Recenzja filmu

Wbrew regułom (1999)
Lasse Hallström
Tobey Maguire
Charlize Theron

W poszukiwaniu własnego dekalogu

W tym filmie wszyscy bohaterowie postępują wbrew regułom. Dr Larch, który prowadzi nielegalną praktykę aborcyjną, Candy - która nie dość, że z niej korzysta, to jeszcze w czasie nieobecności
W tym filmie wszyscy bohaterowie postępują wbrew regułom. Dr Larch, który prowadzi nielegalną praktykę aborcyjną, Candy - która nie dość, że z niej korzysta, to jeszcze w czasie nieobecności narzeczonego, walczącego za ojczyznę, wplątuje się w romans z głównym bohaterem, a także pan Rose - łamiący wszelkie zasady etyczne i moralne, wykorzystujący seksualnie własną córkę. Wreszcie Homer Wells, bohater bardzo Irvingowski, który patrzący na świat z wielką wrażliwością i naiwnością dziecka. Najpierw złamawszy wewnętrzne reguły sierocińca wyrusza "w świat", zakochuje się w żonie przyjaciela, a następnie, wbrew własnym przekonaniom moralnym i wbrew prawu, wykonuje aborcję. Lasse Hallström nie opowiada jednak historii grupy przestępców, amoralnych nikczemników. Przeciwnie. Oglądając film staramy się zrozumieć ich postępowanie i - więcej nawet - akceptujemy je. Świat ukazany przez Johna Irvinga i Hallströma to nie świat sztywnych zasad, obowiązujących, niczym dekalog, każdego. Bohaterowie filmu muszą tworzyć własne, prywatne dekalogi, użyteczne tu i teraz, zgodne z ich wewnętrznymi przekonaniami i filozofią, jaką w życiu się kierują. I najczęściej nie mylą się - przynajmniej tak to odczytują widzowie. Nie jest to film o regułach, jakich człowiek musi w życiu przestrzegać. To film o ludziach świadomie i krok po kroku tworzących te reguły. Jakże wymowna jest scena, w której Homer zaczyna czytać zasady wypisane w tłoczni win - i spotyka się z całkowitym lekceważeniem tego faktu przez pracujących Murzynów. ''Ludzie, którzy pisali te reguły, nie pracowali w tłoczni, nie znają jej'' - powie pan Rose. To, że planujemy sobie życie i kolejne jego etapy, wcale nie znaczy, że plany te zrealizują się w praktyce. Może ktoś nam te plany odmieni, niespodziewanie wkraczając w nasze życie (jak Candy), a może sami dokonamy ich zmiany, czując pewnego dnia, że to, co robimy, już nas nie satysfakcjonuje (Homer). Odyseja Homera zaczyna się i kończy w tym samym miejscu, ale to nie znaczy, że i bohater jest taki sam jak na początku. Czasem trzeba złamać wiele praw, aby stworzyć własny, najbardziej odpowiedni kodeks. Film nominowany był w kilku kategoriach do Oscara, statuetki przypadły scenarzyście Johnowi Irvingowi (napisał scenariusz na podstawie własnej powieści) i aktorowi Michaelowi Caine'owi (kreacja doktora Larcha). I właśnie znakomite aktorstwo jest chyba najbardziej wybijającą się zaletą tego filmu. Hallström po raz kolejny potwierdził świetne predyspozycje do pracy z dziećmi (wcześniej pokazał to przy "Dzieciach z Bullerbyn"), sugestywne są role Maguire i Theron - no i przede wszystkim znakomity Delroy Lindo (pan Rose), który swoją postać rysuje bardzo cienką kreską, tworząc, niczym Szekspir w "Ryszardzie III", bohatera tragicznego. Wszyscy oni pozwalają rozsmakowywać się w tym znakomitym dziele.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones