Recenzja wyd. DVD filmu

Handel (2007)
Marco Kreuzpaintner
Kevin Kline
Alicja Bachleda-Curuś

Wybrakowany towar

Jako jeden z nielicznych szczęśliwców, którzy mieli okazję zobaczyć film Kreuzpaintnera w kinie, muszę powiedzieć, że Alicję Bachledę-Curuś w wydaniu heroicznym powinniśmy oglądać wyłącznie na
Jako jeden z nielicznych szczęśliwców, którzy mieli okazję zobaczyć film Kreuzpaintnera w kinie, muszę powiedzieć, że Alicję Bachledę-Curuś w wydaniu heroicznym powinniśmy oglądać wyłącznie na dużym ekranie. Tak spektakularnie prezentuje się wtedy akt odwagi (desperacji?) granej przez nią bohaterki, który Anglosasi, ponoć za Kierkegaardem, nazywają "leap of faith". No i chyba tylko w multipleksie usłyszymy podobne wymiany zdań (autentyk z tegorocznego festiwalu w Gdyni): Ej to chyba nie jest Colin Farrell (na widok przyprószonego siwizną Kevina Kline'a)? No przecież, k..., że nie. Trochę za stary. Abstrahując od plotkarskiego szumu, który pomaga aktorce w takim samym stopniu co jej szkodzi, trzeba przyznać, że Curuś sprawdza się w tej międzynarodowej produkcji. W roli uciekającej od polskiej szarzyzny Weroniki, która w drodze do Stanów Zjednoczonych wpada w ręce handlarzy kobietami, jest przekonująca: potrafi bez zgrzytu zagrać naiwność, uwiarygodnić rodzący się z bezsilności bunt, wreszcie – odmalować wściekłość, nie popadając przy tym w groteskę. Trudno oczywiście uwierzyć, że bezwzględni i wąsaci amigos, którzy trudnią się stręczycielstwem, pozwalaliby sobie na utarczki z pyskatą małolatą (raczej skorzystaliby z opcji "kula ostrzegawcza między oczy"), ale to już zarzut do scenarzystów. Nie jedyny zresztą. Historii Landesmana i Rivery szkodzi nadmierna kliszowość, całość jest epigońska wobec wielu filmów z rynku direct-to-dvd oraz interwencyjnych reportaży o Juarez – mieście, w którym mordy na kobietach są równie powszechne co deszcz na równiku. Trudno też nie struć się ekranową chemią między duetem protagonistów, przeczesujących pustkowia w poszukiwaniu Weroniki oraz 13-letniej Meksykanki, Adriany. Wspominany Kevin Kline gra policjanta ze skazą, który zgubił dziecko, więc generalnie szuka – dziecka, wybaczenia, odkupienia. Jego partnerem z przypadku zostaje brat Adriany, nadpobudliwy młokos i latino lover z fryzurą wzorowaną na bohaterach nieodżałowanych kreskówek Polonii 1. Coś tam się między nimi dzieje, bo jeden bez padre, a drugi dostojny i mądry, ale relacja to raczej karykaturalna, zwłaszcza że w wolnych chwilach panowie najczęściej przerzucają się komunałami. No, dość tych czczych pogadanek i jazda po naszą rodaczkę! Dodatków nie stwierdzono.
1 10
Moja ocena:
4
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones