Recenzja filmu

Dziewczyny z drużyny (2000)
Peyton Reed
Kirsten Dunst
Jesse Bradford

Utalentowane nastolatki

Do filmów typu "Dziewczyny z drużyny" zawsze podchodzę z lekkim przymrużeniem oka. Sięgając po taki tytuł, zdaję sobie sprawę, że nie mam co liczyć na wybitne aktorstwo, czy jakąś porywającą i
Do filmów typu "Dziewczyny z drużyny" zawsze podchodzę z lekkim przymrużeniem oka. Sięgając po taki tytuł, zdaję sobie sprawę, że nie mam co liczyć na wybitne aktorstwo, czy jakąś porywającą i intrygującą opowieść, lecz na rozrywkowy, sprawnie zrealizowany obraz.  Produkcja opowiada o zwykłej, przeciętnej nastolatce, Torrance Shipman, która wchodzi w skład zespołu szkolnych cheerleaderek. Pewnego dnia los się do niej uśmiecha i zostaje nową przewodniczącą zespołu. Uradowana ze swojej nowej pozycji w szkolnym teamie, postanawia poprowadzić podopieczne do 6 zwycięstwa w konkursie na najlepszy zespół cheerleaderek. Niestety początki kariery nie są dla niej zbyt pomyślne. Jedna z cheerleaderek doznaje kontuzji, wskutek czego nie może wystąpić w zawodach. Torrance musi znaleźć nową zawodniczkę, lecz czy aby na pewno to jedyne kłopoty czekające na początkującą panią kapitan?
Scenariusz "Dziewczyn z drużyny" skupia się w większości na przedstawieniu typowych problemów nastolatek w wieku szkolnym. Będziemy więc mieli do czynienia ze znanymi nam z życia codziennego wydarzeniami. Na przykład przyjaźnią, zdradą czy miłością. Szczególnie warto zwrócić uwagę na wątek przyjaźni, który w moim mniemaniu jest dość ciekawie zbudowany. Również sposób pokazania miłości, chociaż strasznie naiwny i naciągany, może się podobać. Na plus należy zaliczyć także zakończenie, które nie jest wybitnie pomysłowe, ale nie jest też przesłodzone. Stanowi znakomite podsumowanie filmu. Jak na produkcję z cheerleaderkami przystało, mamy tu akrobacje, które cieszą oko. Świetnie wyglądające pokazy taneczne to zasługa bardzo dobrych choreografii, wymyślonych specjalnie na potrzeby filmu. Również nieocenione jest zaangażowanie ze strony aktorek. Mogę się jedynie domyślać, ile czasu musiały spędzić na ćwiczeniach, aby opanować wszystkie układy. Naprawdę jestem pełen podziwu, ponieważ efekt końcowy jest po prostu świetny.
Kolejnym plusem produkcji są zabawne dialogi i rozśmieszające gagi. Także aktorstwo stało na przyzwoitym poziomie. Dziewczyny z teamu wypadły pozytywnie. O odtwórczyni najważniejszej z nich - Torrance Shipman, czyli Kirsten Dunst od zawsze wiedziałem, że jest dobrą aktorką, której obecność w filmie jest gwarancją ciekawego seansu. "Dziewczyny z drużyny" to kolejna udana produkcja w jej filmografii. Aktorstwo może i nie wybitne, bo czym mogła nas zachwycić w obrazie dla młodzieży, lecz na pewno trzyma poziom. Niewątpliwą zaletą jest również soundtrack. Znalazły się na nim utwory pochodzące z różnorodnych gatunków muzycznych, takich jak hip-hop, pop i wiele innych. Piosenki szybko "wpadały w ucho" i dobrze wkomponowywały się w obraz. Czasem aż samemu chciało mi się zatańczyć. Podsumowując, "Dziewczyny z drużyny" to typowy młodzieżowy obraz, który mogę polecić każdemu, kto potrafi spojrzeć na film z dystansem i "lekkim przymrużeniem" oka. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones