Recenzja filmu

Krwawe walentynki (2009)
Patrick Lussier
Jensen Ackles
Jaime King

Uwaga na kilof!

Ostatnimi czasy wróciła moda na kino trójwymiarowe, które niegdyś święciło triumfy jako rozrywka, może nieco jarmarczna i z prawdziwą sztuką mająca niewiele wspólnego, ale z pewnością lekka i
Ostatnimi czasy wróciła moda na kino trójwymiarowe, które niegdyś święciło triumfy jako rozrywka, może nieco jarmarczna i z prawdziwą sztuką mająca niewiele wspólnego, ale z pewnością lekka i dostarczająca emocji odmiennych od tych, które na co dzień ma do zaoferowania X muza. Tym bardziej cieszy, że zaprodukcję 3D wzięli się znowu takżetwórcy kina grozy, które wydaje się idealne do tego typu efektów.Takowe zabiegi w opowieściach z dreszczykiem były popularne zwłaszcza w latach 80-tych, kiedy to upodobano sobie podawanie w takiej formie zwłaszcza kolejnych części popularnych cykli z "trójeczką" w tytule. Dla przykładu wystarczy wspomnieć choćby sequele takich hitów, jak "Szczęki", "Amityville" czy "Piątek 13-ego". Po "Bliźnie 3D" przyszła pora na kolejną pozycję opartą na prostym pomyśle: masakra w trójwymiarze. Tak się składa, że jest to jednocześnie remake nieco dziś już zapomnianego slashera "My bloody valentine" z 1981 roku.Spełniono więc dwa obecnie najważniejsze wymogi- uraczono widzów odgrzewanym kotletem ze sprawdzonym już w praktyce pomysłem, co ostatnio jest wyjątkowo popularną praktyką (pozwólcie, że odpuszczę sobie sypanie przykładami, wszyscy i tak wiedzą, o co chodzi), a zarazem podano go w atrakcyjnej formie, która wielu przyciągnie do kin choćby na zasadzie ciekawostki. Nie bądźmy jednak nazbyt złośliwi, bowiem "Krwawe walentynki 3D" to w sumie całkiem zgrabna i przyjemna zabawa. Nieskomplikowana i banalna, ale przecież nikt niczego innego nie obiecywał. Pod względem fabuły wielkich zmian nie poczyniono, są one raczej kosmetyczne. Znów jest tragiczny wypadek w kopalni, którego jedyny ocalały uczestnik, szaleniec Harry Warden, urządza w sielskiej mieścinie krwawą łaźnię. Ma to oczywiście miejsce w Walentynki.Mija kilka lat od tych wydarzeń i koszmar - jakżeby inaczej -odżywa. Wszystko zdaje się mieć związek z powrotem uczestnika pamiętnego, makabrycznego święta zakochanych. Kto jest tajemniczym mordercą? Czy Harry powrócił dokończyć swego dzieła? Powyższe pytania nie są właściwie tak istotne, jak moglibyście wywnioskować z mojegopełnego "przyczajonej grozy" i "podskórnego napięcia"streszczenia. Jasnym bowiem jest, że chodzi przede wszystkim o wyrwanez klatki piersiowejserca, fruwające gałki oczne iusuwanie przy pomocy kilofa dolnej szczęki. I zapewniam, że amatorzy tego typu atrakcji wszystko to tutaj znajdą. Co więcej - znajdą to w 3D, więc posoka wylewać się będzie z ekranu, a taką wyrwaną szczęką można dostać między oczy.Kilofem zresztą też...Nie, to nie jest ambitna propozycja dla bywalców kin studyjnych. Film Patricka Lussiera jest tandetny, bo taki był już w założeniu. Mógłbym się rozpisywać o niedorzecznościach fabuły czy lamentować nad poziomem gry aktorskiej, tylko że wtedy zapewne sam wyszedłbym na głupca. Prawda jest prosta: materiały promocyjne obiecują rzeźnię z hektolitrami czerwonej farby, a gotowy produkt dotrzymuje złożonej obietnicy. Twórcy nie zawiedli i zaserwowali odbiorcom naprawdę porządną porcję miłych dla oka, dobrze zrealizowanych scenek gore. I, moim zdaniem, to bardzo miłe z ich strony. Ja przynajmniej z seansu wyszedłem zadowolony bo otrzymałem właśnie to czego oczekiwałem. Głupota? Na pewno. Ale nie większa niżto, czym się teraz zwyczajowokarmiwidownię z multipleksów.Bo teżnie przesadzajmy -nawet gdyby obrazLussiera nie posiadał dodatkowej zachęty w postaci doznań, jakich posmakować możemy założywszy niewygodne i durnie wyglądające okulary, to i tak spisywałby się znakomicie jako profesjonalnie zrealizowany, wciągający slasher, bo poziomem nie odbiega od innych podobnych produkcji, a wiele z nichnawet przewyższa. Horror w 3D?Jeśli w takim wydaniu, tojak najbardziej!
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jak wszyscy fani horroru wiedzą, nie ma nic przyjemniejszego niż czerwone pikające serduszko spływające... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones