Recenzja filmu

Królestwo (2007)
Peter Berg
Jamie Foxx
Jennifer Garner

Saudyjski średniak

Amerykańska baza w Arabii Saudyjskiej. Na małym boisku odbywa się mecz softballu. Rodzice kibicują swoim dzieciom. Dzień jak każdy inny. Tę sielankę przerywa dwóch mężczyzn ubranych w mundury
Amerykańska baza w Arabii Saudyjskiej. Na małym boisku odbywa się mecz softballu. Rodzice kibicują swoim dzieciom. Dzień jak każdy inny. Tę sielankę przerywa dwóch mężczyzn ubranych w mundury saudyjskiej policji, którzy otwierają ogień do Amerykanów. Giną kobiety i dzieci. Wybucha panika, ludzie w popłochu uciekają do swoich domów. Sytuację udaje się opanować, dwóch napastników zostaje zabitych. Chwilę później jeden z saudyjskich policjantów wysadza się w powietrze, stojąc w samym środku pędzącego tłumu… Tak wygląda scena otwierająca "Królestwo" Petera Berga. Zresztą jest jednocześnie najlepsza w całym filmu. Reszta - raczej niezbyt ciekawa. Grupa agentów FBI jedzie do Królestwa (bo tak mówi się na Arabię Saudyjską), żeby dowiedzieć się, kto dokonał tego zamachu. Z początku trafiają na spory opór lokalnych władz, które nie pozwalają im na zbieranie dowodów. Dopiero w drugiej połowie filmu Amerykanie dostają wolną rękę i robi się ciekawiej. Peter Berg dostał do nakręcenia nudny scenariusz. Intrygi praktycznie tutaj nie ma. Nazwisko organizatora zamachu pada na początku filmu, a szukanie go wymaga zbyt dużego wysiłku i inteligencji. Większa część filmu to "ścieranie" się ze sobą kultury arabskiej z kulturą zachodnią. Amerykanie wypadają w tym starciu dużo lepiej, przez co film wygląda trochę na propagandowy. Można wywnioskować z niego, że tylko Amerykanie mogą zaprowadzić porządek w tym ogarniętym chaosem kraju. Największą zaletą "Królestwa" są świetnie zrealizowane sceny akcji, zwłaszcza opisana wyżej scena otwierająca film. Dzięki ujęciom kręconym "z ręki" widz czuje się uczestnikiem akcji. Tutaj ta metoda kręcenia wypada lepiej niż w "Ultimatum Bourne’a" Paula Greengrassa. W "Królestwie" nie ma szybkiego montażu, przez co widzom nie grozi oczopląs. Myślę, że tak właśnie powinno wyglądać kino akcji XXI wieku. Podsumowując. "Królestwo" to film przeciętny. Jedyne, co wyróżnia go na tle wielu innych produkcji to znakomita scena otwierająca film i porządna strzelanina końcowa. Reszta jest dość nudna. Miłośnicy porządnych strzelanin powinni udać się do kina dla dwóch wspomnianych scen, reszta może sobie ten film spokojnie darować.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Hollywood już na całego krytykuje politykę zagraniczną ekipy George W. Busha. Społeczeństwo ma dość... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones