Do dziś pamiętam wykład, podczas którego profesor M. przekonywał, że amerykańskie uczelnie zwracają studentom ułamek czesnego, jeśli ci zobowiążą się nie korzystać z Internetu w trakcie roku akademickiego. Piszę o tym przy okazji "Pulsu" - horroru straszącego nastolatków nadnaturalnymi właściwościami Sieci. Trzeba jakoś zaspokoić głód mistycyzmu wśród jałowej religijnie zachodniej młodzieży. Film opowiada o grupce studentów, którzy zaczynają otrzymywać wiadomości elektroniczne pt. "Czy chcesz zobaczyć ducha?". Osobiście nie życzyłbym sobie kontaktu z taką istotą, ale Jankesi zawsze byli odważni. Pogrywanie z zaświatami niesie konsekwencje: w krótkim czasie wzrasta liczba samobójstw. Zagadkę próbuje rozwiązać seksowna Maggie (Kristen Bell), której chłopak zawisł właśnie w przedpokoju. "Puls" to remake japońskiego straszaka zwracającego uwagę niesamowitym nastrojem. To, co u Azjatów było niedopowiedzeniem, w amerykańskiej wersji zamieniło się w maszkary z zepsutymi zębami. Po paru piwach i przy odpowiednim nagłośnieniu film może zapewnić jednak całkiem niezłą zabawę. Apokaliptyczne tony, w które uderza w finale opowieści reżyser, przynoszą zamyślenie nad udziałem techniki w naszym życiu. Zrobiło się nazbyt intelektualnie? Nie, to tylko alkohol się skończył... Wydanie DVD zaopatrzono w zwiastuny filmów, które zobaczymy wkrótce w polskich kinach (m.in. "American Gangster" oraz "Elizabeth: Złoty wiek"). Sam "Puls" możemy obejrzeć zarówno z lektorem jak i napisami. Dźwięk zakodowano w standardzie 5.1. Zacznijcie się bać.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
