Recenzja filmu

Zmierzch (2008)
Catherine Hardwicke
Kristen Stewart
Robert Pattinson

Wampiry są wśród nas

Obraz Catherine Hardwicke nie jest filmem, jakie przyzwyczailiśmy się oglądać, jeśli chodzi o ten gatunek. Wampiry nie mieszkają w lochach, ani nie śpią w trumnach. Teoretycznie jest to bajeczka
Obraz Catherine Hardwicke nie jest filmem, jakie przyzwyczailiśmy się oglądać, jeśli chodzi o ten gatunek. Wampiry nie mieszkają w lochach, ani nie śpią w trumnach. Teoretycznie jest to bajeczka na dobranoc, dla grzecznych dzieci. Ale tylko teoretycznie, bowiem wraz z rozwojem wydarzeń, podnosi się również poziom adrenaliny we krwi. Isabella Swan ma 17 lat i właśnie przeprowadziła się do Forks, małego miasteczka, w którym zawsze jest zimno i pada deszcz. To tutaj na zawsze ma odmienić się jej życie. Spotyka Edwarda Cullena, który w oczach kolegów uchodzi za dziwaka: z nikim nie rozmawia, stroni od ludzi. I Bella powoli zaczyna tak o nim myśleć. Jednak niektóre wydarzenia sprawiają, że mimo początkowej niechęci zakochuje się w nim. Szybko jednak wydarzenia zaczynają się komplikować: Edward ratuje ją przed zmiażdżeniem przez rozpędzone auto. To wydarzenie zmienia wszystko. Bella zaczyna szukać informacji, które wytłumaczyłyby jej te wszystkie dziwne sytuacje. Niespodziewany wypad z przyjaciółmi na plażę w La Push rozwiązuje wszystkie zagadki. Przyjaciel z dzieciństwa, Jacob Black, opowiada jej miejscowe legendy: o wilkołakach i zimnych ludziach. Dla chłopaka są to tylko nic nieznaczące bajki, ale dziewczynie to wystarcza. Odkrywa, że Edward Cullen, a przy okazji cała jego rodzina, są wampirami. Odkrycie to jest tylko początkiem problemów Isabelli Swan i rodziny Cullenów. Jak to wszystko się zakończy? Czy rozpęta się wojna między tymi "dobrymi" a tymi "złymi"? I ile taka wojna pochłonie ofiar? Zrealizowana z rozmachem ekranizacja pierwszego tomu bestsellerowego cyklu Stephenie Meyer „Zmierzch” jest jak dotąd jednym z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek oglądałam. Prawdopodobnie ma w tym zasługę para aktorów wcielających się w role Edwarda i Belli - Robert Pattinson i Kristen Stewart. Ich gra jest naturalna, szczera. Widać, że włożyli w nią dużo pracy i zaangażowania, sprawili, że pozornie banalna historia, wcale taka nie jest. Mimo nawet tak wyśmienitej gry, zauważyłam jeden minus. Postać Belli nie do końca została przedstawiona tak, jak ją sobie wyobrażałam. Twórcy filmu w dużej mierze skupili się na uczuciach głównej bohaterki, pozostawiając daleko w tyle jej charakter. A szkoda, ponieważ naprawdę warto byłoby go pokazać. Bella była wybuchowa, łatwo było wyprowadzić ją z równowagi, na początku często kłóciła się z Edwardem, potrafiła potknąć się na prostym odcinku drogi - tego mi w filmie zabrakło. Ale poza tym ogląda się go jednym tchem. Czasem ma się wrażenie, że te dwie godziny minęły za szybko. Poza tym wspaniała muzyka i montaż. Przez cały seans nie zauważyłam, aby sceny były łączone. Oglądając ten obraz, ma się wrażenie, że cały film jest jedną wielką sceną. Poza tym świetnie dobrane kolory i pozostali aktorzy. A również muzyka robi wrażenie. Bez wątpienia jest to jeden z tych filmów, których nie zapomina się do końca życia. Teraz kiedy opadły już emocje po premierze „Zmierzchu” na świecie i w Polsce, pozostaje nam już tylko ze zniecierpliwieniem czekać na drugą część i mieć nadzieję, że "The Twilight Saga: New Moon" okaże się równie dobry jak jego poprzednik.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tytułowy "Zmierzch" to ekranizacja powieści Stephenie Meyer pod tym samym tytułem. Nigdy nie przeczytałem... czytaj więcej
Oglądając w kinie "Zmierzch" wyreżyserowany przez Catherine Hardwicke po raz pierwszy zaledwie parę... czytaj więcej
Romantyczny horror dla młodzieży z góry nie zwiastuje nic dobrego. Jednak nie przeszkodziło to milionom... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones