Recenzja wyd. DVD filmu

Oszukać strach (2006)

Oglądając filmy w stylu "Oszukać strach" nieodmiennie dochodzę do przekonania, że horror należy do jednego z najtrudniejszych gatunków filmowych. A jednocześnie, że każdemu wydaje się, iż potrafi horror nakręcić. Richard Brandes miał całkiem niezły pomysł. Główna bohaterka w dzieciństwie przeżyła wypadek samochodowy, jej rodzice niestety nie. Od tamtej pory panicznie boi się wszelkich pojazdów mechanicznych. Terapeutka postanawia zastosować terapię szokową, która ma doprowadzić do katharsis i uwolnienia od dziecięcych lęków. Terapia rzeczywiście bohaterkę czeka, lecz nie do końca taka, jaką zaplanowała terapeutka. Całość akcji rozgrywa się wokół samochodu, który z jednej strony jest źródłem najgorszych lęków, z drugiej jedynym sanktuarium, jaki pozostaje głównej bohaterce. Wielka szkoda, że reżyser nie potrafił potencjału zawartego w fabule wykorzystać. Film nigdy nie unosi się w powietrze, przez pełne półtorej godziny kołując, szykując się do startu, by w końcu rozbić na drobne kawałki. Głównym grzechem twórców jest brak wyczucia w stopniowaniu napięcia. Od samego początku osaczają widzów atmosferą grozy, która jednak sprowadza się do niezbyt sympatycznej twarzy Michaela Berrymana i irytująco oczywistej muzyki. Kiedy zatem w końcu coś zaczyna się dziać, widz jest już tak zmęczony, że naprawdę trudno mu jest wykrzesać z siebie choćby resztki entuzjazmu. "Oszukać strach" to trzeci film w dorobku reżyserskim Brandesa i o dziwo nie jest najgorszym. To dużo mówi o jego talencie. Niestety uparcie trwa przy swoim i w dalszym ciągu zarzuca widzów swoimi wizjami. Szkoda, bo w przypadku "Oszukać strach" pomysł wcale nie był zły. Wymagał jednak kogoś, kto potrafi zapanować nad fabułą. Aktorsko film wcale nie jest dużo lepszy. Przy takim reżyserze inaczej być po prostu nie mogło. Mimi Rogers gra potencjalnie niezwykle intrygującą i dwuznaczną postać terapeutki. W jej interpretacji nie jest ona do końca osobą, której prawdziwie zależy na dobrym samopoczuciu swojej pacjentki. Rogers stara się, jak może, ale reżyser nie wykorzystuje jej gry. Rachel Miner radzi sobie z główną rolą całkiem nieźle. Widać, że jest młoda i ambitna i chciałaby się wykazać. W dobrych rękach mogłaby stworzyć wyrazistą postać ofiary, która musi przekształcić się w myśliwego, jeśli myśli o przetrwaniu. Jedynie dla tych dwóch pań warto sięgnąć po "Oszukać strach". Polscy widzowie otrzymują wydanie DVD zawierające poza samym filmem jedynie zwiastun i sylwetki aktorów i twórców. Zabrakło miejsca na reportaż z planu 'Behind the Screams' i teledysk Sanity. Na szczęście obraz jest anamorficzny, a dźwięk zarówno w wersji angielskiej, jak i polskiej w formacie DD 5.1.