasami nawet zapomina się o fabule, a skupia na tym, jakie smaczki dostaniemy w następnej kolejności. Najlepiej wypada jedna z ostatnich scen, w której Jennifer obdarzona nadprzyrodzonymi zdolnościami przegaduje się z Needy, ale szczegółów nie zdradzę, by każdy mógł się nią sam delektować.

"Zabójcze ciało" balansuje na granicy kiczu. Kusama zgrabnie łączy artystyczną prowizorkę z błyskotliwym scenariuszem Cody. Dodatkowo historia Jennifer obsadzona jest na charakterystycznym "amerykańskim podwórku", co przywodzi na myśl młodzieżowe filmy dla nastolatków. Feministyczna wymowa obrazu, o którą zadbały autorki, potęguje jego niezależność i dzięki banalnemu potraktowaniu tematu spowodowała, że przez cały film kibicowałem Jennifer nie tylko przez pryzmat jej walorów zewnętrznych (oj, było na co popatrzeć), ale również przez cechy charakteru, jakimi obdarzyły ją Cody i Kusama, może trochę wywyższając swoją płeć, ale było to bardzo efektowne.



Mimo tych wszystkich atutów trudno ukryć, że film opiera się przede wszystkim na kreacji Megan Fox. Najseksowniejsza aktorka (piszę to słowo z czystym sumieniem) Hollywood pokazała, że nie tylko ma zabójcze ciało, ale również nie mało talentu. Może wyda się to absurdalne, ale czasami miałem wrażenie, że ma do zaoferowania znacznie więcej, tylko ogranicza się na potrzeby filmu (np. scena z zapalniczką). Zadanie miała naprawdę niełatwe, zwłaszcza po dwóch odmóżdżających projektach u Baya, ale genialnie oddała emocje ogarniające Jennifer. Nie gorzej wypadła Amanda Seyfried, która choć nie prezentuje się tak wystrzałowo jak Fox, to pod względem umiejętności aktorskich nie zostaje w tyle. Reszta obsady, pozostając w cieniu, dała się "wyszumieć" wyżej wymienionym paniom, co, o dziwo, nie okazało się wcale takie złe, jak mogłoby się wydawać.

Rewelacyjny scenariusz, idealnie obsadzone role, dobre zdjęcia i ostre rockowe dźwięki powodują, że "Zabójcze ciało" jest rozrywką z najwyższej półki. Ostrzega, że kobietom (ale według twórców tylko tym ładnym) nie można ufać i w krzywym zwierciadle stawia problemy współczesnej młodzieży. Dodatkowo jest ukłonem w stronę komedio-horroru oraz przywołuje na myśl twórczość Sama Raimiego ("Martwe zło", "Wrota do piekieł"), pokazując siłę tego typu produkcji. Chociaż finansowo film okazał się klapą, to myślę, że na długo zapewnił sobie status oryginalnego. Oby więcej takich obrazów.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czego spodziewamy się idąc do kina na horror? Większość z nas zapewne chce jak najwięcej krwi,... czytaj więcej
"Zabójcze ciało" miało być kolejną pozycją w światłej karierze Megan Fox. Założenie było takie; film... czytaj więcej
Megan Fox jest uważana przez większość chłopców za ucieleśnienie ideału urody oraz talentu aktorskiego.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones